Google

Flip od Asusa to mój następny Chromebook

Konrad Kozłowski
Flip od Asusa to mój następny Chromebook
4

Musiało do tego dojść prędzej czy później. Google ataktuje rynek hybryd i we współpracy z Asusem prezentuje Chromebooka Flip. Dotykowy ekran, solidna obudowa, dwa tryby pracy - jako laptop lub jako tablet i ułatwienia w Chrome OS. Wygląda na to, że właśnie poznałem następcę dla mojego Samsunga. J...

Musiało do tego dojść prędzej czy później. Google ataktuje rynek hybryd i we współpracy z Asusem prezentuje Chromebooka Flip. Dotykowy ekran, solidna obudowa, dwa tryby pracy - jako laptop lub jako tablet i ułatwienia w Chrome OS. Wygląda na to, że właśnie poznałem następcę dla mojego Samsunga.

Jeden z pierwszych Chromebooków jaki pojawił sie na rynku, to produkt Samsunga. Nie grzeszy wydajnością, ale po dziś dzień pozwala załatwić kilka spraw w wielu nietypowych okolicznościach. Od pewnego czasu rozglądam się jednak za czymś, co mogłoby go zastąpić. Choć wiem, że będę tęsknił za tą genialną klawiaturą.

Chromebook Flip od razu przykuł moją uwagę. Ultrabooki z dotykowymi ekranami nie stały się hitem sprzedażowym, ale wielokrotnie przekonałem się o tym, jak użyteczny może być dotykowy ekran w laptopie. Flip od Asusa nie jest pierwszym Chromebookiem w niego wyposażonym, ale jest to jedyny Chromebook oferujący tryb tabletowy - wystarczy odchylić maksymalnie ekran, by klawiatura znalazła się po jego drugiej stronie.

Chrome OS nie jest systemem przygotowanym z myślą o obsłudze dotykowej, ale Google przygotowało kilka usprawnień, które okażą się pomocne. Najważniejszą z nich jest kolejny krok ku zwiększeniu oferty aplikacji z Androida, które możemy uruchomić na komputerze z Chrome OS. Udostępnione narzędzie pozwala nawet samodzielnie przygotować taką aplikację, choć oczywiście obecnie nie wszystkie programy będą działały poprawnie, a niektóre w ogóle się nie uruchomią. Nie ma powodów do zmartwień, jeśli chodzi o klawiaturę ekranową - ta z Androida została przeniesiona do Chrome OS i uaktywnia się tylko wtedy, gdy jest potrzebna. Kompuer wykrywa także orientację w jakiej jest używany, więc może swobodnie operować w pionie i poziomie.

W odróżnieniu od większości Chromebooków, obudowa Flip została wykonana w całości z metalu (15 mm grubości komputera), a rozmiar ekranu jest również raczej nietypowy - przekątna wynosi dokładnie 10,1 cala. Dzięki rozdzielczości 1280 na 800 pikseli treści prezentują się naprawdę nieźle. By wydłużyć czas pracy na baterii, Asus wybrał procesor typu ARM - Rockchip 3288 o taktowaniu 1.8 GHz, który uzupełnią 2 lub 4 GB pamięci RAM. Standardowo, użytkownik otrzyma 16 GB pamięci wbudowanej.

Jeśli chodzi o cenę, to ma ona wynieść 250 dolarów. Po ostatnich zawirowaniach na rynku walut, płacąc w złotówkach na pewno wydamy na niego więcej niż tysiąc. Na rynek trafi latem. Znacznie taniej, bo za 149 dolarów będzie można nabyć jeden z dwóch nowych Chromebooków od chińskich producentów: Haier i Hisense. Ich specyfikacja prezentuje się tak samo, jak Chromebooka Flip od Asusa, lecz do czynienia będziemy mieć z typowymi laptopami, bez wątpienia o gorszym wykonaniu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Chrome OSasusChromebook