Obsługa załączników mailowych na iOS jest dziś o niebo łatwiejsza, niż do niedawna, ale to wcale nie oznacza, że każdy użytkownik smartfona Apple będzie zadowolony. Użytkownicy Gmaila od dzisiaj powinni być trochę szczęśliwsi.
Do dziś pamiętam Xperię X8, na której po raz pierwszy uruchomiłem powiadomienia push dla poczty e-mail. To było coś wyjątkowego, bo wiadomości na skrzynkę mailową pojawiały się na telefonie niczym SMS-y - zaraz po tym, jak wysłał je nadawca. Żadnego ręcznego sprawdzania aplikacji, odświeżania zawartości skrzynki odbiorczej i upewniania się, czy nie przegapiliśmy ważnej wiadomości.
Obsługa załączników w Gmailu na iOS
Dziś praca z e-mailem w ten sposób to nasza codzienność, ale na niewielkich komputerach, które nosimy w kieszeniach spodni (lub torebkach) odczytujemy nawet pliki PDF oraz dokumenty, a także arkusze. Obsługa załączników na komputerze jest zrozumiała dla wszystkich. Podobnie wygląda to na Androidzie, który korzysta z klasycznego systemu zarządzania plikami. Niestety iOS długo dojrzewał, by menadżera plików (ochrzczonego po prostu Pliki) w ogóle otrzymać, a od niedawna jest on faktycznie przydatny.
Ale bez wsparcia ze strony deweloperów konkretnej aplikacji jest on nadal bezużyteczny. Używanie go musi być zaimplementowane w aplikacji, a w Gmailu czegoś takiego nie było. Użytkownicy klienta e-mail od Google musieli korzystać z Dysku Google, co nie jest zawsze zalecane, wygodne i potrzebne. Na szczęście najnowsza wersja Gmaila dla iOS nadrabia ten brak.
Gmail ze wsparciem dla aplikacji Pliki na iOS
Chcąc załączyć plik do wiadomości w Gmailu na iPhonie lub iPadzie zyskujemy dziś możliwość wskazania dowolnego pliku, który zapisaliśmy w pamięci urządzenia (o ile nie przekracza limitu rozmiaru). To zaskakujące, że na integrację z systemowym rozwiązaniem w iOS trzeba było czekać tak długo, ale skoro już jest, to chyba szkoda wałkować dalej ten temat.
W nieco innym tonie będę się jednak wypowiadał na temat ciemnego motywu w Gmailu na iOS, który był dostępny na moim koncie niedługo po jego ujawnieniu, ale kilka tygodni temu zniknął. Dlaczego i czy jeszcze wróci? Tego Google już nie zdradza.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu