Obecnie żyjemy w ciekawych czasach. Pojawiają się nowe rozwiązania pozwalające przemieszczać się po mieście i wydaje się, że jesteśmy u progu kolejnej rewolucji.
To prawdziwa przyszłość taksówek w mieście. Ponad ziemią zamiast na drogach
Powietrzna przyszłość miast
Mnóstwo uwagi poświęca się mobilności. Poszukiwane są nowe środki transportu, które pozwolą na szybsze poruszanie się po mieście i do tego będą ekologiczne. Jednym z ciekawszych kierunków rozwoju są autonomiczne drony umożliwiające przewożenie pasażerów. Ich produkcją zajmuje się, m.in. Ehang, chińska firma. Teraz będzie wchodzić na Nasdaq z wyceną 100 milionów dolarów i w ciągu ostatnich lat udało im się wykonać tysiące testowych lotów. Wkrótce zresztą planują wystartować na poważnie ze swoją usługą.
Sprawdź też: Waymo One startuje. Autonomiczne taksówki zaczynają się pojawiać.
W tym wszystkim trzeba wspomnieć o regulacjach prawnych. Niewątpliwie stanowią one tu spory problem do przeprowadzania testów, ponieważ trudno sobie wyobrazić, aby ktokolwiek zezwolił na loty najróżniejszych maszyn w zurbanizowanych rejonach. Ostatnio Ehang otrzymał zezwolenie od władz Państwa Środka na sprawdzenie możliwości swojego drona w Guangzhou. Warto dodać, że mówimy tu nie tylko o lotach z pasażerami, ale również możliwości błyskawicznego transportowania, np. krwi czy organów do szpitali. Niewątpliwie pod tym względem szykuje się prawdziwa rewolucja.
Ehang powstał w 2014 roku. Już w 2015 udało się mu uzyskać 42 miliony dolarów dofinansowania i niedługo później rozpoczęli sprzedaż. Co ciekawe, musieli zrezygnować z konkurowania w USA czy Niemczech, gdzie zbankrutowali. Widać zresztą po nich, że mówimy tu o naprawdę ryzykownym biznesie. Wciąż przynoszą straty, choć to akurat nie jest obecnie problemem wśród startupów. Inna sprawa, że jakikolwiek wypadek ich maszyny latającej może oznaczać poważne kłopoty.
Sprawdź też: Jakie są teraz najlepsze drony?
Szef działu marketingu Ehang, Derrick Xiong, powiedział, że największym wyzwaniem dla nich pozostaje przekonanie ludzi do idei latających taksówek. Podkreślił, że potrzebują zwiększyć liczbę testerów z 200 do 2000 i potem do 20000 osób, aby pokazać wszystkim, że jest to bezpieczny środek transportu i bardzo szybki. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Coraz ciekawsze sposoby przemieszczania się po mieście
Intrygujące jest to, ile firm, próbujących odkryć mobilność na nowo, zdoła utrzymać się na rynku. Teraz wszyscy są zafascynowani tymi pomysłami na biznes i z olbrzymią przyjemnością oczekują na zobaczenie kolejnych pomysłów. Wystarczy w tym miejscu zobaczyć na to, jak niewiarygodnie wysokie wyceny uzyskują startupy wynajmujące hulajnogi elektryczne.
Przeczytaj również: Hulajnogi elektryczne z nowymi obostrzeniami.
Moim zdaniem latające taksówki mają świetlaną przyszłość. Szczególnie szpitale będą mogły skorzystać z ich potencjału i w tym przypadku widać praktyczne ich wykorzystanie. Odnośnie samego przewożenia ludzi na razie nie wydaje mi się, aby było to możliwe w ciągu najbliższych 10 lat. Problemy natury prawnej, wysokie ceny, niskie zaufanie wobec firm - to nie może się udać.
źródło: The Verge
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu