Niezależnie od tego jak dobre będzie The Division, jak bardzo spodoba się graczom, o jednej rzeczy nie zapomną. Tak kiepskiego spotu reklamowego gry nie widziałem dawno i choć pomysł na wykorzystanie w niej najpopularniejszych youtuberów był w zamyśle nieźly, wyszło naprawdę źle. Dywizja YouTuberów jest słaba, co jest o tyle dziwne, że przecież niedawno Ubisoft trafił świetnie, wykorzystując do promocji Far Cry Primal również popularną na YT Blok Ekipę.
Dywizja YouTuberów to doskonały przykład tego, jak nie robić spotów reklamujących gry
„Raz zobaczone nie da się odzobaczyć”
Tak najlepiej można podsumować film promujący The Division, w którym pojawili się Skkf, AdBuster i Abstrachuje. Szybciej będzie wskazać, co w tym spocie wyszło - zdjęcia i montaż nie są może szczytem możliwości Randalla Martina, ale przyjemnie się na to patrzy. Poza tym nie dograło nic.
Skkf to YouTuber związany z grami, wybór wydaje się więc wręcz idealny. W reklamówce nie pokazał jednak nic, co usprawiedliwiałoby jego udział w kampanii. Najlepiej wypadł AdBuster, który wizualnie pasuje naprawdę nieźle, a i przecież tworzy kanał Tube Raiders, więc klimatycznie się udało. Chłopaki z Abstrachuje? Poza dwoma milionami subskrypcji na ich głównym kanale nie widzę absolutnie żadnego powodu ich obecności. Nigdy nie uważałem, że Rafał Masny i Czarek Jóźwik mają specjalne predyspozycje aktorskie, ale we własnych materiałach wypadają nieźle. Tu ciężko jest wyobrazić sobie bardziej drewnianą grę. Nie da się też pominąć obecności Microsoftu i Xboksa, można to było zrobić subtelniej albo ograniczyć się do planszy kończącej film. Zarówno telefon jak i telewizor aż kłują w oczy.
Dochodzimy do najważniejszej rzeczy, która całkowicie położyła ten spot. Doskonale rozumiem, że Ubisoft (i zapewne agencja, która pomagała w promocji) wzięła pod uwagę przede wszystkim zasięgi i zapewne skorzysta z nich jeszcze przy dalszej części kampanii, ale kto wpadł na pomysł, żeby nie pozwolić chłopakom samemu napisać scenariusza i zrobić tego wideo po swojemu - tak, jak robią własne materiały, które widzowie tak uwielbiają? Rozmawialiśmy o tym z Maćkiem Budzichem (MediaFun) wracając z Intel Extreme Masters i jak najbardziej zgadzam się z jego teorią - jeśli scenariusza nie pisali youtuberzy, tylko profesjonalny aktor mógł uratować ten materiał.
Mleko już się jednak wylało. Myślicie, że nikt się nie przejmuje kiepskim przyjęciem Dywizji YouTuberów? Kiedy widziałem ten materiał pierwszy raz, mogłem wystawić łapkę w górę lub w dół. Niedługo po tym oceny zostały wyłączone - negatywne przyjęcie było wręcz miażdżące. Wystarczy jednak spojrzeć na komentarze, odbiór jest jasny.
Trudno porównywać Dywizję YouTuberów do amerykańskich reklam, nawet tych tworzonych dla gier Ubisoftu. To zupełnie inne budżety i zupełnie inni odbiorcy - chociażby ze względu na nagrywanie w języku angielskim i zatrudnianie osób, które są popularne poza granicami jednego kraju. Ubisoft pokazał niedawno, że potrafi strzelić w dziesiątkę - widzieliście kampanię Far Cry Primal, w której pojawiła się Blok Ekipa i Spejson (choć oczywiście teksty typu „Walaszek się sprzedał” były do przewidzenia)?
W obu materiałach Git Produkcja zrobiła materiały po swojemu, wplotła Far Cry Primal do swojego świata, swoich bohaterów i swojego humoru. Nie za każdą serią przepadam, choć przyznaję, że Blok Ekipę i Spejsona śledzę od dawna. Ale nawet jeśli ktoś tego nie robi - te materiały po prostu fajnie się ogląda i nawet połączenie tych dwóch na pierwszy rzut oka różnych światów się udało. A akcja z Aszdziennikiem przy okazji premiery Anno 2205? Wiem, że nie jest to YouTube, ale wyszło naprawdę dobrze.
Pewnie nigdy nie dowiemy się przez kogo Dywizja YouTuberów wyszła tak słabo - jak to mówią, sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą. Celowałbym jednak w agencję, która dostała zadanie, a chyba nie do końca wiedziała jak się z niego wywiązać. Postanowiła więc wziąć sprawy w swoje ręce i efekt zaskoczył wszystkich. Mam nadzieję, że zarówno dla Ubisoftu jak i pozostałych polskich wydawców gier będzie to dobra nauczka, jak nie robić klipów promujących gry.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu