Dlaczego Twitter kupił TweetDeck za 40 do 50 milionów dolarów?

Mimo iż TweetDeck to jeden z najpopularniejszych klientów desktopowych i mobilnych do Twittera to jednak kwota do 50 milionów dolarów nadal wydaje się być bardzo wysoka. A podobno właśnie za tyle serwis został kupiony. Twitter jednak byłby w stanie zapłacić za TweetDeck znacznie więcej ponieważ w tym przypadku chodziło o ochronę własnego biznesu i zablokowanie konkurencji przed powiększeniem udziału w rynku nieoficjalnych aplikacji dla Twittera.

Mowa tutaj przede wszystkim o firmie UberMedia, która również przymierzała się do zakupu TweetDeck.

Gdyby Twitter nie przebił oferty, UM miałaby pod kontrolą znaczą część nieoficjalnych aplikacji do Twitter ponieważ wcześniej stała się właścicielem takich aplikacji jak chociażby UberTwitter, Twidroid czy EchoFon z którego osobiście korzystam.

Oto jak w przybliżeniu wygląda rozkład sił wśród nieoficjalnych aplikacji dla Twittera. Warto zauważyć, że jest to udział uwzględniający ilość wysłanych informacji (tweetów). Według Twittera oficjalny klient ma 90% udziału wśród użytkowników natomiast mierząc według ilości wysyłanych informacji procent ten spada do ponad 50%. Blisko 42% twittów przypada natomiast na aplikacje nieoficjalne:

Wart przy okazji popatrzeć na inny wykres, który pokazuje że najbardziej zaawansowani użytkownicy Twittera korzystają z nieoficjalnych aplikacji:

Wnioski dlaczego Twitter był wstanie zapłacić blisko 50 milionów za TweetDeck nasuwają się więc same. Przede wszystkim nie chciał dopuścić aby ktoś inny miał kontrolę nad znaczną częścią najbardziej aktywnych użytkowników. Gdyby UM posiadało wpływ na 20-30% twittów na Twitterze (a do tego mogło by dojść gdyby kupili TweetDeck) Twitter mógłby stracić kontrolę nad bardzo znaczącą częścią własnego ekosystemu.

Dlaczego znaczącą? Wszyscy wiem, że Twitter ma problem z ilością aktywnych użytkowników a to właśnie ta grupa najchętniej korzysta z nieoficjalnych aplikacji (co widać zresztą na powyższym zestawieniu). No i do tego wszystkiego dochodzą jeszcze pieniądze. W konsekwencji to UM mogło by dyktować warunki Twitterowi posiadają najcenniejsze zasoby dla tego serwisu.

Twitter nie miał więc wyboru i zakup TweetDeck był koniecznością.

Swoją drogą doszło do bardzo ciekawej sytuacji w której "przystawki" zagroziły biznesowej sytuacji serwisu "źródła". Myślę, że po części jest to wina samego Twittera, który dość długo nie zauważał zagrożenia i zwlekał z wypuszczeniem własnej aplikacji. Z drugiej strony to właśnie dzięki niezależnym aplikacjom i API Twitter tak ładnie się rozwinął.