Recenzja

Recenzja Honor Play. Lepszy od Pocophone F1?

Albert Lewandowski
Recenzja Honor Play. Lepszy od Pocophone F1?
Reklama

Honor Play robi wrażenie pod każdym względem. Podobnie jak Xiaomi Pocophone F1, również ten sprzęt ma oferować jak najwięcej za jak najmniej i efekty tego potrafią bardzo zaskoczyć.

Dane techniczne Honor Play:

  • 6,3-calowy ekran IPS o rozdzielczości 2340 x 1080 pikseli,
  • Kirin 970 (4 x ARM Cortex A73 2,36 GHz, 4 x ARM Cortex A53 1,8 GHz) z ARM Mali G72 MP12),
  • 4 GB RAM,
  • 64 GB pamięci wbudowanej,
  • slot kart microSD (hybrydowy),
  • Android 8.1 Oreo z EMUI 8.1,
  • LTE,
  • dual SIM,
  • WiFi,
  • Bluetooth,
  • NFC,
  • GPS z Glonass,
  • złącze USB typu C,
  • port audio jack 3,5 mm,
  • podwójny aparat 16 Mpix z f/2.2 i 2 Mpix z f/2.4,
  • kamerka 16 Mpix z f/2.0,
  • bateria 3750 mAh,
  • wymiary: 157,9 x 74,3 x 7,5 mm,
  • waga: 176 gramów.

Cena w oficjalnej polskiej dystrybucji: 1449 złotych. Do wyboru kolory: niebieski, czarny i fioletowy.

Reklama

Sprzęt do testów wypożyczył sklep x-kom. Dzięki! :)

Wygląd, wykonanie

W kwestii zastosowanych materiałów Honor Play od razu pozytywnie zaskakuje. Dotychczas głównie spotykałem się ze szklanymi propozycjami, tymczasem tutaj mamy zwykłe aluminiowe unibody, które nie jest za śliskie, prezentuje się ładnie i jest wytrzymałe. Świetna decyzja producenta.

Jeżeli chodzi o wygląd, to na pewno wrażenie robi niewielki rozmiar ramek wokół ekranu. W samym wyświetlaczu mamy wcięcie, które należy do sporych, ale w segmencie do 1500 złotych nie stanowi poważnej wady. Design nawiązuje do reszty produktów Huawei/Honor. Nudno, ale z klasą.

Sprzęt jest spory, ale o dziwo da się spokojnie używać go jedną dłonią. Warto też wspomnieć, że mamy tu złącza USB typu C i słuchawkowe, ale już slot należy do hybrydowych, tj. musimy wybrać, czy używamy dual SIM czy SIM i microSD. Na minus zaliczam też znacznie wystający moduł aparatu głównego. Mimo wszystko w tej kategorii wygrywa w mojej opinii z Pocophone F1.

Sporym zaskoczeniem było pływanie ekranu na samym środku przy bardzo mocnym naciśnięciu palcem. Coś mi się wydaje, że dobrego szkła ochronnego tu nie zastosowano.

Wyświetlacz

Zastosowany ekran ma przekątną aż 6,3 cala i proporcje 19,5:9. Oferuje w pełni wystarczającą rozdzielczość Full HD+ (2340 x 1080 pikseli) i pod tym względem nie ma na co narzekać. Świetnie sprawdza się też tak duża powierzchnia robocza.

 

Reklama

Gdzie jednak zaoszczędzono? Matrycę wykonano w technologii IPS TFT LCD i ogółem tu nie jest wybitnie, ale adekwatnie do ceny. Czerń jest mocno przeciętna, na czym bardzo cierpi kontrast. Nieźle prezentuje się biel, odwzorowanie barw nie zawodzi, choć przy bardziej naturalnych ustawieniach wygląda nieco mdle. Po delikatnych poprawkach w ustawieniach da się uzyskać wyświetlacz o przyjemnych dla oczu kolorach. Czułość na dotyk oceniam z kolei wzorowo, jasność maksymalna na poziomie do 470 nitów w trybie automatycznym wystarczy w każdych warunkach, a minimalne podświetlenie pozwala na używanie sprzętu w nocy.

Wydajność, działanie

Teraz przechodzimy do najważniejszego elementu Honor Play, czyli zastosowanego w nim SoC. Kirin 970 składa się z ośmiordzeniowego CPU: czterech rdzeni ARM Cortex A73 2,36 GHz i czterech A53 1,8 GHz; GPU ARM Mali G72 MP12 i uzupełnia je dedykowany koprocesor NPU do zadań związanych ze sztuczną inteligencją. Zestaw wyróżnia się jeszcze 4 GB RAM oraz 64 GB pamięci wbudowanej UFS, dzięki czemu mamy do czynienia z czymś rzeczywiście mocnym.

Reklama

Warto wspomnieć, że sprzęt oferuje jeszcze technologię GPU Turbo, o której więcej dowiecie się z naszego testu. W praktyce Honor Play świetnie sprawdza się w grach. Każdy tytuł działa na nim w maksymalnych ustawieniach, nie ma mowy o utratach płynności, a obudowa skutecznie odprowadza ciepło. W tym przypadku zjawisko nadmiernego thermal throotlingu przebiega nawet łagodniej niż w dużo droższych modelach. Jedyne ale dotyczy bezpośredniego porównania mocy z Pocophone F1. Mimo wszystko Snapdragon 845 to mocniejsza jednostka, co głównie zobaczymy w m.in. PUBG Mobile.

Benchmarki:

Antutu: 206039
Geekbench
Single-Core: 1900
Multi-Core: 6546
3D Mark
Sling Shot: 3492
Sling Shot Extreme (OpenGL ES 3.1 / Vulkan): 3001 / 3303

W codziennym działaniu Honor Play radzi sobie wyśmienicie. Lagi? Brak. Spowolnienia? Brak. Wszystko działa tu tak, jakbyśmy sobie tego życzyli, więc w tej kategorii model ten bardzo punktuje i realnie konkuruje z topowymi urządzeniami. Szkoda jedynie, że w 4 GB RAM możemy zostawić działających tylko cztery aplikacje. Delikatny zawód, ale na szczęście powtórne uruchamiania programów odbywa się bardzo płynnie.

Z 64 GB pamięci wbudowanej do wykorzystania zostaje nam około 51 GB. Moim zdaniem wystarczająca ilość, choć z uwagi na multimedialne zastosowania Honor Play mógłby mieć trochę więcej przestrzeni. Zawsze jednak zostaje skorzystanie ze slotu microSD.

Test pamięci wbudowanej AndroBench:

– sekwencyjny odczyt danych – 744,32 MB/s,
– sekwencyjny zapis danych – 203,3 MB/s,
– losowy odczyt danych – 147,28 MB/s,
– losowy zapis danych – 122,18 MB/s.

Reklama

Oprogramowanie

Na pokładzie testowanego telefonu otrzymujemy Androida 8.1 Oreo z EMUI 8.2. Połączenie bardzo dobre i niezwykle popularne, a do tego bogate w funkcje i opcji personalizacji. Chyba jedynym ale jest wygląd, ale to można naprawić innym motywem, albo po prostu się przyzwyczaić. Naturalnie sprzęt wspiera technologię GPU Turbo i daje dostęp do 5 GB w chmurze Huawei oraz ich sklepu z aplikacjami. Do tego dochodzi galeria z elementami sztucznej inteligencji, nowe tryby do grania oraz Tryb Imprezy do jednoczesnego odtwarzania muzyki na kilku telefonach (kojarzycie Group Play z Samsunga Galaxy S4?).

Oto wszystkie dostępne tu funkcje:

  • Ochrona wzroku – filtr światła niebieskiego,
  • Styl ekranu głównego – standardowy lub uprszczony,
  • Tryb ekranu – wielkość interfejsu,
  • Rozdzielczość ekranu – HD+ lub Full HD+ albo automatycznie dostosowująca się,
  • Czyszczenie pamięci,
  • Inteligentne obrócenie – ekran obróci się zgodnie z kierunkiem obrócenia twarzy,
  • Obsługa gestami – pisanie literek w celu otwarciu aplikacji lub kliknięcie knykciem po całej szerokości ekranu, żeby włączyć tryb pracy w dwóch oknach,
  • Odblokowywanie za pomocą twarzy,
  • Przestrzeń prywatna,
  • Sejf plików,
  • Blokada aplikacji,
  • Huawei Cloud – darmowa chmura dla urządzeń tej firmy (darmowy limit miejsca: 5 GB),
  • HiTouch – przytrzymanie dwóch palców na wyświetlaczu na interesującym nas obiekcie pozwoli wyszukanie go przy użyciu Amazon Assistant,
  • Odblokowanie za pomocą twarzy – jest i działa przyzwoicie, ale przy dobrym oświetleniu,
  • Obsługa jedną ręką,
  • Sterowanie ruchem – odwróć, aby wyciszyć; podnieś, żeby ściszyć dzwonek; przyłóż do ucha, aby odebrać; zrzut ekranu trzema palcami,
  • Kontrola głosowa – niedostępna w języku polskim,
  • Zaplanowane włączanie i wyłączanie,
  • Przycisk wiszący,
  • Tryb prosty,
  • Wcięcie w ekranie – aktywne lub nie,
  • Pasek nawigacji – sterować możemy z poziomu paska wirtualnego z klawiszami, wielofunkcyjnego klawisza ze skanerem linii papilarnych, jednego przycisku na wyświetlaczu lub za pomocą przycisku wiszącego.

Zaplecze telekomunikacyjne

Honor Play oferuje dwuzakresowe WiFi, Bluetooth 4.2, GPS z Glonass, NFC (sic!), LTE oraz dual SIM standby. Wszystkie moduły działają bez zastrzeżenia, pracują niezawodnie, z zasięgiem nie było najmniejszych problemów. Jakość rozmów stoi na przyzwoitym poziomie. Nie ma rewelacji, bo mikrofon mógłby lepiej odszumiać odgłosy z otoczenia, mikrofon oferować wyższą głośność, ale ogółem jest solidnie.

Skanery biometryczne

Honor Play opiera się na dwóch rozwiązaniach. Pierwsze to skaner odcisków palców, który sprawuje się wzorcowo i niektórym tylko nie będzie odpowiadać do końca jego lokalizacja. Drugie to popularne obecnie rozpoznawanie twarzy. Szkoda tylko, że tu opiera się o przednią kamerkę, potrzebuje chwili na zweryfikowanie użytkownika, a poprawność działania sięga w porywach jedynie 60%.

Jakość dźwięku

Na dolnej krawędzi pojawił się pojedynczy głośnik multimedialny. Gra całkiem głośno, a jak na swoją lokalizację to zaskakuje nawet oferowanym brzmieniem. Oczywiście daleko mu do jakiegokolwiek stereo u konkurencji, ale w swoim segmencie oferuje coś porządnego. Na słuchawkach na pochwałę zasługuje sama głębia dźwięku, która równoważona jest przez niewielką moc na wyjściu. Mimo wszystko większość osób będzie zadowolona z jego możliwości muzycznych.

Aparat

Tu Honor Play już nie korzysta z rozwiązań z wysokiej półki. Mianowicie dostaliśmy aparat główny z matrycą 16 Mpix z przysłoną f/2.2, która to jest uzupełniana przez sensor 2 Mpix, służący do wykrywania głębi obrazu. Do kompletu dodano jeszcze pojedynczą diodę doświetlającą. Do tego dochodzi jeszcze kamerka 16 Mpix.

Naturalnie Honor Play wykorzystuje slogan AI Camera. Oprogramowanie jest rozbudowane, ale przy tym pozostaje wyjątkowo przejrzyste i przyjazne użytkownikowi. Bardzo łatwo w tym wszystkim się odnaleźć. Mamy obiektyw AR, tryb małej przysłony, tryb portretowy (oceniam go na szkolną czwórkę, ale wygląda dobrze), HDR, filtry, model 3D czy Pro, gdzie znajdziemy bardzo praktyczne manualne opcje. Do tego dochodzi AI. Niestety, tu ma podobne problemy, co na początku w P20 i P20 Pro, mianowicie bardzo podkręca kontrast oraz nasycenie, co potrafi dać wręcz komiczne rezultaty. Jestem na nie. Na szczęście da się to wyłączyć i wtedy ogólna jakość zdjęć jest niezła.

Fotografie są rejestrowane szybko, należy je pochwalić za szczegółowość, rozpiętość tonalną czy świetny kontrast, co w tej półce cenowej nie zawsze się zdarza. Nawet HDR nie zawodzi. Po zmroku sytuacja staje się gorsza, ale wciąż mówimy tu o porządnym sprzęcie do fotografii. W nocy można zrobić przyzwoite ujęcie. Ponownie, w swojej klasie Honor Play robi znakomitą robotę i pokazuje, że nie tylko Xiaomi się na tym zna. Przydatny pozostaje też tryb nocny, ale ustawienie naświetlania na 30 sekund wymaga już statywu.

Fani selfie będą bardzo zadowoleni z kamerki. Pojawił się też tryb portretowy oraz upiększenia twarzy, co daje zadziwiająco dobre rezultaty. W kwestii filmów możemy wybierać między Full HD, a Ultra HD. Pierwsze z wymienionych możemy nagrywać w 30 lub 60 klatkach na sekundę, jednak tylko przy pierwszej opcji działa cyfrowa stabilizacja. Taki materiał wygląda świetnie i pokazuje, że nawet taki średniak może mieć porządne aparaty.

Bateria

3750 mAh, wsparcie dla szybkiego ładowania - to naprawdę mocny punkt tego smartfona. Honor Play jest w stanie działać na włączonym ekranie przy LTE od 4,5 do 6,5 godziny, z kolei przy WiFi od 5 do 7,5. Ładowanie trwa około 120 minut, a pierwsze 35% uzyskamy po 30 minutach.

Podsumowanie

Honor Play to zaskakująco udana propozycja. Poniżej 1500 złotych trudno znaleźć coś lepszego, w dodatku ten sprzęt nie ma żadnych poważniejszych wad. Jest poręczny, ma duży i dobry ekran IPS, wydajny procesor, funkcjonalne oprogramowanie, aluminiową obudowę bez szkła, NFC, przyzwoite multimedia oraz dużą baterię. Nie pozostaje mi nic innego, jak polecić ten model.

Alternatywy dla Honor Play:

  • Asus Zenfone Zoom S - znacznie mniej wydajny, ale z większą baterią oraz lepszym aparatem,
  • LG G6 - stary, ale jary, w dodatku w bardzo atrakcyjnej cenie,
  • Xiaomi Pocophone F1 - wyjątkowo podobny rywal o lepszej wydajności i słabszych multimediach.

Plusy:

  • wydajność,
  • ekran,
  • aluminiowa obudowa,
  • funkcjonalne oprogramowanie,
  • NFC,
  • jakość zdjęć i filmów,
  • bateria,
  • cena!

Minusy:

  • slot hybrydowy,
  • przeciętny kontrast wyświetlacza,
  • przeciętna moc na wyjściu słuchawkowym,
  • ograniczona wielozadaniowość.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama