Ford Sync 4 zadebiutuje już w przyszłym roku
Ford dosyć długo odstawał od konkurencji, może nie tyle pod względem funkcjonalności, co jakości systemu inforozrywki. Stosowany od początku obecnej dekady system Sync 2 stworzony przy współpracy z Microsoftem nie byłby taki zły (obsługiwał nawet komendy słowne w języku polskim) ale był strasznie powolny. Reakcja na polecenia była opóźniona, podobnie jak na wybór opcji przez dotykowy ekran. Dlatego w 2016 roku w pierwszych modelach pojawił się nowy system – Sync 3, który tym razem bazował już na rozwiązaniu Blackberry QNX. Ten system z pewnymi modyfikacjami Ford stosuje do dzisiaj.

Sync 3 na pierwszy rzut oka nie wygląda zbyt okazale, nie ma w nim pięknych grafik czy specjalnych animacji, ale jego niewątpliwą zaletą jest szybkość działania. Bardzo sprawnie reaguje na polecenia, obsługuje komendy głosowe i co dla mnie najważniejsze, zapewnia wsparcie dla Android Auto i Apple Car Play. Dzięki temu spełnia swoje zadanie nawet dla tych bardziej wymagających klientów. Nie oznacza to jednak, że nie należy go rozwijać, dlatego właśnie w przyszłym roku pojawią się pierwsze samochody z systemem Sync 4.
Sync 4 wygląda znacznie lepiej
Sync 4 wygląda już bardziej nowocześnie i według dostępnych informacji będzie obsługiwał też znacznie większe ekrany. Maksymalnie może to być nawet 15,5 cala, czyli porównywalnie z Teslą Model 3. W większości modeli Forda będą to pewnie mniejsze ekrany w zakresie 10-12 cali, ale i na nich powinny się przydać dodatkowe funkcje, jak chociażby dzielenie ekranu na dwie części. Dzięki temu możemy wyświetlać jednocześnie np. mapę i odtwarzacz muzyki. Dzisiaj między tymi ustawieniami trzeba się za każdym razem ręcznie przełączać. Taki podział oferuje np. Apple Car Play z iOS13.

A skoro już przy tym jesteśmy, jedną z ważniejszych zmian w Sync 4 ma być bezprzewodowa obsługa zarówno Apple Car Play jak i Android Auto. To spory postęp i duża wygoda względem obecnego rozwiązania, które wymaga podłączenia kabelka do telefonu. Sam system Sync 4 będzie też wyposażony we własną kartę SIM i ma oferować szereg usług online, np. wyszukiwanie punktów ładowania samochodów elektrycznych czy restauracji, a także zdalną obsługę samochodu przez aplikację mobilną. Nie zabraknie też głosowego asystenta, który ma reagować na bardziej naturalną mowę (podobnie jak asystent Google w Android Auto).
Wreszcie stałe połączenie z siecią internet zapewni też możliwość pobierania aktualizacji oprogramowania online. Dzisiaj aktualizacje owszem, są dostępne, ale trzeba je wgrywać na pendrive i ładować ręcznie, dedykując tej czynności 20-40 minut, kiedy zapłon musi być włączony. W Sync 4 aktualizacje będą pobierane w tle i instalowane dopiero wtedy gdy w całości zostaną zapisane w pamięci urządzenia. Dzięki temu nie będziemy musieli się specjalnie przygotowywać do tej czynności. Na screenshotach wszystko wygląda świetnie i miejmy nadzieje, że równie dobrze będzie działać w praktyce.
Więcej z kategorii Motoryzacja:
- Polski produkt eksportowy? Baterie do samochodów elektrycznych
- Przewagi hybrydy Plug-In w Skoda Octavia iV oraz Superb iV nad „klasyczną hybrydą”
- BMW 530d xDrive: teraz ma 286 KM i system Mild Hybrid. Jest też bardzo oszczędne!
- EQA to najmniejszy elektryczny samochód w ofercie Mercedesa
- Liczba elektrycznych samochodów w Polsce podwoiła się w 2020 roku