HBO nie spieszy się z produkcją i premierą spin offa "Gry o tron". Nowe seriale w tym świecie mają ogromny potencjał, ale ich stworzenie przysparza sporo wyzwań. HBO rozważa obecnie aż trzy nowe serie.
Wpasowanie się w pasujące trendy nigdy nie było łatwe, ponieważ niejednokrotnie zupełna świeżynka może okazać się czymś, czego widzowie oczekiwali i potrzebowali. Po takim serialu jak "LOST" nie brakowało nowych historii oscylujących wokół tematyki sci-fi, ale trudno wskazać inny tytuł, który miałby tak duży wpływ na cały rynek. Takiego sukcesu i rozgłosu się nie spodziewano, a sytuacja była całkiem podobna do "Gry o tron", bo raczej mało kto przewidział wtedy fenomen, jakim stanie się serial fantasy na kanale premium.
Gra o tron zapisała się w historii telewizji
Ale "Gra o tron" przez lata rządziła w branży, pozostawiła po sobie nie lada rekordy i zapisała się w historii. Pragnienie stworzenia nowej produkcji o takim rozgłosie i rozmachu przez HBO nie jest niespodzianką, ale ostatnie lata pokazały, że jest to arcytrudne zadanie, które nie jest skazane na sukces.
Po nakręconym odcinku pilotażowym serialu z Naomi Watts nie ma już śladu, a aktorce zakazano zdradzać jakichkolwiek informacji na temat tego, co zawierała produkcja. Być może za wiele lat się tego dowiemy, ale nadal nie mieliśmy szansy ujrzeć choćby jednego kadru z serialu mającego być następcą hitu stacji HBO. Opublikowany niedawno teaser "House of the Dragon" nic nie zdradza, a na premierę zaczekamy do 2022 roku. Tymczasem dowiadujemy się, że HBO rozwija jednocześnie trzy spin offy "Gry o tron", z których jeden znalazł scenarzystę. To spory krok naprzód, bo jak na razie z zapowiedzi z 2017 roku, gdy dowiedzieliśmy się, że HBO pracowało nad pięcioma serialami, jedyne co ujrzeliśmy to tylko wspomniany teaser.
Wśród zapowiedzianych nieoficjalnie (Deadline) seriali są "9 Voyages" znane też pod tytułem "Sea Snake", "Flea Bottom" and "10,000 Ships". Na tę chwilę tylko pierwszy z przybrał jakiekolwiek kształty, ponieważ stoi za nim już zespół kreatywny, w którego skład wchodzi m. in. Bruno Heller mający w swoim dorobku prace nad "Rzymem", "Mentalistą" i "Gotham". Pozostałe dwa seriale to jedynie koncepty, które wymagają rozwinięcia i scenariuszy. Seriale mają być adaptacją "Opowieści z Siedmiu Królestw", a jednocześnie prace mają też trwać nad serialem animowanym dla HBO Max.
Prequel Gry o tron pt. House of the Dragon
Wymieniany wcześniej "House of the Dragon" będzie prequelem dla "Gry o tron", więc widzowie będą czuć się jak u siebie, ale pozostałe produkcje mogą i powinny być bardziej niezależne, dzięki czemu znacząco poszerzą świat, po którym się przemieszczamy. Jednocześnie jednak stworzy to sporą szansę na to, że widzowie będą mogli czuć się zagubieni lub przytłoczeni nowościami. "Gra o tron", pomimo wielu zawiłości, nie była zbyt skomplikowanym tworem i gdy ci sami widzowie, którzy widzieli cały jeden serial, otrzymają zupełnie świeże i odrębne fabuły, to może być dla nich za dużo.
Wyzwania, przed którymi staną nowe seriale Gry o trnon
Tym bardziej, że fala na "Grę o tron" trochę minęła i nie jest wcale pewne, że "House of the Dragon" na nowo rozpali te same emocje u tak wielu widzów. Oczywiście fani będą gotowi obejrzeć nowy odcinek i o 3:00 nad ranem, ale o popularności hitu HBO nie zadecydowały takie osoby, lecz normalni widzowie, którzy wybrali "Grę o tron" zamiast kilku innych produkcji do oglądania.
Pierwszy teaser „House of Dragon”! Wiemy, kiedy premiera prequela „Gry o tron”
Przed każdym z seriali w świecie "Gry o tron" stoi nie lada wyzwanie. Produkcja musi być nowa i interesująca, ale jednocześnie sprawiać wrażenie naturalnego przedłużenia serialu, który widzowie uwielbiają. O ile taki efekt jest możliwy do osiągnięcia, bo do takich sytuacji w historii telewizji i kina dochodziło wielokrotnie, tak nie wiem, czy po dłuższej przerwie stacji uda się zbudować takie napięcie i atmosferę wokół nowych seriali, jak wyglądało to przy "Grze o tron".
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu