NVIDIA

GeForce RTX 3060 miało być dla graczy, ale nVidia pomyliła sterowniki

Krzysztof Kurdyła
GeForce RTX 3060 miało być dla graczy, ale nVidia pomyliła sterowniki
Reklama

Kolejna bańka na kryptowalutach spowodowała, że ich kopanie znów stało się opłacalne. To, w połączeniu z problemami podaży półprzewodników, wystrzeliło ceny kart graficznych na absurdalne poziomy. Dość powiedzieć, że moją mającą dwa lata kartę AMD RX580 byłbym w stanie dziś sprzedać za ponad dwa razy tyle, ile na nią wydałem. Ciepią z tego powodu między innymi gracze, którzy chcieliby wyposażyć się w karty najnowszych generacji. nVidia próbowała im pomóc, ale bardzo jej to nie wyszło.

Dobry gracz, słaby górnik

nVidia miała całkiem sensowny plan, chciała sztucznie ograniczyć wydajność kopania w karcie RX3060 tak, aby jej zakup przez kopaczy był nieopłacalny. Nie jest to może karta marzeń dla graczy, ale przynajmniej miała być dostępna od ręki. Jak pomyślano, tak zrobiono, według specjalistów różnica pomiędzy spodziewaną sprzętowo, a generowaną faktycznie mocą kopania wynosiła około 50 procent.

Reklama

nVidia nie omieszkała się swoim osiągnięciem pochwalić, twierdząc jednocześnie, że mechanizm jest bardzo dobrze zabezpieczony tak na poziomie tak sterownika, jak i hardware'u, uniemożliwiając likwidację ogranicznika. I wtedy zdarzył się wypadek.

Dowiedz się więcej: GeForce RTX 3060

Feralny sterownik

Niestety w ostatnim czasie nVidia wydała sterownik dla deweloperów, w którym przez pomyłkę... sama całkowicie rozbroiła tak pieczołowicie przygotowaną blokadę. Co prawda dość szybko wyłapano ten błąd, ale mleko się rozlało. Sterownik już krąży po sieci i umożliwia chętnym uwolnienie pełnej „górniczej” mocy. Patrząc na cenę bitcoina i reszty krypto oraz stan półek sklepowych z kartami graficznymi, nie trudno domyślić się, czym to wszystko się skończy.

Co gorsza, korzystając z pomyłkowego sterownika, programiści zapewne szybko rozgryzą działanie całego mechanizmu i będą w stanie obejść go w przyszłości. W efekcie, jeśli nVidia będzie chciała powtórzyć ten manewer z inną kartą, będzie zmuszona opracować zabezpieczenia na nowo. Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że bańka na krypto ma się ku końcowi i za chwilę pęknie. Jeśli bitcoiny i inne cyfrowe „pseudopieniądze” znów polecą na dno, wraz z nimi nastąpi normalizacja cen tak nowych, jak i używanych kart graficznych.

Źródło: [1]

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama