Laptopy gamingowe to specyficzne komputery, które z uwagi na swoje przeznaczenie obarczone są istotnymi mankamentami. O jednej z ich największych wad być może będziemy już wkrótce mówić w czasie przeszłym. Jeden z amerykańskich producentów laptopów przedstawił gotowe rozwiązanie, które wlewa nadzieję w serca graczy wybierających właśnie ten sprzęt.
Wielka wada laptopów gamingowych przejdzie do historii? Amerykanie mają gotowe rozwiązanie

Laptop gamingowy to zło konieczne. Być może już niedługo
Wady laptopów przeznaczonych dla graczy można mnożyć w nieskończoność. Wysoki ciężar i spore gabaryty skutecznie obniżają mobilność. Bateria często wystarcza jedynie na kilkadziesiąt minut grania, w dodatku ze znacznie niższą wydajnością, niż przy zasilaniu sieciowym. I jeszcze ten hałas wentylatorów. Do tego brak możliwości istotnej modernizacji, w tym zwłaszcza wymiany karty graficznej. Czy na pewno? Firma Framework postanowiła udowodnić, że jest na to rozwiązanie.
Przed kilkoma dniami zaproszono lokalnych dziennikarzy, by ci mogli zapoznać się z możliwościami modularnego laptopa, w którym wymiana karty graficznej jest możliwa. Wrażenia? Entuzjastyczne, choć trzeba pamiętać o niedoskonałościach.
Framework przedstawia laptopa z wymienną kartą graficzną
Dziennikarz The Verge, który uczestniczył w pokazach nowego sprzętu, nie kryje entuzjazmu. Cóż, być może właśnie pojawiło się światełko w tunelu, otwierające nową erę w historii laptopów dla graczy. Przedstawicielowi amerykańskiej redakcji dane było wymienić kartę graficzną AMD Radeon RX 7700S na NVIDIA GeForce RTX 5070. Jak sam twierdzi, wymiana trwała zaledwie trzy minuty i sprowadzała się do odkręcenia sześciu śrub. W teorii nic prostszego, w praktyce rzekomo też.
Na wieść o tego typu modularnej konstrukcji gracze, którzy na ogół z konieczności wybierają laptopy gamingowe, powinni zareagować entuzjazmem. Sęk w tym, że raczej tak nie będzie. Proponowane rozwiązanie ma bowiem trzy istotne ograniczenia, przez co wcale nie jest tak atrakcyjne, jak mogłoby się wydawać.
Największa bariera pozostaje nie do przeskoczenia
Pierwszy problem to fakt, że cały czas mówimy o układach mobilnych, gdzie na ten moment po prostu nie ma w czym wybierać. Dla przykładu RTX 5070, który posłużył do eksperymentu, to karta wyposażona w 8 GB pamięci operacyjnej, co skutecznie ogranicza jej wydajność, zwłaszcza w rozdzielczości 1440p i wyższej.
Mimo tego, że karta wcale nie należy do górnej półki, jej cena rzuca na kolana. W wersji przystosowanej do montażu w laptopie Framework kosztuje 699 dolarów, co nie przemawia na korzyść tego rozwiązania. Trzecia wada to maksymalna moc układu, ograniczona do 100 W. Oznacza to, że RTX 5070 w laptopie Framework nie będzie mógł zaoferować swojej pełnej wydajności.
Czy nadejdą lepsze czasy dla laptopowych graczy? Cóż, jeszcze za wcześnie, by o tym mówić. Pojawiła się jednak nadzieja, której muszą się trzymać.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu