Felietony

Fenomen Groupona - Jak długo?

Grzegorz Ułan

Ci z Was, którzy śledzili moje dotychczasowe wpisy...

26

Przeglądając dziś statystyki odwiedzin Groupona i słuchając jednocześnie w tle rozmowy kolektywu biurowego, żeńskiego oczywiście: - czy widziałaś tą ostatnią ofertę kosmetyczki - tak widziałam, idę w piątek - ja chyba też, mało zostało do końca, zaraz wezmę Nie, to było na odwrót, najpierw usłys...

Przeglądając dziś statystyki odwiedzin Groupona i słuchając jednocześnie w tle rozmowy kolektywu biurowego, żeńskiego oczywiście:
- czy widziałaś tą ostatnią ofertę kosmetyczki
- tak widziałam, idę w piątek
- ja chyba też, mało zostało do końca, zaraz wezmę
Nie, to było na odwrót, najpierw usłyszałem tą rozmowę, kolejną, dzień w dzień tak umilają sobie panie nudy biurowe, później zajrzałem na statystyki i pierwsza myśl jaka mnie naszła, co szybciej wykończy zakupy grupowe? Niezadowoleni klienci - Gruper jak Groupon. Pozwala robić użytkowników w balona, czy znaczny odsetek mężczyzn, który stwierdzi, iż ich druga połówka, zaczyna o wiele częściej chodzić do kosmetyczki niż w analogicznym czasie roku poprzedniego, choć wcale gorzej nie wygląda.

Wracając do statystyk, zaznaczam, iż nie analizuję tutaj liczb, od tego jest megapanel, tylko zachowanie użytkowników, wahania rzędu połowy ogólnej liczby w górę i w dół, pokazuje, że nie jest to przypadkowe. Na dzień dzisiejszy mamy znaczny spadek, praktycznie do poziomu kiedy się ten boom zaczął, czyli do początku roku.


Szczyt popularności przypada na kwiecień, później mamy ostry dół, odbija się jeszcze w czerwcu, podejrzewam, że okres wakacyjny - 5 dni w apartamencie na Mazurach za 1000 zł - wielu pewnie stwierdziło, że za tą cenę można było spędzić ten czas na Mazurach ze wszystkimi wydatkami i atrakcjami. Obecnie mamy znowu spadek. Co dalej? Może odbije się jeszcze w sierpniu, na pewno już nie tak mocno w górę.

Amerykański Grouper mniej więcej trzyma się na równym poziomie z niewielkimi wahaniami, jednak tam mamy inny sposób bycia, przyzwyczajeń, jeżeli skorzystamy tam z takiej oferty zakupów grupowych, z dużym prawdopodobieństwem wrócimy. W Polsce mamy wiele przykładów wykorzystania tej formy do promocji wątpliwej jakości usług, a już na pewno nie tak korzystnej jak w samej ofercie nam napisano. Oczywiście nie jest to regułą, ale rzutuje na odbiór takiej formy zakupów w dłuższym okresie czasu. Sam pomysł Groupona zza oceanu nawiązania współpracy z Foursquare - Foursquare & Groupon Hook Up for Real-Time Deals może u nas się nie sprawdzić. Wszelkie atrakcje planujemy raczej z dużym wyprzedzeniem. Jak idziemy na spacer nie w głowie nam wyjście do fryzjera, czy noc w hotelu, nawet wyjście do restauracji, jakiej i kiedy mamy ściśle określone, nie wyobrażam sobie sytuacji by nagle wszyscy wyszli na miasto z komórkami i szukali oferty pizzy za pół darmo.

Podsumowując, nie twierdzę, że to koniec zakupów grupowych w Polsce, ale ten obecny szał się skończy, póki jest jeszcze zainteresowanie, powstaje takich zakupów grupowych jak grzybów po deszczu, obecnie 61 sztuk - Serwisy zakupów grupowych w Polsce. Z chwilą gdy jedna Pani Hania z drugą stwierdzą, że jednak fryzjer obok w osiedlu robi pasemka tak samo i w takiej samej cenie jak w atrakcyjniejszym wydaniu na Grouponie i jeszcze można poplotkować, zakupy grupowe staną się zwyczajną ofertą, z dwoma, trzema dostarczycielami takich usług.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

zakupy grupoweGroupon