Felietony

Google I/O 2012 od środka - relacja z pierwszej ręki

Konrad Kozłowski
Google I/O 2012 od środka - relacja z pierwszej ręki
Reklama

Konferencja Google w tym roku była niezwykle ciekawa i możemy się cieszyć, że nie zabrakło tam też naszych rodaków. Jeżeli ciekawi Was jak wyglądało t...


Konferencja Google w tym roku była niezwykle ciekawa i możemy się cieszyć, że nie zabrakło tam też naszych rodaków. Jeżeli ciekawi Was jak wyglądało to wszystko od środka i chcecie poznać pierwsze wrażenia odnośnie Nexusa 7 i projektu Google Glass zapraszamy do zapoznania się z obszernym wywiadem z Danielem Mendalka, który aktualnie przebywa w San Fransisco.

Reklama

Zdecydowałeś się, lub ktoś z Twoich znajomych na zakup Google Glass?

Tak, ja i jeszcze jedna osoba z Polski zarejestrowały się po Glasses. Trudno było oprzeć się takiej okazji i nie zważając na cenę ustawiliśmy się w kolejce do rejestracji. Płatność nie była pobierana na miejscu, czas wysyłki też jest nie do końca znany. Główna wątpliwość jest czy tak wczesna wersja będzie wyposażona w antenę obsługującą zarówno Europejskie jak i Amerykańskie sieci telefoniczne.

Mieliście okazję skorzystać z okularów? Jak wygląda świat przez "szkło" od Google?

Było sporo osób chodzących dookoła w Google Glasses i wszyscy pracownicy przyjmujący rejestrację na listę oczekujących. Jednak mieli totalny zakaz zdejmowania ich. Głownie to co było w reklamówkach i keynote, czyli przeniesienie telefonu komórkowego w ramę okularów. Na pewno killer feature tego jest szybkie robienie zdjęć i nagrywanie filmików plus możliwość korzystania z Google Hangout. Całość jest projektowana tak, żeby jak najmniej zasłaniała twarz i nie rozpraszała użytkownika od tego co się dzieje dookoła niego. Jak to wygląda w praktyce na razie nie wiem, nie było dane mi założyć ich na nos.

Największe oczekiwania przed konferencją dotyczyły tabletu od Google, którego poznaliśmy jako Nexus 7 - czy mógłbyś nieco szerzej opisać swoje pierwsze wrażenie?



Tablet na samym początku robi całkiem dobre wrażenie. Opakowanie jest dopracowane i widać, że sporo nadrobiono w unboxing experience w stosunku do Apple. Jeśli jesteśmy właścicielami konta Google pierwsze uruchomienie jest praktycznie bezbolesne. Na samym starcie jesteśmy poproszeni o podanie loginu i hasła. Po chwili synchronizacji możemy od razu korzystać z muzyki, filmów i aplikacji, które przechowujemy w swoich kontach Google Music i Google Play. Na kilku ekranach automatycznie były po umiesczane widgety prezentujące zawartość mojego konta. Jedynie trochę irytowały dodatkowe widgety z polecaną muzyką / filmami do kupienia, po kilku chwilach na dobre wyleciały z ekranu.

Co do samego urządzenia, nie za bardzo podoba mi się tył obudowy. Na początku źle się ją trzyma w rękach. Jeśli ktoś jest przyzwyczajony do iPada i trzymanie go w dwóch rękach równocześnie i obsługą kciukami pewnie będzie dziwnie się czuł, że przy tym urządzeniu palce krzyżują mu się z tyłu obudowy. Po obróceniu Nexus 7 poziomo sytuacja się odwraca, palce bez problemu mieszczą się po obu stronach ekranu, ale mamy wrażenie, że proporcje ekranu są nie do końca zachowane i brakuje kilku centymetrów w pionie. Trudno na tym etapie użytkowania powiedzieć, czy będzie to uciążliwe po dłuższym czasie, czy po prostu minie po tygodniu zabawy, kiedy zapomnimy o standardach narzuconych przez Apple i iPada.

To co widzieliśmy za pomocą wideorelacji na żywo z pewnością nie oddaje prawdziwej atmosfery na konferencji, jak wygląda to wszystko od środka?


Już od samego przekraczenia progu imponującego centrum konferencyjnego Moscone Center West można poczuć, że trafiło się do trochę innej rzeczywistości. Wszystkie sale są udekorowane w specyficzne wizerunki: przeróżne wersje figurek Androida, pod sufitem podwieszone albo elementy maszyny znanej z gry zapowiadającej konferencję (https://developers.google.com/events/io/about) lub ikony usług udostępnianych przez Google.

Reklama

Sam proces rejestracji przebiegał bezboleśnie, obsługa błyskawicznie kierowała każdego do właściwego stanowiska, gdzie każdy z uczestników praktycznie bez żadnej dodatkowej obsługi mógł sam zeskanować swój bilet i przejść dalej do czekających kolejnych atrakcji.

Tutaj zaczynały się schody. Kolejek było kilka, po śniadanie, kawę, koszulki i największa oczekująca na wejście do sali z Keynote. Nie wiadomo z jakiego powodu organizatorzy postanowili wpuszczać 6000 osób na 15 minut przed rozpoczęciem konferencji. Odbiło się to mocno na efekcie popularnego odliczania ostatnich sekund do startu gdzie dopiero pół sali siedziało na swoich miejscach, a kolejne pół dopiero wchodziło do środka. Dopiero po jakiś 30 min. trwania prezentacji wszyscy byli skupieniu na scenie.

Reklama

W trakcie keynote zapowiedziano tablet Nexus 7 i Nexus Q, a po nowinkach technicznych przyszedł czas na pokazanie nowych możliwości Google+, między innymi Google+ Events. Wszystkie te nowinki były ekscytujące, ale nie zaskakujące, do momentu kiedy na scenie nie pojawił się Sergey Brin z najnowszym projektem Google Glass. Cały pomysł pokazania możliwości Glasses był świetnie przemyślany. Uczestnicy konferencji mogli bezpośrednio poczuć jak cały projekt wpływa na całe nasze dotychczasowe dzielenie się swoimi przeżyciami przez Internet. Zaczynając od skoków na spadochronie, efektownych trikach na rowerze i schodzenie po ścianie budynku po najzwyklejsze czynności jak spacer przez park, jogging czy widekonferencje z rodziną. Żeby jeszcze bardziej podgrzać atmosferę Sergey zapowiedział, iż każdy z uczestników Google IO mieszkający w USA może zapisać się na listę oczekujących do zakupu Google Glasses na początku przyszłego roku za cenę $1500. Od tamtego ogłoszenia trudno było się skupić na pozostałej cześci prezentacji, aż do momentu kiedy przygotowano kolejny prezent, na który nie trzeba czekać cały rok: zarówno Nexus 7 i Nexus Q do kompletu z telefonem Galaxy Nexus będą do odebrania przez każdą osobę siedzącą na sali przy punktach z rejestracją.

Po zakończonym Keyonte nadszedł czas na podejmowanie trudnych decyzji w bardzo krótkim czasie. Na którą sesję się wybrać, przejść się po stoiskach, czy też zawitać do GDG Lounge i porozmawiać z innymi fanami Google.

8 równoległych sesji na wszelkie możliwe tematy na przeróżnym poziomie. Można było zapoznać się z prostymi zasadami korzystania z Google+, Drive lub Androida z perspektywy końcowego użytkownika lub zagłębić się w zaawansowane techniki tworzenia rozbudowanych aplikacji webowych, mobilnych lub w oparciu o chmurę Google.

Jeśli siedzenie na sali wykładowej stawało sie zbyt męczące, na zewnątrz stało mnóstwo stoisk z drukarkami 3D, walczącymi robotami, quadrokopterami i Googlerami chętnymi do odpowiedzenia na dowolne nurtujące nas pytanie z ich dziedziny, którą zajmują się na codzień. Do tego w samym centrum sali umieszczono miejsce na wypoczynek gdzie można było spotkać członków i organizatorów spotkań Google Developers Groups (do niedawna znana pod nazwą Google Technology User Group - GTUG) z całego świata.

Piewszy dzień został zakończony koncertem zespołu Train i występem DJ Paul Oakenfold. Cała sala oprócz przygotowanego miejsca pod sceną została wyposażona w przeróżne gadżety jeszcze bardziej uprzyjemniające zabawę. Wirtualne gry 3D, symulatory lotów samolotem, interaktywne roboty. Była to też idealna okazja, żeby przetestować najnowsze możliwości Google+ Events. Wszyscy uczestnicy zostali zaproszeni na wydarzenie poprzez wiadomość od Vic Gundotra i zachęceni do wspólengo dzielenia się zdjęciami. Efektem całej akcji jest potężny album 30 000 zdjęć zrobionych przez 1000 uczestników. Wygląda na to, że nowy sposób dzielenia się zdjęciami zarówno w trakcie jak i po samym wydarzeniu na dobre zagościł wśród sporej grupy nowych użytkowników.

Reklama

Podsumowując cały pierwszy dzień trudno nie odczuć jak bardzo Google dba o programistów korzystających z ich platform. Na każdym kroku wszyscy są insiprowania do testowania, hackowania i tworzenia jak najlepszych aplikacji w oparciu o dowolną technologię, która przypadnie nam do gustu.

Więcej zdjęć z konferencji

 


Daniel Mendalka – od kilku lat organizator spotkań dla programistów pod kilkoma różnymi markami: AKAIPoznań GTUG – GDG Poznańmeet.php i meet.js. Od 3 miesięcy uczestnik programu HugeThing i współzałożyciel: SellboxHQ.com – serwisu pozwalającego na szybką sprzedaż dowolnego pliku ze swojego konta Dropbox.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama