Gier przed nami jeszcze sporo, ale wszystko, co dobre, szybko sie kończy. Czas też zamknąć i ten cykl z nadzieją na przyszłość. Parafrazując pewne sta...
Gier przed nami jeszcze sporo, ale wszystko, co dobre, szybko sie kończy. Czas też zamknąć i ten cykl z nadzieją na przyszłość. Parafrazując pewne stare przysłowie, rzeknę, że gdzie Lucas nie może, tam Disneya pośle. Zapowiedź najnowszej gry z uniwersum Gwiezdnych Wojen wskazuje, że po zapaści, jaką przeżywała spółka Lucasarts, nadszedł czas na prawdziwy renesans. Ale powróćmy jeszcze na chwilę do przeszłości – dziś część przedostatnia, a finał już jutro!
Od początku nie zakładałem, że cykl ten ma być encyklopedią - moim celem było raczej sięgnięcie do zapomniane tytuły. Antyweb jest bodaj pierwszym źródłem w sieci, które podało, że historia gier Star Wars rozpoczęła się wcześniej, niż zakładają media. Udowodniłem, że mieliśmy do czynienia z produkcjami opartymi na trylogii jeszcze przed czasami konsoli Atari 2600. W jednym z artykułów stwierdziłem jednak, iż cykl ten nie będzie kompletnym zbiorem tytułów, bo jest ich po prostu zbyt dużo, wiele nie ma licencji, a przeglądarkowych publikacji flashowych nikt nawet nie jest w stanie zliczyć... Po raz ostatni więc spotykamy się w tym cyklu, a wszelkie niewymienione tytuły możecie śmiało wspominać w komentarzach! W miarę kompletną listę nowożytnych produkcji znajdziecie tutaj.
Katarn powraca, a Moc jest z nim
Tak chyba najkrócej zrecenzować można grę, która ujrzała światło dzienne w marcu 2002 roku. Jedi Outcast to kolejna odsłona cyklu Dark Forces/Jedi Knight. Kolejna, a jednocześnie zupełnie nowa, inna, całkowicie nowożytna. Tym razem mamy bowiem do czynienia z technologią Quake III: Team Arena engine (id Tech 3), która broni się do dziś, choć oczywiście konkurować ze współczesnymi silnikami nie może.
Tym niemniej gracze dostali do ręki nie tylko elegancko wyglądającą grę w trybie FPP/TPP, ale i fabułę o niemalże epickim rozmachu, która z powodzeniem mogłaby zostać zaadaptowana jako pełnometrażowy film i byłaby lepsza od całej nowej trylogii razem wziętej. Oczywiście należy tu pamiętać, że mamy do czynienia ze strzelanką, więc scenariusz jest stosunkowo prosty, jednak doskonale oddaje on ducha starej serii kinowej. Gra w doskonały sposób łączy też lokacje filmowe z tymi z expanded universe - mamy więc dobrze nam znane ruiny na Yavinie IV czy piękne Bespin (miasto w chmurach), ale i Nar Shaddaa, najbardziej znany w galaktyce ośrodek bezprawia. Pojawiają się też kluczowe postacie znane nam z kinowego ekranu: sam Luke Skywalker oraz Lando Calrissian.
Jak Kyle Katarn zostajemy wplątani w intrygę i niejako zmuszeni do szukania zemsty na mrocznym lordzie Sith o imieniu Desann, który próbuje oddworzyć Galaktyczne Imperium i powołać do życia armię dysponujących Mocą podwładnych. Więcej nie powiem na wypadek, gdyby jakiś cudem kogoś z Was ten tytuł ominął. Dodam tylko, iż interesująco do dziś wypadają pojedynki na miecze świetlne, a także system używania Mocy, który przydaje się nam przy rozwiązywaniu kilku ciekawych zagadek.
Jedi Outcast to niezwykle wręcz grywalna produkcja, która okazała się prawdziwym, wysokobudżetowym hitem. Nie zapomniano też o trybie multiplayer, który jednak siłą rzeczy uroku rozgrywki pojedynczej już nie miał, a był typowo "Quake'ową naparzanką".
Po kilku latach gra wyszła w zbiorze Star Wars: The Best of PC firmowanym hasłem 5 of the Greatest STAR WARS Games Ever. Szczerze polecam to wydanie - za niewielką cenę mozna nabyć pakiet naprawdę najlepszych nowożytnych tytułów! Mnie ten pakiet, jeszcze zafoliowany, udało się nabyć za 80 zł.
Tymczasem twórcy poszli za ciosem i już w 2003 roku na rynku pojawiła sie produkcja Jedi Knight: Jedi Academy.
Akcja tej odsłony serii Star Wars Jedi Knight toczy się sześć lat po zakończeniu się drugiej części sagi i umożliwia graczom wcielenie się w studenta legendarnej Akademii Jedi, zlokalizowanej na księżycu Yavin 4 i prowadzonej przez samego Luke’a Skywalkera (rolę jego asystenta spełnia Kyle Katarn – główny bohater poprzednich epizodów wspomnianego cyklu). Rozgrywka w trybie jednoosobowym składa się z cyklu szkoleniowego (zgłębianie tajników Mocy i poznawanie rozmaitych technik walki) oraz szeregu powiązanych fabularnie misji. (źródło)
Gra została bardzo gorąco przyjęta przez graczy. Nowością było wprowadzenie możliwości wykreowania własnego bohatera oraz - w trakcie gry - wyboru jasnej lub mrocznej strony Mocy. Czego zabrakło? Spójnej fabuły, chwytającej za serce historii i wątków przygodowych. Mimo wielu pozytywnych recenzji gra okazała się ulepszoną, ale jednak pustą w środku skorupą poprzedniej części, która do świata Gwiezdnych Wojen nie wniosła nic. Tym niemniej kto docenił Jedi Outcast przede wszystkim za grywalność, z pewnością nie był rozczarowany Jedi Academy.
Tego samego roku pojawił się kolejny kamień milowy w rozszerzonym uniwersum - tzw. KOTOR, czyli Knights of the Old Republic. To pierwszy cRPG osadzony w świecie SW.
Fabuła przenosi nas 4000 lat wstecz przed wydarzeniami poznanymi w filmach z serii Gwiezdne Wojny, w realia Starej Republiki. Trwa wieczna walka pomiędzy dobrymi siłami Jedi oraz złymi Sith. Mimo odległych czasów cywilizacja, którą przyszło nam poznać, jest wysoko zaawansowana technologicznie, od tysiącleci znane są podróże kosmiczne. W grze poznamy dokładnie powierzchnię planety Tatooine, kryjącą starożytne tajemnice i wiele niebezpieczeństw. Ogółem do zwiedzenia jest osiem światów. Oprócz miejsc znanych z filmów trafimy do zupełnie nowych, takich jak np. miasto Taris. Sama gra bardzo przypomina rozgrywkę w Baldur’s Gate, opiera się jednak na całkowicie innych zasadach gier z cyklu Star Wars a nie Advanced Dungeons & Dragons. W przeciwieństwie do izometrycznego rzutu w 2D zastosowano w pełni trójwymiarowy silnik graficzny z poruszającą się kamerą. W grze prowadzimy drużynę bohaterów, których tworzymy wybierając spośród trzech różnych ras i sześciu klas postaci, takich jak m.in. łotr, zwiadowca, żołnierz, najemnik czy strażnik Jedi. Do wyboru, oprócz ludzi, mamy różne rasy znane ze świata Gwiezdnych Wojen (Wookie, Battle Droids). Rozgrywka toczy się w czasie rzeczywistym z możliwością zatrzymania gry w dowolnym momencie i ustalenia właściwej taktyki. (źródło)
Co można powiedzieć o tej grze? Ocena na Metacritic to 93 procent i jest jak najbardziej zasłużona. Po raz kolejny udowodniono bowiem, jak wiele może zdziałać dobra fabuła w świecie Gwiezdnych Wojen - nawet jeśli graficznie gra nie zachwycała...
Finał cyklu już jutro!
Niech Moc będzie z Wami!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu