Google

Już nawet pisać się nie chce. Użytkownicy Gmaila pokochali "gotowce"!

Kamil Świtalski
Już nawet pisać się nie chce. Użytkownicy Gmaila pokochali "gotowce"!
Reklama

Inteligentne odpowiedzi okazały się prawdziwym hitem wśród użytkowników! Ale mimo że teraz nie należą do idealnych, to ich początki wyglądały... znacznie gorzej

Sztuczna inteligencja coraz chętniej zagląda do naszego życia... właściwie to z każdej strony. Google to jedna z firm, które sięgają po nie niezwykle wszędzie w każdej ze swoich usług. Gmail, czyli ich darmowa poczta e-mail, to flagowy produkt po który dziennie sięgają miliony ludzi z całego świata. Wszystkie wprowadzane tam zmiany są szeroko komentowane, a wprowadzenie tak radykalnych nowości jak nowy design nie może umknąć niczyjej uwadze (zobacz też: Nowy Gmail już oficjalnie! Wygląda ekstra! Jak go włączyć?). I chociaż nie wszystkie innowacje przyjmowane są tak ciepło jak inteligentne odpowiedzi (ang. smart replies), to ich popularność dla wielu może być zaskakująca. Podobnie zresztą jak historie związane z ich początkami, kiedy to nie wszystko działało tak sprawnie, jak inżynierowie tego oczekiwali.

Reklama


Jedna na dziesięć odpowiedzi w Gmailu to "automat"

Gmail, niestety, nie obsługuje jeszcze tej funkcji dla języka polskiego -- ale jeżeli zdarza wam się korespondować po angielsku, to prawdopodobnie nie umknęły one waszej uwadze. Krótkie, najczęściej zamykające się w kilku słowach, sugestie odpowiedzi do nadawcy. Z potwierdzeniem, z podziękowaniem itp. Okazuje się, że użytkownicy sięgają po tę opcję niezwykle chętnie -- Google chwali się, że 10% wszystkich odpowiedzi (czyli ponad 6,5 miliarda) udzielanych jest właśnie za pośrednictwem tej opcji. Dlatego nie powinniście być specjalnie zdziwieni przy anglojęzycznej korespondencji otrzymywaniem wiadomości niby pasujących (ale no może tak jednak nie do końca) od różnych nadawców. To wygoda i automat.


Początki inteligentnych odpowiedzi sięgają 2015 roku — trzy lata temu firma przedstawiła je światu po raz pierwszy w usłudze Inbox (zobacz też: Możecie wracać do Gmaila - Google Inbox zostanie zamknięty w marcu 2019 roku). Ajit Varma z Google opowiedział o tym, jak działały w pierwszych fazach i... co tu dużo mówić — nie takich efektów oczekiwano. W pierwszych wersjach, niezależnie od wiadomości, głównymi sugestiami odpowiedzi pozostawało "I love you". Chociaż pomiędzy nimi niespodziewanie często lądowało także... "Sent from my iPhone", co wydało mi się wyjątkowo zabawne w kontekście usługi o której mowa.

Statystyki robią wrażenie, ale do ideału jeszcze dłuuuga droga

Ponad 1/10 maili z inteligentnymi odpowiedziami? Szaleństwo! Ale mimo tego, że sztuczna inteligencja coraz lepiej jest w stanie dostosować odpowiedzi do kontekstu wiadomości, regularnie patrząc na jej sugestie nie mogę się nie roześmiać. Bo wciąż potrafi zaserwować treści kompletnie od czapy, które kompletnie zaprzeczają intencjom i kłócą się z tonem wypowiedzi. Ale z każdym rokiem jest coraz lepiej i kto wie, może za kilka lat mailowa korespondencja dla wielu opierać się będzie głównie na wyborze fraz z takich podpowiedzi?

Źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama