Google

Google kupił serwis strumieniujący muzykę Songza i chce w ten sposób ulepszyć Google Music oraz YouTube

Jan Rybczyński
Google kupił serwis strumieniujący muzykę Songza i chce w ten sposób ulepszyć Google Music oraz YouTube
3

Serwisy strumieniujące muzykę odgrywają ostatnio istotną rolę, jeżeli chodzi o rywalizację pomiędzy dużymi graczami. Trwa dozbrajanie, poprzez kupowanie serwisów mających dużo użytkowników lub unikatowe funkcje. Apple niedawno kupiło Beats Music za 3 miliardy dolarów, mimo, że posiada iTunes - pierw...

Serwisy strumieniujące muzykę odgrywają ostatnio istotną rolę, jeżeli chodzi o rywalizację pomiędzy dużymi graczami. Trwa dozbrajanie, poprzez kupowanie serwisów mających dużo użytkowników lub unikatowe funkcje. Apple niedawno kupiło Beats Music za 3 miliardy dolarów, mimo, że posiada iTunes - pierwszy sklep z muzyką pozwalający kupować pojedyncze piosenki. Google nie chce zostawać z tyłu i właśnie potwierdziło informację o przejęciu serwisu Songza. Tym razem nie chodzi o użytkowników, lecz o mechanizmy, które Google planuje wprowadzić do przynajmniej kilku swoich istniejących produktów.

Serwis Songza nie jest u nas popularny, dlatego warto wyjaśnić czym odróżnia się od innych usług strumieniowania muzyki z sieci. Podczas gdy większość serwisów strumieniujących oferuje po prostu dostęp do muzyki, podzielonej na gatunki, wykonawców i albumy, czyli jest odpowiednikiem półki z płytami CD lub zbioru MP3 na dysku, tylko znacznie większych rozmiarów, Songza skupia się na dostarczaniu playlist, które zostały dostosowane specjalnie do pory dnia i okazji. Oczywiście Deezer czy Spotify również oferują zarówno listy odtwarzania, jak i muzykę proponowaną przez ekspertów, jednak Songza czyni z tego trzon swojej działalności i tylko na tym się skupia.

Zatrudnia wysokiej klasy specjalistów od muzyki, aby budowali specjalne playlisty na rozmaite okazje, dostosowane również do pory dnia i lokalizacji. Jak widać po zrzutach ekranu aplikacji na Androida, można włączyć muzykę do wstawania z łóżka, jak i do snu, na trening, do śpiewania pod prysznicem, na potańcówkę, a także na romantyczne chwile z drugą połówką. Zamiast zastanawiać się co spodoba się znajomym na imprezie, a co pasuje do kolacji przy świecach, można zdać się na specjalistów, którzy od lat trudnią się dobieraniem muzyki pod określone okazje.

Wygląda na to, że Songza pasuje do modelu jaki oferuje Muzyka Google, która nie skupia się (jeszcze) na kontekście aż tak bardzo, ale kładzie nacisk bardziej na radio, czyli składanki muzyki charakterystycznej dla danego gatunku, podobnej do danego zespołu, niż na pojedynczych artystów. Songza może uczynić takie radio znacznie lepszym, dodając swoją ekspertyzę w dostosowaniu muzyki do kontekstu. Muzyka Google, to nie jedyny serwis, który zyska na przejęciu Songza.

Drugim jest niewątpliwie YouTube, który również ma nie mała bibliotekę muzyki i już próbował eksperymentować z specjalnymi playlistami podczas uruchamiania serwisu Google+. Nie trudno się domyśleć, że tutaj również da się usprawnić playlisty filmów muzycznych, a może nie tylko takich. Niewykluczone, że inne usługi oferowane przez Google również zyskają. Poza tym, Google jest przecież mistrzem kontekstu, co chce udowadniać za sprawą Google Now i Androida dedykowanego urządzeniom noszonym. Dlatego nabycie Songza w przypadku Google ma szczególne znaczenie.

Nie ujawniono szczegółów przejęcia Songza. Serwis Tech Crunch wspomina, że docelowa kwota dla tego zakupu miała wynosić stosunkowo skromne, zwłaszcza w obliczu zakupu Apple, 15 milionów dolarów, ale kwota mogła ulec zwiększeniu za sprawą działań konkurencji. Obecni użytkownicy Songza na razie będą mogli korzystać z serwisu bez większych zmian. Spodziewam się jednak zamknięcia serwisu za kilka, bądź kilkanaście miesięcy, gdy Google upora się z pełnym wdrożeniem mechanizmów do swoich struktur.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

YouTubeGoogleGoogle Music