Gry

Graliśmy w hity, które Nintendo pokazało na E3. To będzie mocna jesień dla Switcha!

Kamil Świtalski
Graliśmy w hity, które Nintendo pokazało na E3. To będzie mocna jesień dla Switcha!
Reklama

Trudno w Polsce mówić o kulcie Nintendo. Firma po latach próbuje przetrzeć szlaki i zdobyć na nowo serca graczy — ale do tego jeszcze długa droga. Mimo wszystko komentarze po prezentacji Nintendo Direct na targach E3 były pełne nadziei — ale jedna rzecz to widzieć, a druga — przekonać się jak to działa na własnej skórze. Wczoraj miałem przyjemność odwiedzić siedzibę Nintendo of Europe i zapoznać się z wersjami demonstracyjnymi prezentowanymi na targach. Czas więc podzielić się wrażeniami!

Pokemon Sword & Shield

Premiera: 15.11.2019 r.

Reklama

To prawdopodobnie najbardziej wyczekiwana gra tej jesieni dla Nintendo Switch. Nowa generacja konsol, nowa generacja stworków i... od groma niewiadomych. Ale, niestety, jeżeli liczycie na to, że przyjdę z odpowiedzią na pytanie czy warto — to nie tym razem. Demo z targów, w mojej opinii, w ogóle nie pokazuje nic z tej gry. Ogranicza się wyłącznie do wnętrza jednego gymu — prostej zagadki i kilku walk. Do wyboru mamy zestaw Pokemonów (na szczęście nowych) i możemy zobaczyć jak w praktyce działa nowa, trwająca przez trzy rundy, mechanika Dynamax. Ale niepokojących wieści na temat ograniczonego Pokedexu czy fatalnej jakości tekstur (a czasem wręcz... ich braku) w lokacjach potwierdzić nie mogę. Ale nawet w tej krótkiej demówce widać było przycięcia przy animacjach ładowania walk — no słabo. Game Freak ma jeszcze chwilę i... mam cichą nadzieję, że dobrze ją wykorzysta, łatając grę i dopieszczając w najdrobniejszych szczegółach. Patrząc jednak na to jak nie radzą sobie od kilku lat na coraz to mocniejszych sprzętach — nie będę zdziwiony, jeżeli to się po prostu nie uda.


Luigi's Mansion 3

Premierajesień 2019

Luigi's Mansion 3 okazała się najpopularniejszą grą targów E3 na stoisku Nintendo. I jeżeli mam być szczery — całkowicie mnie to nie dziwi. O Pokemonach wiedzieliśmy stosunkowo dużo już wcześniej, Zelda jest prześliczna — ale to tylko remake. Tutaj zaś mówimy o wyczekiwanej kontynuacji, która zawita na nowej generacji konsol. I choć demo, jak to ma w charakterze, nie należało do najdłuższych — to tym razem dało już solidny obraz gry. Prezentującej się przepięknie, działającej płynnie, w bardzo fajny sposób łączącej przyjemne zagadki i sekcje zręcznościowe. Do tego dochodzą setki sekretów do odkrycia, pojedynki z bossami i masa charakterystycznego humoru. A dzięki zestawowi nowych pomysłów, Luigi's Mansion 3 wyraźnie różni się do swoich poprzedników. Stanowisko z którego korzystałem miało jednak odwrócone osi prawego analogu, przez co kontrola bohatera była dość kłopotliwa — ale mam nadzieję, że to wyłącznie demonstracyjne niedopatrzenie (i brak opcji dostosowania do własnego widzimisię), którego nie uświadczymy w pełnej wersji gry. To jeden z tych tytułów, którego warto wyczekiwać — bo to cichy hit tej jesieni! ;-)


The Legend of Zelda: Link's Awakening

Premiera20.09.2019 r.

The Legend of Zelda to niekwestionowany klasyk. W mojej opinii — Link's Awakening był jedną z najlepszych gier na Game Boya, a jej nowa wersja bierze wszystko co najlepsze z oryginału i... przystosowuje to do współczesnych realiów. I to skutecznie! Ta gra urzeka już od wejścia: prezentuje się po prostu cudownie! Niestety — pierwsze wyjście z domku i... pierwszy zgrzyt. Spadek płynności animacji widoczny jest gołym okiem. I choć pierwsze miasteczko wykonane jest z dbałością o najdrobniejsze szczegóły, to byłem dość zdziwiony tamtejszą jakością. Ale! To złe wrażenie szybko zostaje zatarte, bowiem po przejściu się na uroczą plażę, zdobyciu miecza i przechadzaniu się między dungeonami — było znacznie lepiej. Sama mechanika zaś pozostaje idealna w swojej prostocie i serwująca tyle samo frajdy, co zwykle. Przyjemne zagadki, wciągające pojedynki, dziesiątki ukrytych sekretów. Link's Awakening w formie, za jaką go pokochaliśmy powraca!

Reklama


Do premiery gry pozostało jeszcze kilka ładnych tygodni — a to build przygotowany z myślą o targach E3. Twórcy mają więc jeszcze sporo czasu, by naprawić wszelkie niedoskonałości — i liczę, że do jesieni uda im się uporać z tymi technicznymi babolami. Ale to jedna z gier na tyle pięknych, że i tak nie wyobrażam sobie nie uwzględnić jej w moim tegorocznym kalendarzu — oby finalna wersja zatarła jedno z pierwszych wrażeń.

Reklama

Astral Chain

Premiera: 30.08.2019 r.

Platinum Games to właściwie jedyni współcześni twórcy gier wideo, których każdą produkcję biorę w ciemno. Nawet jeżeli to oczywista chałtura na licencji — ekipie zawsze udaje się przemycić odrobinę magii i mechanik, przez które trudno mi się nią nie zauroczyć. Astral Chain to projekt po sporych turbulencjach, ale prezentacja którą miałem szansę zobaczyć nie pozostawia złudzeń: to gra, na którą warto czekać.

Trailer z E3 to była jedna długa, niezwykle dynamiczna, jazda bez trzymanki. Tym razem jednak ekipa Nintendo zaprezentowała i opowiedziała nieco więcej na temat samej gry: eksploracji miast, wątku głównym, rozwoju bohatera i systemie walki. A ten, jak się można spodziewać po Platinum Games, będzie dość rozbudowany i teraz jestem przekonany, że nieco bardziej usystematyzowany / mniej chaotyczny, niż jawił mi się dotychczas. Niestety, całość trwała raptem 30 minut — i nie można było podczas prezentacji robić zdjęć ani niczego nagrywać. A szkoda, bo jestem szczerze zaskoczony tym, że gra nawet w tej (jeszcze nie finalnej) wersji działała tak płynnie i wyglądała... naprawdę świetnie. Pracownicy Nintendo of Europe jednak nie mogli zdradzić nic na temat różnic między trybem handheld, a dockiem. Najwyraźniej wszystkie szczegóły poznamy dopiero przy okazji... premiery gry.

Marvel: Ultimate Alliance 3

Premiera: 19.07.2019 r.

Po targach E3 zrobiło się o tej kontynuacji... jakby głośniej. Prawdopodobnie pomógł w tym projekt Avengersowej gry od Square Enix, którą to do niej przyrównywano. I wielu graczy mówiło, że bardziej interesuje ich produkcja zmierzająca na konsolę Nintendo Switch. Jeżeli graliście w poprzednie odsłony serii — to już doskonale wiecie czego możecie się spodziewać i po tej. Owszem, jesteśmy kilka generacji dalej i cała zabawa stała się bardziej rozbudowana, do naszej dyspozycji mamy więcej bohaterów, trzon rozgrywki pozostał jednak ten sam. I daje równie dużo frajdy. Czteroosobowa kooperacja ze znanymi i lubianymi postaciami to coś, co tygryski lubią najbardziej. Eksploracja miasta w demie była dość ograniczona, ale dała pierwszy obraz tego, czego można się po tym tytule spodziewać. No i choć wszystko wygląda nienagannie, to nawet przy dużym telewizorze kiedy czwórka bohaterów atakuje — robi się bardzo chaotycznie. Do tego kiedy jedni zostają z tyłu, drudzy prą naprzód, kamera... po prostu wariuje i czasem potrafi zablokować rozgrywkę. Bez powrotu jednej części ekipy, druga nie ruszy naprzód. Same efekty wizualne i system walki prezentują się naprawdę w porządku — a sama gra jawi mi się jako nowy kooperacyjny hit. Byle znaleźć odpowiednią ekipę, bo w pojedynkę... no cóż, obawiam się, że może być zbyt wtórnie i po prostu nudno ;).

Reklama

...były też inne nowości

Powyższych pięć tytułów to zdecydowanie najważniejsze tytuły, które miałem szansę sprawdzić. Nintendo przywiozło z LA jeszcze demo niedocenianego Super Lucky's Tale — który nie zawojował serc posiadaczy X1, ale jak na solidną platformówkę 3D przystało, tutaj ma dużo większe szanse. Prezentuje się naprawdę nieźle i działa płynnie.


Poza tym były też switchowe porty Dead by Daylight oraz TES: Blades — prezentowane wyłącznie w trybie handhelda i... szczerze mówiąc: niespecjalnie porywające. Ale piszę to z perspektywy człowieka, któremu powyższe tytuły nie podeszły na żadnej innej platformie. Ale tak, one rownież wkrótce trafią na najnowszą konsolkę Nintendo — jeżeli więc z jakiś powodów czekacie na te porty, to przyda się jeszcze odrobina cierpliwości, ale powinniście być raczej zadowoleni. Szczególnie jednak w przypadku tego pierwszego tytułu kluczowe wydaje się wsparcie ze strony twórców — a jak z nim będzie, dowiemy się dopiero po premierze.


Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama