Google

Posprzątajcie swoje kosze. Niedługo Dysk Google sam automatycznie usunie z nich dane

Paweł Winiarski
Posprzątajcie swoje kosze. Niedługo Dysk Google sam automatycznie usunie z nich dane
1

Zajrzałem do swojego kosza na Dysku Google i znalazłem tam przynajmniej kilka ciekawych plików, które od razu przywróciłem do chmury. Jeśli też takie macie, zajrzyjcie do swoich i wygrzebcie co trzeba, bo niedługo wszystko samo się skasuje.

Od 13 października 2020 roku pliki na Dysku Google będą automatycznie usuwane na zawsze po 30 dniach przechowywania ich w koszu

- to oficjalna informacja jaką zobaczycie kiedy wejdziecie do swojego kosza (wiem, jak to brzmi...) na Dysku Google i klikniecie "więcej informacji".

To nowość i warto żebyście o niej wiedzieli, szczególnie jeśli nie czyścicie kosza w chmurze Google regularnie i nie macie świadomości, że ktoś może zrobić to za Was. Firma postanowiła zadecydować za nas i choć wyświetli użytkownikowi odpowiedni monit, to  niezależnie od tego czy przyjmiemy go do wiadomości, czy nie, od 13 października pliki i katalogi będą mogły poleżeć sobie w koszu tylko 30 dni. Po ich upływie, dane zostaną na trwale usunięte. Do tego czasu możecie być jednak spokojni, z plikami nic się nie stanie.

Firma zdecydowała się na zmianę by zunifikować zasady dotyczące wszystkich usług z pakietu Google, w tym Gmaila. Jeśli zaglądacie czasem do tamtego kosza (też wiem, jak to brzmi), na górze widnieje informacja, że "Wiadomości, które znajdują się w koszu dłużej niż 30 dni, są usuwane automatycznie".

Wiem, że niektórzy kasują rzeczy omyłkowo i to może być dla nich problem - ale dostajemy 30-dniowy okres na uporanie się z błędem, więc po prostu warto tam czasem zaglądać i sprawdzić, czy aby na pewno wszystko chcemy usunąć z tego katalogu. Moim zdaniem o dobra zmiana, która pomoże kontrolować przestrzeń dyskową w chmurze. Trzeba bowiem pamiętać, że usunięcie plików na Dysku Google, a co za tym idzie przeniesienie ich do kosza, nie zwalnia nam miejsca w chmurze. Dzieje się to dopiero kiedy opróżnimy kosz a usługa na nowo przeliczy zajęte przez dane miejsce. Wiem, że część osób o tym zapomina i nagle okazuje się, że mieli w koszu masę plików zajmujących niepotrzebnie miejsce.

Kiedyś sam sobie o tym przypominałem korzystając z darmowego miejsca - teraz nie będę musiał, bo po trzydziestu dniach Gdrive zwolni miejsce za mnie i odzyskam trochę przestrzeni. Bo niestety mimo posiadania dodatkowego pakietu miejsca zaczyna powoli brakować. Chyba pora na jakieś konkretne porządki, bo z chmurą jest jak z fizycznym dyskiem - kiedy jest duża, wrzucamy tam co popadnie, choć pewnie połowę plików można śmiało wykasować. A te decyzje nagle przestają być trudne kiedy dostajemy monit o braku miejsca na nowe dane. Ciekawe natomiast czy za kilka miesięcy będziemy czytać o wielce rozczarowanych użytkownikach Dysku Google, którym usługa sama skasowała pliki z kosza. Bo sami wiecie, że wszystko jest możliwe, szczególnie jak ktoś wpadnie pomysł, żeby występować do firmy o finansowe zadośćuczynienie.

źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu