Google

Google bardzo polubiło Twittera, a co z Buzz?

Grzegorz Marczak
Google bardzo polubiło Twittera, a co z Buzz?
Reklama

Najpierw integracja wyników wyszukiwania z Twitterem, potem Twitter Timeline a teraz nowa aplikacja Follow Finder. Ktoś w Google jest mocno zapatrzony...

Najpierw integracja wyników wyszukiwania z Twitterem, potem Twitter Timeline a teraz nowa aplikacja Follow Finder. Ktoś w Google jest mocno zapatrzony w Twittera i cały real time, choć jak na razie trudno jest zauważyć jakieś wyraźne korzyści z tych działań dla użytkowników. Nowo stworzona przez Google w Google Labs aplikacja Follow Finder jak sama nazwa wskazuje pozwala nam znaleźć osoby warte śledzenia na Twitterze.
Reklama


Jej działanie oparte jest podobno o analizę naszego social graph, po wpisaniu naszego pseudonimu na Twitterze aplikacja pokaże nam osoby, które warto śledzić ze względu na treści które mogą nas interesować. Działa to nawet całkiem sprawnie aczkolwiek wyniki, które mi zaproponowano są dla mnie tak oczywiste, że podejrzewa iż cała analiza oparta jest na bardzo prostych zasadach czyli pokazywania osób które śledzi jak największa liczba moich znajomych. Oczywiście to tylko moje podejrzenie - nawet jeśli tak nie jest to wyniki takiego zapytania byłby by pewnie równie skuteczne.

Sama aplikacja jest tak naprawdę mało znacząca i można traktować ją jako taki mały programistyczny eksperyment. Wszystko co jednak ostatnio robi Google w okół Twittera jest nico dziwne szczególnie w kontekście Google Buzz, któremu tego typu dodatków brakuje. W Buzz nie ma sposobu (o ile czegoś nie przegapiłem) aby szybko znaleźć osoby warte obserwowania.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama