Tyle się trąbi na temat bezpieczeństwa naszych danych, szczególnie tych dotyczących naszych kont. A jednak znajdują się ludzie, którzy za nic mają kwestie bezpieczeństwa i wpadają w sidła przestępców. Co się dzieje potem? Pieniądze z konta znikają, a człowiek może mieć pretensje do samego siebie. Tymczasem - kobieta, której w ten sposób skradziono pieniądze z konta wystąpiła o odszkodowanie drogą sądową. Pieniądze zwróci bank? Za co? Dobre pytanie...
Dostała odszkodowanie od banku za... rażące niedbalstwo. Kontrowersyjny wyrok sądu

Wygląda na to, że sądy mają bardzo nikłą świadomość technologiczną. Sprawę, o której mowa pierwotnie opisywał Niebezpiecznik w artykule napisanym przez Marcina Maja. Kobieta, która padła ofiarą przestępstwa straciła portfel wraz z kartą oraz dokumentami, z których można było wyczytać datę urodzenia. Co się okazało? Niektórzy z Was mogą się już domyślać. Data urodzenia była zaszyta w kodzie PIN - przestępcy spróbowali tej kombinacji i okazało się, że zadziałała. Co było dalej - wyjaśniać nie trzeba.
Co prawda kobieta w miarę szybko spostrzegła się, że straciła dokumenty oraz kartę. Plastik zastrzeżono, ale już po czasie - wcześniej przestępcy zdążyli wyczyścić konto. Kobieta powołała się na regulamin mówiący o odpowiedzialności posiadacza karty do kwoty 150 euro. Suma wypłat z bankomatu dokonanych po kradzieży wyniosła ponad 2000 złotych, zatem kobiecie udało się uzyskać od banku nieco poniżej 1500 złotych. Bank zasłaniał się niedbalstwem kobiety o bezpieczeństwo, ustawienie kodu PIN pokrywającego się z datą urodzenia jest działaniem nieostrożnym. Sąd jednak uznał inaczej.
Wyrok zatem okazuje się być kompletnie oderwany od rzeczywistości. Gdyby sąd cokolwiek wiedział na temat technik przestępców wyspecjalizowanych w tego typu akcjach, wiedziałby, że ustawienie kodu PIN powiązanego z datą urodzenia to wręcz zaproszenie do kradzieży pieniędzy, które byłyby lepiej zabezpieczone, gdyby nie niefrasobliwość kobiety. Decyzja sądu zatem dziwi i nie wnosi niczego nowego do dyskursu na temat bezpieczeństwa nowych danych. Ba, nawet w tej kwestii szkodzi. Zapadnięcie wyroku korzystnego dla banku przestrzegłoby tych, którzy nie dbają o bezpieczeństwo swoich pieniędzy. Nie ma usprawiedliwienia dla kobiety - oprócz tego, że działanie przestępców było celowe. A że ci podjęli pieniądze z konta po pomyślnej weryfikacji kodu PIN - to nie wina banku. Ten zadbał o wszelkie procedury bezpieczeństwa tak, jak trzeba. Wina leżała po stronie kobiety.
Co dalej? Cóż, wiele musi jeszcze się zmienić w mentalności ludzi. Należy uczulać na to, że przestępca wykorzysta wszelkie możliwe środki, by wzbogacić się na takim skoku. Niewiele potrzeba, by dobrze zabezpieczyć konto przed kradzieżami - na pewno nie wolno zapominać o elementarnych zasadach bezpieczeństwa.
Grafika: 1, 2
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu