Poczta email

Tęsknicie jeszcze za Google Inbox? Poznajcie Shortwave

Grzegorz Ułan
Tęsknicie jeszcze za Google Inbox? Poznajcie Shortwave
Reklama

Google Inbox to webowy i mobilny klient poczty Gmail, który swoją premierę miał na jesień 2014 roku. Niestety, jak to zwykle bywa w przypadku Google, został „ubity” cztery lata później. Teraz możemy jednak skorzystać z podobnego rozwiązania - Shortwave.

Google Inbox spotkał się z ciepłym przyjęciem użytkowników Gmaila, wiele funkcji takich jak przypinanie ważnych wiadomości, czy odkładania ich na później zaskarbiły sobie przychylność osób korzystających z tej poczty e-mail.

Reklama

Google Inbox zniknęło z sieci trzy lata temu, na szczęście Google postanowiło przenieść część z tych funkcji do Gmaila. Mimo to nadal w komentarzach pod tekstami o klientach poczty czytam jeszcze czasem Wasze wspominki o Google Inbox, więc podejrzewam, że wielu z Was chciałoby jego powrotu.

Wczoraj trafiłem na wpis na The Verge, którego autor od jakiegoś czasu testował nowego klienta poczty Gmail - Shortwave, a który to do złudzenia przypomina Google Inbox. Tak więc, wprawdzie w ograniczonym zakresie, ale na tę chwilę możecie wrócić do doświadczeń korzystania z Google Inbox w wykonaniu nowego rozwiązania.

Dlaczego w ograniczonym? Przede wszystkim darmowa wersja pozwala na korzystanie z poczty z historią wstecz do 90 dni oraz wspólnej przestrzeni roboczej dla 10 wspołpracowników na maksymalnie pięciu kanałach. Poza tym, nie uświadczymy tu znanej z Google Inbox struktury z folderami poczty - wychodzącej, spam czy kosz. Na głównej liście znajdziecie tylko zakładkę ze skrzynką odbiorczą, odłożonymi wiadomościami i tymi odznaczonymi jako wykonane.

Związane to jest z nowym podejściem twórców do klienta poczty, gdzie cała korespondencja ląduje w w głównej skrzynce, nawet ta z dedykowanych kategorii, w których umieszczane są zidentyfikowane wiadomości jako zakupowe, powiadomienia z serwisów społecznościowych, newsletterów czy kalendarza. Oznaczane są one kategorią i wyświetlają się w skrzynce odbiorczej, możemy je tu oznaczyć jako wykonane, wówczas przenoszone są do folderu - Done. Nie ma w tej poczcie typowego kosza, nie da się usunąć żadnej wiadomości z poczty, możemy ją przekazać dalej, odłożyć na później czy zaznaczyć jako spam.

Podobnie, jak w Google Inbox wybrane wiadomości możemy przypiąć w górnej części skrzynki odbiorczej, odłożyć ją na później lub oznaczyć jako wykonaną.

Działa tu znakomicie właściwe wątkowanie rozmów z tą samą osobą. Na Gmailu różne wiadomości z różnymi tematami od tej samej osoby dostarczane są jako osobne wiadomości, w Shortwave są one grupowane w jednym wątku. Możemy na każdą z nich odpisać, a odbiorca nie korzystający z tego klienta zobaczy je normalnie jak do tej pory w osobnych wiadomościach.

Po lewej stronie pod listą folderów poczty możemy umieszczać ulubione kontakty, po kliknięciu w które wyświetla nam się jakby na dedykowanej tablicy lista wiadomości z daną osobą. Z kolei niżej mamy listę ostatnich konwersacji, które również w ten sam sposób są prezentowane w głównym oknie poczty.

Reklama

Przestrzeń robocza tym różni się od takiego wątkowania w skrzynce odbiorczej, że możemy je rozdzielić na różne kanały. Poza tym w zasadzie jest to powielenie doświadczeń z korespondencji z konkretnymi kontaktami.

Co z wersją mobilną? Aktualnie dostępna jest tylko na smartfony z iOS na pokładzie, a w przypadku Androida możecie się zapisać do beta testów na tej stronie.

Reklama

Mobilna aplikacja Shortwave jest jeszcze bardziej minimalistyczna. Mamy tu tylko dwie zakładki ze skrzynką odbiorczą i z listą konwersacji. Nie ma żadnych folderów czy dodatkowych ustawień, możemy jedynie wyciszyć powiadomienia z niej na określony czas.

Warto się przenosić? Osobiście wydaje mi się, że przy intensywnym korzystaniu z poczty Gmail, w wersji Shortwave obsługa jej będzie utrapieniem, pomijając nawet brak historii. Niemniej, jako mały eksperyment czy w przypadku mało używanej poczty i przy konwersacji tylko z kilkoma osobami, warto się temu rozwiązaniu bliżej przyjrzeć.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama