Felietony

Google+ celuje w zdjęcia - więcej miejsca na Picasie, wysyłanie zdjęć z Androida

Szymon Barczak
Google+ celuje w zdjęcia - więcej miejsca na Picasie, wysyłanie zdjęć z Androida

Od uruchomienia Google+ piszemy o tym serwisie praktycznie codziennie. Wydarzenie jest na tyle przełomowe, że wzbudza zainteresowanie blogosfery, każd...

Od uruchomienia Google+ piszemy o tym serwisie praktycznie codziennie. Wydarzenie jest na tyle przełomowe, że wzbudza zainteresowanie blogosfery, każdy kto ma już dostęp do serwisu opisuje swoje odczucia dotyczące używania Plusa, na blogach pojawiają się posty tłumaczące ideę serwisu - Kręgów, Sparks. Tym razem wpis będzie dotyczył Google+ pod kątem zdjęć - motorem napędowym serwisów społecznościowych takich jak NK, Facebook czy właśnie Google+ są zdjęcia i gigant doskonale zdawał sobie z tego sprawę przy projektowaniu serwisu. Nie tylko zdjęcia otrzymały w Plusie swoją własną zakładkę - obok Strumienia, Profilu i Kręgów, ale użytkownicy zyskali także darmowe miejsce na Picasie oraz automatyczne wgrywanie zdjęć z Androida.

Serwisy społecznościowe bazują w większości na zdjęciach. Statusy na Facebooku czy dane generowane przez gry typu FarmVille to pikuś - Facebook przewiduje w najbliższym czasie przekroczenie liczby 100 miliardów zdjęć wrzuconych do serwisu, co czyni go niewątpliwie największym na świecie serwisem służącym do udostępniania zdjęć.

Co na to Google? Gigant ma duże pole do popisu. Na obecną chwilę na świecie działa 100 milionów urządzeń z Androidem, a codziennie przybywa ich pół miliona. Jest to zatem potencjalna grupa odbiorców nowej aplikacji Google'a do obsługi Plusa, która m.in. ma wbudowaną funkcję automatycznego wysyłania zrobionych zdjęć do serwisu. W tym punkcie warto dodać, że zdjęcia w pierwszym momencie są dostępne jedynie dla właściciela konta, który może następnie podzielić się nimi w swoich Kręgach.


Nowa usługa działa zatem jak swego rodzaju backup zdjęć - wszystkie fotki zrobione telefonem lądują od razu na serwerze Google'a, dzięki czemu nawet w momencie gdy telefon ulegnie uszkodzeniu wraz z kartą pamięci, zdjęcia są do odzyskania w bardzo łatwy sposób. W dalszej kolejności możemy potem przejrzeć już np. na komputerze zebrane w serwisie zdjęcia i wybrać z nich te, które udostepnimy naszym znajomym.

Malkonenci mogą powiedzieć, że funkcję synchronizacji zdjęć z chmurą posiadają także urządzenia Apple, gdyż ten wprowadził usługę iCloud. To prawda z tym wyjątkiem, że tutaj jesteśmy o krok od podzielenia się zdjęciami w serwisie Google'a, a na dodatek gigant rynku wyszukiwarek nie ma limitu na liczbę zdjęć, a Apple tak - do tysiąca.

To jednak nie wszystko. Google posiada swoją platformę do dzielenia się zdjęciami - Picasa. W wersji darmowej użytkownik ma limit 1GB na swoje zdjęcia, za wyjątkiem tych, których rozdzielczość mieści się w wymiarach 800 x 800 pikseli - wtedy nie są wliczane w limit. Google+ znosi ten limit - użytkownicy serwisu mogą wgrywać nieograniczoną liczbę zdjęć w maksymalnej rozdzielczości 2048 x 2048 pikseli oraz filmy trwające do 15 minut.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu