Honor 7X jest trochę jak taki wzorzec klasowy. Nie budzi szczególnych emocji, trudno znaleźć w nim coś niespotykanego, ale mimo to nie ma wad. Tak jak Volkswagen Golf pozostaje przykładem nudnego, acz dobrego kompaktowego auta, tak testowany telefon robi to samo w klasie "średniaków". Czy warto się na niego zatem zdecydować i kto będzie z niego najbardziej zadowolony?
Cena w momencie publikacji recenzji: 1199 złotych (4/64 GB).
Czego obecnie wymaga się od średniaka? Na pewno dobrze wykonanej obudowy, niekoniecznie z tworzywa sztucznego, które pojawia się teraz w niewielkiej części smartfonów. Teraz prym wiodą aluminium i szkło. Wyglądają lepiej, a właśnie aspekty wizualne mają ogromny wpływ na odbiór danego telefonu. Tu całe unibody stworzono właśnie z metalu. Plastikowe są jedynie niewielkie paski, zakrywające anteny.
Honor 7X wygląda przyzwoicie. Zero zaskoczenia, ale taka spokojna całość po prostu może się podobać. W dodatku wysoka jakość spasowania sprzyja pozytywnemu odbiorowi telefonu. Co więcej, świetnie leży w dłoni. Z uwagi na spore wymiary (ramki nie należą do najmniejszych...) nie każdy będzie w stanie obsługiwać go angażując do tego jedną rękę.
Z przodu mamy taflę szkła 2.5D. Niestety z tyłu ponad obudowę wystają dwa oczka aparatów, a slot jest hybrydowy, co oznacza, że albo mamy dual SIM albo nanoSIM i miejsce na microSD. Wybór tragiczny. Nie brakuje tu także złączy microUSB 2.0 oraz słuchawkowego 3,5 mm i diody powiadomień.
Ekran w Honor 7X ma przekątną 5,93 cala. Cechuje się rozdzielczością Full HD+ - 2160 x 1080 pikseli co przekłada się tu na znakomitą ostrość obrazu. Oczywiście zgodnie z modą, jest to panel o proporcjach 18:9 (2:1), czyli ponownie nasz bohater idealnie pokrywa się z rynkowymi wymogami.
Zastosowana matryca w smartfonie Honor 7X została wykonana w technologii IPS TFT LCD. Maksymalnie może świecić z jasnością ponad 460 nitów i naprawdę zachwyca widocznością w pełnym słońcu na dworze. Minimalny poziom podświetlenia wypada nieco gorzej, ale wciąż da się tu mówić o komfortowym korzystaniu ze smartfona w nocy. Ekran należy pochwalić za szerokie kąty widzenia i głęboką czerń. Odwzorowanie kolorów dalekie jest od naturalnego, ale predefiniowane ustawienia przekładają się na przyjemny dla oczu obraz. Czułość na dotyk - wzorowa.
Telefon jest napędzany przez układ Kirin 659. Osiem rdzeni ARM Cortex A53, cztery o maksymalnej częstotliwości taktowania 2,36 GHz i cztery 1,7 GHz, i grafika ARM Mali T830MP2 to porządny duet, choć można by było tu oczekiwać czegoś więcej. Producent skompletował swoje autorskie SoC z 4 GB RAM i 64 GB pamięci.
W grach Honor 7X radzi sobie przyzwoicie. Możemy na nim pograć w dowolną grę, ale te bardziej wymagające uruchamiane będą w niskich ustawieniach graficznych i przy 30 klatkach na sekundę. Ogółem jednak statystyczny komórkowy gracz będzie zadowolony. Ważniejsze jest nawet to, że nie ma problemów z nagrzewaniem się.
Antutu: 83251
Geekbench
Single-Core: 906
Multi-Core: 3541
RenderScript: 3031
CPU Prime Benchmark: 13169
Quadrant:
3D Mark
Ice Storm Extreme: 7194
Sling Shot: 586
Sling Shot Extreme (OpenGL ES 3.1/Vulkan): 397 / 294
W codziennym użytkowaniu smartfon Honor 7X działa nieźle. Nie jest demonem szybkości, ale też nie da się określić go mianem powolnego. Jedynie sporadycznie wystąpią jakieś delikatne spowolnienia. Animacje? Zawsze płynnie wyświetlane, więc dla użytkowników całość wychodzi z twarzą. Do poprawy jedynie wielozadaniowość. Przy tym oprogramowaniu telefon utrzymuje w tle działających trzy, cztery aplikacje, a przy 4 GB RAM oczekiwałbym więcej.
Pamięci wbudowanej jest dokładnie 64 GB, ale do wykorzystania zostaje nam na start około 48. Sporo miejsca zajmują preinstalowane aplikacje, ale do nich wrócimy już za chwilę. Warto dodać, że znajdziemy tu slot kart microSD. Niestety, nie jesteśmy w stanie przenosić na nie całych aplikacji oraz ich używanie wyklucza się z dual SIM.
– sekwencyjny odczyt danych – 293,56 MB/s,
– sekwencyjny zapis danych – 190,74 MB/s,
– losowy odczyt danych – 67,42 MB/s,
– losowy zapis danych – 27,57 MB/s.
W momencie publikacji recenzji smartfona Honor 7X nie pojawiła się żadna informacja o aktualizacji, więc omówię to, co miałem okazję sprawdzić. Powoli rozpoczyna się proces aktualizacji do Androida 8.0 Oreo i EMUI 8.0, ale na razie użytkownicy muszą korzystać z Androida 7.0 Nougat z EMUI 5.1, czyli zestawem praktycznym, acz niekoniecznie urodziwym. Na minus zaliczę sporo preinstalowanych programów. Oprócz tych od Huawei, znajdziemy tu jeszcze Booking.com, eBay, Asphalt Nitro, Dragon Mania, Sonic Runners, Spider-Man: Ultimate Power i Assasin's Creed Unity: Arno's Chronicles. Na szczęście można to szybko samemu odinstalować. Sam update przyniesie poprawę w jednym, kluczowym obszarze: wizualnym.
Wszystkie dostępne funkcje:
Honor 7X oferuje czytnik na pleckach. Jest on aktywny także przy wygaszonym wyświetlaczu i działa po prostu znakomicie. W tej kwestii Honor / Huawei doszedł do perfekcji.
Testowane urządzenie zostało wyposażone w LTE, GPS, Bluetooth i WiFi, choć tylko 2,4 GHz, a także dual SIM standby, ale zabrakło tu już NFC. Niestety. Sama jakość rozmów stoi na przyzwoitym poziomie - do poprawy dałbym jedynie głośnik, który jest zbyt cichy. Z zasięgiem problemów brak, choć sporadycznie prędkość transferu drastycznie spadała na kilka sekund.
Pojedynczy głośnik w Honor 7X pozytywnie mnie zaskoczył. Mimo że to średniak, to gra głośno i naprawdę czysto jak na mono, więc w swoim segmencie wypada znakomicie. Na słuchawkach sytuacja dalej wygląda dobrze. Jest czysto, ponarzekać moglibyśmy jedynie na brak wysokich tonów oraz niską moc na wyjściu, ale ogółem ten telefon zaspokoi wymagania muzyczne większości osób.
Honor 7X oferuje aparat główny 16 Mpix z f/2.2 i dodatkowy o rozdzielczości 2 Mpix, który to służy głównie do wykrywania głębi obrazu. Nie mamy więc co tu liczyć na jakość zbliżoną do wyżej pozycjonowanych Honorów czy Huawei. Nad ekranem z kolei ujrzymy kamerkę 8 Mpix. Aplikacja wygląda obecnie już nieco leciwie, choć nie sposób odmówić jej zwykłej przejrzystości. Co więcej, oferuje pełne tryby manualne, malowanie światłem, tryb poklatkowy czy dodatkowe efekty oraz HDR, więc wszystko co potrzebne, to ten telefon ma już preinstalowane.
Zdjęcia wykonywane w dobrych warunkach oświetleniowych wyglądają po prostu przyzwoicie. Tryb portretowy w 80% sytuacjach radzi sobie nieźle i umiejętnie wykrywa głębie obrazu, efektownie rozmazując tło. Nie jest to najwyższy poziom, ale naprawdę prezentuje się ładnie. W gorszych warunkach oświetleniowych telefon oferuje już dosyć zaszumione fotografie, więc w nocy zostaje jedynie nadzieja w trybie manualnym i własnych umiejętnościach. Z kolei autoportrety wyglądają poprawnie, szczególnie że w jego bliźniaku technicznym, Huawei Mate 10 Lite, znajdziemy z przodu podwójną kamerkę. Filmy Full HD przy 30 klatkach na sekundę prezentują się jako szczegółowe i dobrze odzwierciedlające kolory, ale brak stabilizacji jest bardzo widoczny.
Akumulator 3340 mAh można naładować od 0 do 100% w około 140 minut. Wystarczy to na spokojny dzień, a nawet dwa dni pracy, które zakończą się z wynikiem na włączonym ekranie na poziomie 4 - 6 godzin przy LTE i do 7 przy WiFi.
Honor 7X to bardzo dobry średniak. Ma duży, jasny ekran Full HD, działa płynnie, oferuje oprogramowanie przepełnione funkcjami, ma niezłe multimedia, dual SIM oraz aluminiową, świetnie wykonaną obudowę. Całość uzupełnia skaner linii papilarnych oraz obecność podwójnego aparatu. Nawet czas pracy zadowala! W sumie trudno mu wytknąć poważną wadę w jego segmencie cenowym, aczkolwiek musi rywalizować z równie porządnymi modelami. Szczerze mówiąc, smartfon Honor 7X jest tak do bólu poprawny, że aż przyjemnie się go używa i nie odczuwa potrzeby niczego więcej.
Alternatywy dla Honora 7X:
+ jakość wykonania,
+ płynność działania,
+ wyświetlacz,
+ praktyczne oprogramowanie,
+ skaner linii papilarnych,
+ aparat i tryby dodatkowe,
+ przyzwoity czas pracy.
- brak NFC,
- brak WiFi 5 GHz,
- zdjęcia nocne,
- filmy jedynie w Full HD / 30 fps,
- brak USB typu C,
- slot hybrydowy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
