I to wszystko odbyło się w okresie od kwietnia do września. A zatem w pół roku platforma Zuckerberga skurczyła się o 1,5 miliarda "użytkowników", o ile można mówić o "fake-kontach" w kategorii użytkowników. O ile nie jest to niczym dziwnym, że cyberprzestępcy tworzą w tej platformie nieprawdziwe tożsamości, to jednak sama skala jest przerażająca.
Wiele mówi to o sposobie wykorzystania Facebooka przez cyberprzestępców. 1,5 miliarda nieprawdziwych kont i 2,1 miliarda treści niepasujących do Standardów Społeczności platformy to naprawdę ogromna liczba. Wśród tych znalazły się takie, które przedstawiały nagość, promowanie terroryzmu, mowa nienawiści, nawoływanie do przemocy. Czyli standard.
Oczywiście, korelacja między takimi treściami i fake kontami jest bardzo jasna - to właśnie za ich pomocą przeróżne grupy - począwszy od politycznych farm trolli aż po terrorystów komunikują się ze światem oraz realizują swoje cele. Zresztą, Facebook sam przyznaje w swojej notce, że większość tego typu profilów to takie, które są mocno związane z szerszymi kampaniami m. in. polegającymi na dezinformacji.
Zobacz też: jak odblokować kogoś na FB? Poradnik
Facebook zrobił postępy w zakresie identyfikowania nieprawidłowych treści
Przynajmniej tak wynika z informacji pochodzących bezpośrednio od Facebooka. Wygląda na to, że ponad 95% wszystkich usuniętych materiałów zostało zidentyfikowanych przez mechanizmy platformy tuż przed tym jak zostały zgłoszone przez innych użytkowników. Jeżeli tak jest, to rzeczywiście: sztuczna inteligencja, która miała zająć się takimi incydentami nieźle sobie daje radę i na pewno odciążyło to dotychczas eksploatowanych pracowników, którzy samodzielnie orzekali o losach konkretnych materiałów. Tyle, że to najprawdopodobniej kropla w morzu ogromnych potrzeb Facebooka - zresztą świat nie zapomniał o ostatnim ataku na giganta, w ramach którego 50 milionów kont padło ofiarą cyberprzestępców.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu