Felietony

Holandia obniży prędkość maksymalną do 100 km/h ze względu na środowisko

Kamil Pieczonka
Holandia obniży prędkość maksymalną do 100 km/h ze względu na środowisko
Reklama

Tak, to co czytacie wyżej to żaden "klikbejt" czy żart, Holandia faktycznie zamierza od przyszłego roku zakazać jazdy z większą prędkością niż 100 km/h, nawet na autostradach. Wszystko ze względu na ogromne zanieczyszczenie tlenkami azotu, które rząd musi obniżyć. W innym przypadku konieczne byłoby wstrzymanie inwestycji, co grozi załamaniem w gospodarce.

Trudne czasy wymagają radykalnych posunięć

Powyższe zdanie to cytat z dzieła Hipokratesa (z ang. desperate times call for desperate measures) i wygląda na to, że w przypadku Holandii pasuje idealnie. Ten niewielki nadmorski kraj boryka się z dużymi problemami związanymi z zanieczyszczeniem tlenkami azotu. Z powodu dużego zagęszczenia ludności i samochodów oraz wysoko rozwiniętego rolnictwa, które stosuje olbrzymie ilości nawozów. Holandia przekracza europejskie normy mając emisję tlenków azotu czterokrotnie wyższą niż europejska średnia. Z tego powodu w maju sąd najwyższy nakazał wstrzymanie tysięcy projektów infrastrukturalnych, aby ograniczyć emisję szkodliwych substancji. Niestety takie posunięcie sprawia, że cierpi na tym gospodarka, znikają miejsca pracy i sytuacja nie wygląda zbyt wesoło.

Reklama

Dlatego holenderski rząd został zmuszony do podjęcia drastycznych kroków aby obniżyć emisję tlenków azotu i zamierza je wprowadzić w przyszłym roku. W pierwszej kolejności zostanie nimi dotknięte rolnictwo, rząd nakazał zmniejszenie pogłowia bydła. Rolnicy wyrazili już zresztą swoje niezadowolenie blokując w ostatnich tygodniach ulice w czasie porannego szczytu. Wśród nowych zaleceń jest też dodawanie do paszy enzymów, które redukują wydzielanie tlenków azotu przez zwierzęta. Ale to nie wystarczy.

Drugą "ofiarą" rządu Marka Rutte będą kierowcy, którzy od 2020 roku nie będą mogli jeździć szybciej niż 100 km/h w godzinach od 6:00 do 19:00, nawet na autostradach. Stare ograniczenie prędkości (130 km/h) będzie obowiązywało tylko w godzinach wieczornych/nocnych, kiedy szacuje się, że po drogach porusza się tylko 8-10% pojazdów. Według badań taka redukcja prędkości zauważalnie wpłynie na redukcję emisji, ale może okazać się jeszcze niewystarczająca. Jednym z dodatkowych rozwiązań jest jeszcze plan zakazania poruszania się samochodami w niedziele...

Nie tylko Holandia ma ten problem

Holandia to nie jedyny kraj w Europie, który boryka się z podobnymi problemami, ale tylko tam sytuacja wymaga podjęcia tak drastycznych środków. Postawa sądu najwyższego godna jest pochwały, bo może i wymuszone zmiany w skali globalnej nie znaczą wiele, to jednak te tlenki azotu trują ludzi właśnie w tym miejscu gdzie powstają, a dzisiaj wiemy już, że to jedna z najgroźniejszych trucizn w powietrzu. Holandia nie może pozwolić sobie na wstrzymanie wszystkich inwestycji, dlatego zdecydowała się na działanie w innych obszarach i trzeba im takiej postawy pogratulować.

Co ciekawe, za przykładem swoich sąsiadów chcieliby też pójść niemieccy Zieloni. Temat braku ograniczeń prędkości na niemieckich autostradach powraca tam ostatnio bardzo często, a teraz do argumentu poprawy bezpieczeństwa dochodzi jeszcze kwestia dbałości o środowisko. Trudno powiedzieć, czy taka argumentacja do kogokolwiek przemówi, ale nie zdziwiłbym się gdyby w nadchodzących latach podobne projekty nie pojawiły się w innych krajach.

źródło: BBC

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama