Felietony

Facebook sprząta bałagan, którego sam najpierw narobił

Konrad Kozłowski
Facebook sprząta bałagan, którego sam najpierw narobił
7

Open Graph z całą pewnością daje spore możliwości. Niektórzy jednak wykorzystywali go w niewłaściwy sposób "zaniżając poziom użytkowania" portalu - krótko mówiąc, produkując spam. Facebook postanowił, więc kontynuować misję sprzątania serwisu, a ostatnie zmiany są naprawdę poważne. Zeszłoroczna k...

Open Graph z całą pewnością daje spore możliwości. Niektórzy jednak wykorzystywali go w niewłaściwy sposób "zaniżając poziom użytkowania" portalu - krótko mówiąc, produkując spam. Facebook postanowił, więc kontynuować misję sprzątania serwisu, a ostatnie zmiany są naprawdę poważne.

Zeszłoroczna konferencja f8 przyniosła sporo zmian w funkcjonowaniu Facebooka - użytkownicy zyskali nową odsłonę Open Graph, który otworzył całkiem nowe możliwości przed nimi, a także przed deweloperami. Dzięki nowym aplikacjom możemy informować znajomych o tym co oglądamy, czego słuchamy a nawet co ugotowaliśmy. Jednak niektórzy z twórców aplikacji zaczęli nadużywać danej im możliwości, udostępniając aplikacje, które oprócz przyciągania użytkowników i nabijania liczby odsłon zewnętrznych witryn, miały mało wspólnego z oryginalną myślą Facebooka.

Dlatego od dziś, autorzy aplikacji będą mieli do dyspozycji tylko pięć rodzajów aktywności: ‘Słucha,’ ‘Czyta’ ‘Ogląda,’ ‘Lubi,’ or ‘Śledzi/subskrybuje’. Co prawda, możliwe będzie stworzenie innej, której wymagać będzie aplikacja, jednak w taki przypadku użytkownik korzystający z aplikacji będzie musiał udzielić zezwolenia na udostępnienie tego typu aktywności.

Sporym problemem były także aktywności publikowane w imieniu użytkownika wiadomości na profilach jego znajomych - takie wiadomości czy inne treści były bardzo często oznaczane, jako spam lub po prostu ukrywane. Dlatego właśnie, Facebook zdecydował się usunąć API odpowiadające za taki rodzaj publikowania aktywności.

Open Graph jednak nadal ewoluuje i wraz z powyższymi zmianami zaprezentowany został nowy sposób wyświetlania treści publikowanych za pomocą Open Graph - na przykład zameldowania się oraz dodania zdjęcia. Zdaniem Facebooka udostępnienia zawierające w sobie zdjęcia, zobrazowanie lokalizacji na mapie czy inne wizualne dodatki, powodują większą klikalność, dlatego zmianie uległ sposób przedstawiania właśnie takich aktywności.

To nie wszystko - Facebook zaktualizował także dokument zobowiązujący deweloperów do ponoszenia odpowiedzialności za jakość publikowanych przez nich aplikacji - nie wolno im zdezorientować, oszukać i zmylić użytkownika korzystającego z ich aplikacji. Ponadto opis aplikacji musi być zgodny z jej zawartością.

Walka ze spamem i śmieciowymi treściami w serwisie trwa i- dobrze zdajemy sobie sprawę, że jej koniec jest bardzo odległy. Facebook stał się miejscem poszukiwań potencjalnych klientów dla usług i produktów - na podstawie podanych przez nas danych Facebook jest w stanie targetować reklamy do konkretnej grupy osób. Takiej możliwości nie mają inne formy reklamy np. wyniki sponsorowane Google, ponieważ tam, sami musimy wpisać zapytanie czego potrzebujemy.

Czy Markowi Zuckerbergowi uda się poprowadzić okręt będący jednocześnie międzynarodową korporacją i portalem społecznościowym, którego najwyższym celem jest pozostanie "cool"?

Źródło: Facebook Developers via TechCrunch, źródła grafiki: Facebook Developers: 1, 2.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

open graph