Artykuł sponsorowany

Niepozorna rewolucja, która dotknie wszystkich - dlaczego warto postawić na eSIM

Konrad Kozłowski
Niepozorna rewolucja, która dotknie wszystkich - dlaczego warto postawić na eSIM
Reklama

Skrupulatna obserwacja rynków technologicznych i telekomunikacyjnych sprawia, że zauważamy rzeczy, na które zwykle się nie zwraca uwagi. Bardzo łatwo przegapić zaniedbane elementy dynamicznie rozwijającej się branży, a przecież właśnie w taki sposób można zacząć postrzegać klasyczne karty SIM, które na przestrzeni lat jedynie… malały. Dopiero teraz wkraczamy w okres, gdy możemy śmiało powiedzieć o rewolucji, która sprawia, że zmienia się niewiele, podczas gdy zmienia się wszystko.

Doskonale pamiętam, jak te ponad 20 lat temu do Polski zawitała cyfrowa telefonia komórkowa. Wizyta w salonie operatora i proces aktywacji numeru, umieszczania karty SIM w aparacie, a później oczekiwania na połączenie z siecią był prawdziwym rytuałem. Wykonywano nawet testowe połączenie, by upewnić się, że wszystko działa jak należy. Po powrocie do domu przeglądałem wszystkie dołączone do telefonu i karty SIM ulotki, by jak najlepiej poznać tę nowinkę i chyba właśnie wtedy narodziła się moja pasja do nowych technologii. Na przestrzeni lat telefony zmieniały się tak bardzo, że niektórzy (wielu?) nie potrafiło nadążyć za kolejnymi trendami i nowinkami. Wymiary telefonów redukowano, by zajmowały jak najmniej miejsca w kieszeni czy torebce, a jednocześnie rosły ich możliwości - odtwarzanie multimediów, gry, robienie zdjęć i inne. Później nastąpił odwrotny trend, bo gdy pojawiły się ekrany dotykowe, okazało się, że lepiej będzie, gdy tej przestrzeni będziemy mieli jak najwięcej.

Reklama

Co się działo w tym czasie z kartami SIM? Zmniejszały się, bo coraz bardziej smukłe obudowy smartfonów spowodowały, że wewnątrz urządzenia zrobiło się naprawdę tłoczno i każdy centymetr, a nawet i milimetr stał się niezwykle cenny. Aktualnie z każdym starterem otrzymujemy kartę nanoSIM o bardzo skromnych wymiarach, ale na potrzeby użytkowników są to uniwersalne ramki, które możemy wyłamać dostosowując wymiar karty do standardu slotu w telefonie. Taki stan utrzymuje się od dłuższego czasu, ale tuż za rogiem czai się rewolucja. Tak, to będzie prawdziwa rewolucja dla każdego z użytkowników telefonów komórkowych, bo kawałki plastiku z czipem odchodzą do lamusa, a ich miejsce zajmie układ montowany w smartfonach, zegarkach i innych urządzeniach, które będą pełnić tę samą rolę, ale oferując o wiele większe możliwości i zdecydowanie większy komfort.

Czym jest eSIM? To oczywiście elektroniczna wersja karty SIM, którą wszyscy znamy. Literka “e” może też odnosić się do słowa “embedded”, czyli osadzony, co odnosiłoby się do na stałe zamontowanego układu w telefonie. To on odpowiada teraz za identyfikację użytkownika w sieci komórkowej. Z perspektywy zwykłego użytkownika, który zakupi telefon u operatora i nie będzie dokonywał żadnych zmian, sytuacja znacząco się nie zmieni. Obecność eSIM zamiast typowej karty SIM będzie odczuwalna na przykład przy podpisaniu umowy u nowego operatora, ponieważ wtedy nie jest potrzebna wymiana karty SIM, a cały proces odbywa się jedynie na poziomie systemu w telefonie, gdyż w ustawieniach systemu dojdzie do zmiany operatora sieci komórkowej - nasza karta eSIM zostanie przypisana do nowego.

Dla osób podróżujących lub używających więcej niż jednej karty SIM/jednego numeru, również będzie to niezwykle wygodne rozwiązanie, ponieważ nie musimy brać pod uwagę manualnego podmieniania karty w urządzeniu, wystarczy zaledwie kilka kliknięć i gotowe. Zgubienie karty SIM jest więc praktycznie niemożliwe, a po przybyciu na miejsce - do innego kraju lub na odległy kontynent - pozwala w mgnieniu oka aktywować lokalny numer i korzystać ze wszystkich dobrodziejstw tamtejszej sieci.


Wdrożenie eSIM   to skomplikowany proces, dlatego producenci sprzętu i operatorzy wykonują krok po kroku, zbliżając się do celu, czyli sytuacji, gdy większość, jeśli nie wszystkie telefony będą obsługiwały nowy standard. W chwili obecnej niektóre firmy oferują jednocześnie klasyczny slot na karty SIM oraz wsparcie dla eSIM, jak chociażby iPhone XS - jego użytkownicy mogą więc już bez problemu korzystać z dodatkowych korzyści drugiego numeru, nie rezygnując z dostępu do swojego głównego konta. I taki stan prawdopodobnie utrzyma się jeszcze przez jakiś czas, ponieważ pomimo pojawienia się obsługi eSIM u operatorów, w Polsce jako pierwszy zaoferował  go  Orange, to wymiana telefonów przez klientów nie zachodzi tak szybko i nowe modele muszą wspierać klasyczne karty SIM.

Nie oznacza to jednak, że eSIM nie pokaże swoich szerokich możliwości już dziś. Oprócz telefonów, dostęp do sieci i mobilnego Internetu może okazać się niezwykle użyteczny w komputerach przenośnych oraz… smartwatchach, które - w mojej ocenie - dopiero pokazują pazur właśnie w takich okolicznościach. Wszystko dlatego, że smartwatch, jako towarzysz dla smartfona sprawdzi się jedynie w konkretnym zadaniu: najczęściej jest to urządzenie, do którego przekazywane są powiadomienia z telefonu, byśmy mogli podjąć decyzję o rozpoczęciu  akcji i sięgnięciu po telefon lub jej braku. W sytuacji, gdy smartwatch zastąpi nam w pewnych okolicznościach telefon - podczas przebieżki czy na zakupach - jego rola znacząco wzrasta. Już teraz posiadacze iPhone’ów mogą sięgnąć po Apple Watcha 3 i 4. generacji z LTE, a telefonów z Androidem po Samsung Galaxy Watch LTE i aktywować znajdujący się wewnątrz niego układ eSIM w Orange.

Reklama

W konsekwencji numer z telefonu będzie zdublowany na Apple Watchu lub zegarku Samsung, więc połączenia przychodzące i wychodzące, jak również SMS-y i powiadomienia z aplikacji (dzięki łączności z Internetem) będą odbywały się niezależnie od połączenia zegarka z telefonem, które w pozostałych przypadkach jest niezbędne do zachowania pełnej funkcjonalności smartwatcha. W tej sytuacji możemy z premedytacją zapomnieć o telefonie i zostawić go w domu, bo na nadgarstku zabieramy ze sobą całą komunikację.

Reklama

Pełen nadziei spoglądam też w przyszłość w kontekście wspomnianych laptopów, które nie będą musiały posiadać slotu na kartę SIM i problematycznej tacki, lecz w pełni wystarczający będzie odpowiedni układ i wsparcie ze strony systemu operacyjnego. Mnogość i rozległość sieci Wi-Fi są ogromne, lecz nadal zdarza się nam pracować w miejscach, gdzie musimy polegać na Internecie mobilnym, a dzięki eSIM aktywacja i późniejsze korzystanie z takiego połączenia będzie o wiele wygodniejsze. Zakładając, że zechcielibyśmy podzielić nasz solidny pod względem transferu pakiet danych na kilka urządzeń, eSIM jest najlepszym możliwym rozwiązaniem, dlatego nie mogę się doczekać chwili, w której stanie się powszechnym standardem. Orange jest już na to gotowe, także w ramach nowej oferty Orange Flex, którą zarządza się z poziomu aplikacji, decydując o wydatkach na potrzebne pakiety i usługi. Uruchomienie drugiej karty SIM na innym urządzeniu, to kwestia kilkudziesięciu sekund, bez zbędnej wizyty w salonie czy połączenia z infolinią operatora. Operator obiecuje, że wkrótce w Orange Flex dostępny będzie także eSIM na smartwache. Prostota i wygoda to pierwsze przymiotniki, jakie kojarzą mi się z eSIM, a zmiana, jaką wywołuje na rynku można śmiało określić mianem rewolucji. I to długo wyczekiwanej rewolucji.

 

--

Materiał powstał we współpracy z Orange

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama