Świat

Ekskluzywna OUYA i kłopoty „Thiefa” – GameInformator#14

Karol Kopańko
Ekskluzywna OUYA i kłopoty „Thiefa” – GameInformator#14
1

Tak jak przewidywałem w poprzednim odcinku GameInformatora, w ubiegłym tygodniu premiera nowych zwiastunów „GTA V” całkowicie zaskarbiła sobie uwagę graczy. Jednak i na polskim rynku byliśmy świadkami ujawnienia bardzo ciekawego projektu studia Techland. Ich nowa gra „Hellraid” ma być rasowym hack’n...

Tak jak przewidywałem w poprzednim odcinku GameInformatora, w ubiegłym tygodniu premiera nowych zwiastunów „GTA V” całkowicie zaskarbiła sobie uwagę graczy. Jednak i na polskim rynku byliśmy świadkami ujawnienia bardzo ciekawego projektu studia Techland. Ich nowa gra „Hellraid” ma być rasowym hack’n’slashem w klimatach dark fantasy. A co jeszcze wydarzyło się w ciągu ostatnich siedmiu dni: „Soul Fjord” eksclusivem na OUYA, kłopoty nowego „Thiefa”, eksclusive dla Xboxa od Respawn Entertainment.

„Soul Fjord” eksclusivem na OUYA

Kiedy na przełomie lipca i sierpnia 2012 roku rozpoczęła się za pośrednictwem Kickstartera zbiórka pieniędzy na miniaturową konsolkę opartą o opensourcowy system Android, wszyscy, którzy byli już zniecierpliwieni oczekiwaniem na konsole nowej generacji, ochoczo wyciągali z portfela karty kredytowe, aby wspomóc twórców. Donatorzy projektu już od 28 marca mogli liczyć na otrzymywanie pierwszych egzemplarzy, natomiast reszta społeczności graczy, która z początku odnosiła się do pomysłu z rezerwą została zmuszona do poczekania jeszcze kilku miesięcy na oficjalną premierę.

Ta jednak, jako że jest przewidziana na czerwiec zbliża się już wielkimi krokami. Nic, więc dziwnego, że coraz częściej słyszymy o tytułach, które mają się stać „sellerami” konsolki. Przed kilkoma dniami zapowiedziana została gra twórcy „Portala” Kima Swifta, która zostanie wydana tylko na OUYA.

W „Soul Fjord” będziemy sterowali Magnusem Jonesem, wojownikiem, który po śmierci na polu walki oczekuje na przeniesienie do Walhalli – krainy zasłużonych. Walkirie jednak nie nadchodzą o czasie i staje się jasne, że bohater musi odpokutować grzeszne życie przemierzając zimne lochy.


https://www.youtube.com/watch?v=h-gFCOrsyZg

Cechą wyróżniającą gry, ma się stać unikalne połącznie nordyckiej mitologii z generowaną losowp rozgrywką w klimatach lat siedemdziesiątych. Pozycja będzie dostępna w modelu free-to-play, a więc należy spodziewać się wprowadzenia  pewnego rodzaju mikrotransakcji. Mam jednak nadzieję, że nie zostaną one użyte jak w najnowszej androidowej „ścigałce” „Real Racing 3”, gdzie w pewnym momencie dochodziło się do stanu, w którym bez uiszczenia opłaty tytuł stawał się praktycznie niegrywalny. Choć z drugiej strony, taki model dystrybucji wpłynął z pewnością na fakt, iż wyścigówka, nieprzerwanie od kilku tygodni znajduje się na jednym z czołowych miejsc jeśli chodzi o liczbę pobrań, co nie zdarzył się żadnej z poprzednich części.

OUYA wydaje się w dalszym ciągu bardzo ciekawa inicjatywą, mimo pogłosek o wadach produkcyjnych pierwszych egzemplarzy. Dlatego należy z duża uwagą przyglądać się czerwcowemu, oficjalnemu startowi tej platformy, a także z pewnością eksclusivom, które jak na każdej konsoli, mają zadnie ukazania pełni możliwości danego sprzętu.

Kłopoty nowego „Thiefa”

Marki powstające z grobu miewają przeważnie problemy z dostosowaniem się do zmieniających się w czasie oczekiwań graczy. Takiej sytuacji mogliśmy doświadczyć choćby podczas powrotu Duka Nukem, który trudno nazwać chwalebnym. Jednak z drugiej strony wypada także wspomnieć o świetnym, zeszłorocznym „XCOM’ie”, który po wielu latach przerwy na nowo zdołał zaskarbić sobie sympatię graczy. Na horyzoncie majaczy natomiast powrót jednego z najbardziej znanych złodziei ostatnich lat, którego gwiazda w ostatnich latach nieco przygasła – Garretta.

Jednak sprawy z nowym „Thiefem” zdają się iść w złym kierunku. Serwis Polygon opublikował materiał, w którym przedstawił problemy studia Eidos Montreal z pogodzeniem wielu, często sprzecznych wizji gry, powstającej już od pięciu lat. Jak możemy dowiedzieć się z artykułu, w trakcie prac dochodzi często do starć grup produkcyjnych o odmiennych poglądach na sposób prowadzenia rozgrywki.


http://www.youtube.com/watch?v=xIVytV5258A

Właśnie tym niesnaskom „zawdzięczamy” tak długi czas produkcyjny i kłopoty podczas prezentacji gry takim serwisom jak np. Game Informer, w czasie których uciekano się nawet do wyłączania AI przeciwników, gdyż nie spełniało ono swojej roli.

W konsekwencji „Thief” powstaje dłużej niż początkowo zamierzano, znacznie przekroczony został budżet, a także wielu pracowników zostało zmuszonych do odejścia, bądź opuścili oni pokład Eidosa z własnej woli. Niestety, więc początkowy entuzjazm jaki w graczach wzbudził powrót marki staje pod coraz większą liczbą znaków zapytania, a studio, które nie tak dawno przecież dało nam grę „Deus Ex: Bunt Ludzkości” coraz bardziej nadwyręża kredyt zaufania wśród fanów. Nie są to tym bardziej dobre wieści dla Squre Enix, które już wcześniej żaliło się, że „sprzedaż Tomb Raidera nie spełniła ich oczekiwań”. Biorąc pod uwagę, także zeszłoroczne hity z tejże stajni takie jak „Hitman: Absolution”  czy „Sleeping Dogs”, które co prawda nie sprzedały się katastrofalnie, ale też nie wypchały dostatecznie kieszeni twórców, można mówić o lekkim kryzysie developera. Oby tylko nie skończyło się tak jak w przypadku THQ…

Eksclusive dla Xboxa od Respawn Entertainment

Pamiętacie jeszcze o jednej z największych afer jakie ostatnimi laty wstrząsnęły przemysłem gier komputerowych? Mam tu na myśli konflikt pomiędzy Jasonem Westem i Vincem Zampellą, byłymi szefami Infinity Ward, a ich szefostwem - Activision. W skrócie, zakończył się on odejściem obu panów ze stanowisk kierowniczych i założeniem przez nich własnego studia Respawn Entertainment.

Niedawno jednak świat obiegły informacje jakoby Jason West opuścił własną firmę, wobec czego jedynym „bossem” został Vince Zampella. Teraz jednak światło dzienne ujrzały pogłoski o pierwszym projekcie niedawno założonego studia, który ma być eksclusivem na konsole Microsoftu. Co jeszcze wiadomo o projekcie?

Podobno gra ma wymagać stałego połączenia z Internetem i być przeznaczona głównie do trybu multiplayer, w którym mierzyć się ze sobą mają dwie drużyny, liczące maksymalnie po szesnastu graczy. Oprócz tego w rozgrywce mają być obecne także booty, które wezmą czynny udział w starciach, pomagając to jednej, to drugiej stronie.

Co jednak najważniejsze, gra ma mieć swoją premierę nie tylko na obecnym modelu konsoli Xbox, ale także na jeszcze niezapowiedzianej nowej maszynie. Wg informacji, debiut jest planowany na przyszły rok. Jak zwykle, dopiero targi E3 będą finalną wyrocznią w kwestii informacji o nowym dziele twórców „Call of Duty”.

Foto 1, 2

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu