W dzisiejszym świecie, opanowanym przez potężne i złe korporacje nie jest łatwo wbić się z nowym produktem na rynek. Walkę z technologicznymi Goliatami podjął Roberto Escobar, znany szerzej jako brat kolumbijskiego rolnika i przetwórcy Pabla, którego koncern spożywczy sprzedawał swoje towary na cały świat. Jak widać, rodzina Escobarów biznes musi mieć w genach, skoro Roberto zdecydował się na branżę jeszcze trudniejszą niż rolnictwo. Nasz bohater obiecał wprowadzić do sprzedaży składanego smartfona i to w cenie znacznie niższej od konkurencji.
Oczywiście złe ludzie od razu zaczęli węszyć podstęp i nazywać jego biznes scamem. Ale firma nieugiętego Roberta stanęła na wysokości zadania i dostarczyła właśnie pierwszym klientowi działające egzemplarz. Co więcej, klientami nie byli anonimowi klienci, ale znani blogerzy, między innymi Marques Brownlee, znany także jako MKBHD. I co? I okazało się, że telefon nie odstaje jakością od podobnego produktu Samsunga. Właściwie to jego jakość jest identyczna. Właściwie okazało się, że to Samsung Fold oklejony tandetną, złotą folią…
Samsung Killer...
Żeby było jeszcze zabawniej, ów „produkt” jest reklamowany na stronie jako Samsung Killer Phone, a kampanie wspomaga hasło „ripsamsung”, posiadające nawet własną stronę. Możemy na niej zobaczyć filmy, pokazujące niszczenie „konkurencyjnych” Foldów koreańskiej firmy przez roznegliżowane modelki. Wydaje się, że rada nadzorcza i dział marketingu Escobar Inc. musiał posiłkować się produktami Pabla w czasie opracowywania tej kampanii łowienia jeleni.
Pisząc nieco poważniej, to, że cały ten projekt to jedno wielkie oszustwo, wiadome było od pierwszych sekund reklamy z roznegliżowanymi paniami. Cała akcja nakłaniająca do złożenia zamówienia z przedpłatą, śmierdziała na kilometr nie tylko wałkiem, ale i zwykłą tandetą wykonania. Naprawdę ciężko mi sobie wyobrazić kogoś, kto daje zrobić się w konia dzięki tak absurdalnym chwytom. Ale chyba jeszcze ciekawsze jest to, jak pokręconymi postaciami muszą być osoby stojące za tym procederem. Jeśli wydawało im się, że oklejając złotą folią Samsunga, zrobią w konia osoby specjalizujące się w testowaniu sprzętu elektronicznego, to czego można spodziewać się w przyszłości?
Elon Musk na opak
Co ciekawe, sprowokowany całą sytuacją bloger poszperał po profilach osób stojących za tym „biznesem” i znalazł tam więcej przykładów, eufemistycznie pisząc, mocnego wzorowania się na produktach innych firm. Miotacz płomieni Muska zmieniony w Escobar Flamethrower? Dlaczego nie. Projekt kryptowaluty? Oczywiście, otwierajcie portfele i puszczajcie przelewy.Najsmutniejsze jest to, że pomimo słomy jak wystaje z każdego kąta tej „kampanii”, widać że włożono w jej przygotowanie niemałe pieniądze. A to oznacza, że pomimo moich trudności z wyobrażeniem sobie naiwniaka, który się na to złapie, musi być ich całkiem sporo. Skoro oszustom po takim czasie od „premiery”, opłaca się wysłać, z własną stratą, drogi telefon blogerowi oznacza, że biznes musi się spinać.
Cóż, projekt wyglądający jak skecz Monty Pythona pożyje jeszcze pewnie przez jakiś czas. Kto ma zostać oskubany ten zostanie oskubany, kto ma zarobić ten zarobi, ale naszła mnie na koniec jeszcze jedna refleksja. Jak ciągle prawdziwe jest staropolskie przysłowie, że bogatem to i byk się ocieli. Ostatecznie, Marques Brownlee zapłacił 400 dolarów za Escobar Folda a otrzymał wartego 2000 dolarów Samsunga :). Zachęcam do obejrzenia filmu MKBHD, gdzie zobaczycie unboxing, teardown oraz roast w jednym, a Wam przypominam, że większość oszustw nie jest tak absurdalna i dziś trzeba pilnować się na każdym kroku.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu