Elektroencefalograf pozwoli ci np. pisać bez użycia rąk albo grać w gry, ale wiąże się z tym ryzyko związane z atakiem hakera.
WannaCrypt i Petya przy tym wymiękają - hackerzy wkrótce wykradną hasła prosto z naszego umysłu
Bezpieczeństwo
Bezpieczeństwo to taki uciążliwy temat, prawda? Ludzie chcieliby coś robić, tworzyć różne ciekawe rzeczy, innowacje, i takie tam… a tu wciąż kwestia bezpieczeństwa, która się nas uczepiła i nie chce dać spokoju. Niestety, ale wszystkie rozwiązania technologiczne, zarówno te nowe jak i stare, muszą być bezpieczne. Mówię „niestety”, bo często bywa tak, że trudno zadbać o wspomniane bezpieczeństwo, w związku z czym dochodzi do wielu niebezpiecznych sytuacji, o których co jakiś czas słyszymy w mediach.
Tak jak wspomniałem wyżej, czasem jesteśmy informowani o zaistniałym problemie, w momencie kiedy już do niego dojdzie i zaczyna siać spustoszenie… Jednak od czasu do czasu, dla odmiany, można jeszcze poczytać o przyszłych zagrożeniach, jakie na nas czyhają. Na popularności zyskują czepki i headsety EEG. Przyznam, że osobiście nigdy nie grałem za pomocą takiego gadżetu, jednak z tego co przeczytałem wynika, że podobno wśród graczy cieszy się to coraz większą popularnością. Inna sprawa, że nawet Facebook forsuje stosowanie elektroencefalografu do… tworzenia wpisów na Facebooku – dedykowany zespół kierowany przez Reginę Dugan już nad tym pracuje.
EEG ma coraz więcej zastosowań
Interfejsy typu „mózg-komputer” bazujące na elektroencefalografii (EEG), polegają na rejestrowaniu zmian potencjału elektrycznego, które wynikają z aktywności neuronów. Następnie odpowiednie algorytmy mogą się nauczyć tego w jaki sposób interpretować aktywność naszego mózgu. W zależności od tego na czym nam zależy, może to by wykorzystane np. w sterowaniu robotami, pisaniu bez użycia rąk, kierowaniu kursorem myszy, podobno również w grach… ale nie miałem okazji zagłębiać się w temat – być może kiedyś można by zrobić z tego wpis.
Rzecz w tym, że pracownicy naukowi z University of Alabama w Birmingham, otrzymali sygnał z otoczenia, który brzmiał mniej więcej tak: „ludzie coraz częściej będą korzystać z interfejsów bazujących na EEG”. W związku z tym postanowili lepiej zbadać ten temat pod kątem bezpieczeństwa.
Wnioski badaczy są takie, że jeśli masz na głowie headset EEG, bo np. grałeś sobie w grę, ale wcisnąłeś pauzę i z jakiegoś powodu postanowiłeś się zalogować do swojego konta bankowego (nie zdjąłeś headsetu, bo to tylko chwilowa przerwa, zaraz wracasz do gry), to musisz się liczyć z potencjalnym ryzykiem udostępnienia wrażliwych informacji osobom trzecim. Od początku wpisu miałem ochotę to napisać, więc to zrobię: hasło zostanie wykradzione z twojej głowy – no, tak jakby, tzn. za pośrednictwem headsetu EEG, który odczytuje aktywność twojego mózgu w chwili kiedy się logujesz do konta bankowego.
Badanie polegające na kradzieży haseł
Naukowcy poprosili 12 osób o skorzystanie ze standardowej klawiatury, po to żeby wpisywać serie losowo wygenerowanych numerów PIN oraz haseł. Najważniejsze jest oczywiście to, że podczas tego nietypowego przedsięwzięcia, ludzie ci mieli na głowach headsety EEG. Po wpisaniu przez człowieka 200 znaków, swoje pięć minut dostawał algorytm stworzony przez naukowców. Potrafił odgadywać kody PIN z 43,4% trafnością oraz potrafił odgadywać sześcioliterowe hasła z trafnością 37,3%.
Wnioski są proste i nie są przejawem paranoi. Wraz z rozpowszechnianiem się czepków i headsetów EEG, np. po to żebyśmy sobie pisali na Facebooku bez użycia rąk, pojawią się nowe zagrożenia, które mogą napsuć nam sporo krwi… Utrata wrażliwych informacji, możliwość bycia szpiegowanym itd.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu