Doczekaliśmy się kolejnego filmu promującego reformę edukacji. I chociaż tym razem nie powinien on irytować feministek, to trudno uznać materiał za dobry. Znowu jest topornie, sztucznie i śmiesznie (nie mylić z zabawnie). Z takimi spotami ministerstwo niewiele osób przekona do swoich racji. Chyba, że i tak nie zamierza tego robić, a filmiki "trzaska" dla zasady.
Kolejny słaby spot MEN. Po reformie edukacji młodzi Polacy staną się specami od historii
Dobra Szkoła MEN - programowanie - taki tytuł nosił spot, który w ubiegłym tygodniu przyciągnął uwagę Grzegorza. Tematem wpisu być nie tyle film, co jego odbiór, pojawiły się głosy, że materiał jest seksistowski. W przypadku nowego spotu: Dobra Szkoła MEN - historia chyba nie padnie ten argument (ale pewności mieć nie można), bo osobą niedouczoną jest mężczyzna. Nie zmienia to jednak faktu, że pojawił się kolejny siermiężny film.
Scenka miała być pewnie zabawna, motyw z nawigacją kierującą do ósmej klasy szkoły podstawowej (przypominam, że w ramach reformy znika gimnazjum i wraca system, który obowiązywał jeszcze kilkanaście lat temu) powinien wywołać uśmiechy, ale... wątpię, by to robił. Pewnie dlatego dodawanie komentarzy zostało wyłączone. Scenka jest tak nienaturalna, że aż bolesna (zastanawiam się przy tym, czy celowo wstawiono błędy językowe, by to uwiarygodnić?) i wątpię, by poszerzyła grono osób czekających na reformę. Intryguje czy taki film w ogóle może tego dokonać, nawet, jeśli jest bardzo dobry? Może to zwyczajna sztuka dla sztuki, wydawanie kasy, by potem powiedzieć, że walczyło się o przychylność społeczeństwa?
Trochę na ironię zakrawa fakt, że rodzina mówi o znanym matematyku - pojawia się pytanie: w nowym systemie nauczania powinna dominować historia czy też nauki ścisłe, dzięki którym mogłoby przybywać wybitnych uczonych pokroju Mariana Rejewskiego, Henryka Zygalskiego i Jerzego Różyckiego? Nie uwierzę przy tym w to, że dorzucenie do grafiku kilku lekcji historii sprawi, że za 10-15 lat każdy młody człowiek będzie wiedział, kim są wspomniani panowie. Wszyscy Polacy nie zostaną historykami-pasjonatami, nadal będzie to pewnie działało na zasadzie trzech Z...
W szkole podstawowej, w miejsce dotychczasowego przedmiotu historia i społeczeństwo, pojawiają się dwa odrębne zajęcia z historii i z wiedzy o społeczeństwie. Z kolei w liceach ogólnokształcących i technikach liczba godzin nauczania historii zwiększona zostanie z 2 godzin do 8.[źródło]
Czytaj dalej poniżej
Czy to sprawi, że społeczeństwo się wzbogaci, a gospodarka będzie szybciej rosła? Wątpię. Czekam już na kolejne spoty - kto wie, co jeszcze przyjdzie do głowy twórcom?
PS Taksówkarz mógł po prostu nie dosłyszeń nazwiska, a kilku Rajewskich historia zna, jeden z nich był nawet matematykiem...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu