4 mln dolarów to nie w kij dmuchał. Za takie pieniądze można zrobić co najmniej kilka ciekawych rzeczy. Zwłaszcza, jeśli ma się dobry pomysł. A st...
4 mln dolarów to nie w kij dmuchał. Za takie pieniądze można zrobić co najmniej kilka ciekawych rzeczy. Zwłaszcza, jeśli ma się dobry pomysł. A studio Obsidian Entertainment twierdzi, że ma kapitalny pomysł na stworzenie gry komputerowej na miarę "Baldur's Gate" czy "Planescape: Torment". Za pieniądze, które udało się zebrać przez Kickstartera, twórcy Project Eternity mają szerokie pole do popisu. No właśnie, jak to wygląda z grami finansowanymi z crowdfundingu?
O najnowszym projekcie studia Obsidian Entertainment pisałem już jakiś czas temu w związku ze zbiórką pieniędzy na powstającą grę. Już na samym początku projekt wydawał się ciekawy - głównie ze względu na chęć powrotu do starych, dobrych czasów "Baldur's Gate", "Icewind Dale" czy "Arcanum". Rzut izometryczny, dopracowana w najdrobniejszych szczegółach fabuła - to mają być wyróżniki Project Eternity.
Co się zmieniło od początku zbiórki pieniędzy na Kickstarterze? Twórcy projektu zainkasowali największą sumę w historii crowdfundingu na rzecz gier komputerowych. 4 mln dolarów, a do tego jeszcze 140 tys. dobrowolnych wpłat via PayPal. Teraz Obsidian Entertainment będzie musiał zrealizować obietnice, czyli stworzyć wciągającą fabułę, niebanalne lokacje, wydać wersje gry na Maka i Linuksa oraz całą masę innych dodatków i bonusów, o których można przeczytać na stronie projektu.
Mnie natomiast ciekawi inna sprawa. Project Eternity ma szansę stać się nie tylko najdroższą grą ufundowaną przez internautów, ale przede wszystkim przetrzeć szlaki w tego typu produkcjach. Nie myślę, aby teraz wszelakiej maści studia z całego świata rzuciły się na crowdfunding (mimo takich serwisów jak Gambitious). Stworzenie dużej gry komputerowej to nadal gigantyczne wyzwanie - mimo uzyskanych na nią środków. Jednak sam fakt, jeżeli Project Eternity wejdzie w życie, bardzo pomoże dalszemu rozwoju finansowania takiego typu przedsięwzięć.
Już teraz pojawiają się głosy, że projekt Obsidian Entertainment będzie tylko jednorazowym wyskokiem, podczas gdy większość twórców poprzestanie na tradycyjnym modelu tworzenia gier. Otóż, moim zdaniem wcale nie trzeba przeciwstawiać sobie dotychczasowego sposobu rozwoju tego typu produkcji z nowym, opierającym się na crowdfundingu. Jeżeli Project Eternity się powiedzie, pokaże że zbieranie pieniędzy przez Kickstartera czy inne serwisy może być świetnym uzupełnieniem, alternatywą dla obecnego modelu. A każdy sposób na dofinansowanie wartościowych produkcji jest dobry.
Grafika: Obsidian Entertainment
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu