Z samego ranka czekało na mnie delikatne rozczarowanie, ale zero zaskoczenia. Już jakiś czas temu Mark Zuckerberg zapowiedział rezygnację z budowania ...
Z samego ranka czekało na mnie delikatne rozczarowanie, ale zero zaskoczenia. Już jakiś czas temu Mark Zuckerberg zapowiedział rezygnację z budowania zaawansowanej sieci połączeń, w której Facebook miałby pełnić rolę istnego centrum, z którym integrują się pozosotałe usługi, by móc publikować wszelkie inne treści. I w celu ułatwienia przyswajania tego typu treści powstał Ticker wyświetlający "mniejsze" aktywności niezależnie od News Feeda.
Z czasem miał on być wyłączany użytkownikom, ale na przekór temu, co zostało zapowiedziane, Ticker wcale nie znikał z mojego konta. Mijały miesiące i Facebook ani myślał pozbawić mnie możliwości marnowania czasu na jednoczesne przeglądanie dwóch strumieni zamiast jednego. Przyznam, że niejednokrotnie to na Tickerze znajdowałem ciekawsze, bardziej intrygujące działania znajomych, aniżeli w News Feedzie, a że nie korzystam z Facebookowego czata, to ustawiłem boczny panel tak, by Ticker zajmował niemal pełną jego przestrzeń.
Nie dawniej jak wczoraj, dokładnie pięć razy z rzędu kliknąłem na wyświetlone aktywności i zorientowałem się, że po raz kolejny Ticker jest atrakcyjniejszym strumieniem od News Feeda. Pomyślałem również, że skoro nadal z niego aktywnie korzystam, Facebook nie będzie miał podstaw do jego usunięcia. Skoro nie zrobił tego przez tyle czasu, to najwyraźniej moje działania mają na to pewien wpływ, gdyż z tego co mi wiadomo, osoby które w ogóle nie korzystały z Tickera straciły do niego dostęp.
Wydawało mi się więc logiczne, że Ticker pozostaje aktywny na moim koncie. Jednak dzisiejszego ranka, ni z tego ni z owego, cała wysokość bocznego paska została wypełniona kontaktami z czata Facebooka, którego jak wspomniałem nie używam. Zakląłem pod nosem i kilka sekund później wpisywałem hasło w Google, by sprawdzić czy nie jest to szerzej zakrojona akcja. Od razu natrafiłem na mnóstwo zgłoszeń innych użytkowników z poradami jak Tickera przywrócić. Faktycznie, jeden ze sposobów zadziałał i Ticker powrócił na moje konto, ale moje przekonanie, że zasady działania Facebooka są w oparte na logice, zupełnie zniknęło.
Mając dostęp do tego serwisu na komputerze, tablecie (aplikacja) i smartfonie (aplikacja) dysponuję możliwością przeglądania trzech zupełnie różnych zawartości News Feeda. Jeśli dodam do tego kolejne urządzenie, powiedzmy drugiego smartfona, to do listy dopiszę kolejne "wydanie News Feeda". Nie wydaje mi się też, by te "magiczne" algorytmy dostosowujące prezentowane mi treści faktycznie działały, ale na ten fakt narzekamy od dawna.
Facebook zdecydowanie najlepiej wygląda na materiałach promocyjnych, pełen ślicznych zdjęć, bez reklam i kotów (wybaczcie, nie przepadam).
Facebook? Nie potrzebuję, ale nadal korzystam.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu