Startups

Everblume sprawi, że przez cały rok w kuchni albo salonie będzie można uprawiać pomidory, truskawki i zioła

Maciej Sikorski
Everblume sprawi, że przez cały rok w kuchni albo salonie będzie można uprawiać pomidory, truskawki i zioła
Reklama

Pomidory z własnego ogródka, własnej działki czy własnego balkonu? Pewnie nie brakuje wśród Was osób, które mogą się czymś takim pochwalić. Ale to zazwyczaj sezonowa uprawa, zimą trzeba zrezygnować, bo warunki klimatyczne nie sprzyjają rozwojowi roślin. Przynajmniej poza domem. A gdyby tak przenieść tę mini farmę do domu? Niby można, ale te wszystkie donice, ziemia, tyczki, rozrastające się pędy - trzeba dużo miejsca, czasu i cierpliwości. A co, jeśli da się to inaczej zorganizować? Pewien startup tworzy rozwiązanie, które może przyciągnąć odbiorców - plantatorów.

Everblume - tak nazywa się firma, która chce nas zachęcić do całorocznej uprawy roślin w domu. Przy czym pod hasłem "roślina" nie kryje się kaktus albo paprotka: mowa o ziołach, warzywach i owocach (oczywiście kwiaty też mogą być, ale na to pewnie zdecyduje się mniej klientów). Jak to w dzisiejszych czasach bywa, sprzęt jest inteligentny, a centrum zarządzania stanowi smartfon. Jak to wszystko działa?

Reklama

Uprawiaj sam albo zdaj się na automat

Everblume tworzy urządzenie, które w założeniu ma umożliwić całoroczną uprawę roślin. Podstawą pomysłu jest hydroponika, czyli sposób uprawy roślin, w którym nie wykorzystuje się gleby. Tu bazę stanowi woda ze składniami odżywczymi, ewentualnie także granulat pełniący rolę stabilizatora, wypełnienia w donicach - w tym przypadku raczej niepotrzebny. Wyklucza się glebę, a zatem i poważny kłopot: z obciążeniem, sprzątaniem, przesadzaniem itd. Rośliny mają się rozwijać w roztworze wapniowo-magnezowym, który będzie można kupić od Everblume lub stworzyć samemu (jeśli projekt wypali, pewnie pojawią się roztwory oferowane przez inne firmy).

Użytkownik na specjalnej tacy układa nasiona rośliny, którą chce uprawiać i dodaje wodę oraz wspomniany roztwór. Przypomina to domową uprawę kiełków, pewnie część z Was zna to z autopsji. Jednak w tym przypadku kiełki zamieniają się w duże rośliny. Rosną w urządzeniu, które kształtem i rozmiarami przypomina lodówkę. Wewnątrz znajduje się oświetlenie LED oraz przeróżne sensory, całość jest podłączona do sprzętu mobilnego i odpowiedniej aplikacji. Po umieszczeniu nasion na tacy, użytkownik w owej aplikacji określa, co zamierza uprawiać i może się zdać na automat - program dostosuje warunki wzrostu do rośliny. Dobierze natężenie światła, wilgotność czy temperaturę. Pozostaje czekać na efekty.

Oczywiście można zrezygnować z automatu i ręcznie (chociaż nadal za pośrednictwem smartfonu) decydować, jak ma być uprawiana dana roślina. W tym drugim przypadku to klient wybiera, czy chce jedną dużą roślinę, czy kilka mniejszych, jak bardzo ma być "nawożona" roztworem. Jeśli ktoś lubi eksperymenty i chce stworzyć idealne pomidory czy doskonałą bazylię, może się bawić. Jeśli zwyczajnie chce się pochwalić, że ma własne pomidory w mieszkaniu przez cały rok, to odpala automat. Proste? Raczej tak. Trzeba przy tym dodać, że przybywa firm, które w taki sposób chcą uprawiać rośliny - na większą lub mniejszą skalę dzieje się to w różnych zakątkach globu, dla jednych to zabawa, dla innych nadzieja na obniżenie cen żywności.

Everblume, czyli postaw w kuchni kolejną lodówkę

Czy to ma szansę się przyjąć? Odpowiedź jest banalna: to zależy. Na razie nie znamy ceny urządzenia, zespół nawet nie skończył go projektować. Nie wiadomo, czy uda się pozyskać pieniądze od inwestorów albo w ramach finansowania społecznościowego. Kolejna kwestia to rozmiar produktu - to nie jest szczoteczka do zębów, o której pisałem rano, ale maszyna wielkości lodówki. I to maszyna ciągnąca zapewne sporo energii elektrycznej. Trzeba mieć miejsce i kasę na wyższe rachunki. Sprzęt musi być rzeczywiście prosty w obsłudze, nieawaryjny i spełniać swoje zadanie: naprawdę muszą w nim rosnąć rośliny.

Jeśli uda się to ogarnąć, to pomysł nie jest pozbawiony sensu - znam osoby, które decydują się np. na zielniki czy uprawę papryki na balkonach albo tarasach. Bo chcą mieć swoje produkty, takie, co do których mają pewność, że nie są np. skażone chemią. Trudno jednak prowadzić taki zielnik na balkonie w grudniu. Everblume rozwiązałby ten problem. Zabawa pewnie nie będzie tania, ale wiele osób na nią stać. Coraz więcej ludzi robi w domu chleb, wędliny, sery czy przetwory, staje się to modne i popularne, więc i uprawa pomidorów w automatycznej skrzyni może się spotkać z zainteresowaniem klientów. Potencjał jest.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama