Pierwszy raz zetknąłem się z Digg Reader pod koniec czerwca, dwa dni przed zamknięciem Google Readera. To miała być odpowiedź/alternatywa dla tego czy...
Pierwszy raz zetknąłem się z Digg Reader pod koniec czerwca, dwa dni przed zamknięciem Google Readera. To miała być odpowiedź/alternatywa dla tego czytnika RSS. Na pierwszy rzut oka takową się okazywał. Prosty, szybki, bez wodotrysków - zwyczajny czytnik. Brakowało w nim jednak kilku funkcji, jak licznika nieprzeczytanych wiadomości, no i przede wszystkim wersji mobilnej, bez której nie wyobrażam sobie dziś korzystania z rssów.
Najpierw się ukazała wersja na iOS, a dziś możemy się już przyjrzeć wersji na Androida. Spójrzmy jednak najpierw, co się zmieniło w wersji przeglądarkowej.
W wyglądzie na szczęście nie poczyniono żadnych zmian, jedynie co, dodana została opcja wyświetlania licznika oraz wyświetlania tylko źródeł czy folderów z nieprzeczytanymi wiadomościami.
W zasadzie nic więcej nie potrzeba dla czytnika RSS i niczym szczególnym nie różni się teraz od podstawowej wersji Feedly. Przejdźmy więc do wersji mobilnej.
Wygląd równie minimalistyczny, co ten z przeglądarkowej wersji, niestety mocno ograniczony. Brakuje i to mocno, usuwania z listy przeczytanych wiadomości. W rezultacie musimy przebrnąć przez wszystkie wiadomości i źródła od początku do końca. Z chwilą, gdy na chwilę przerwiemy czytanie, powrót do poprzedniego miejsca również zaczynamy od już przeczytanych wiadomości.
Szczegóły poszczególnych newsów opatrzone są wygodnym paskiem narzędziowym w górnej części, gdzie mamy kilka opcji. Zaczynając od lewej - wyświetlanie wiadomości w oryginalnej wersji wraz z komentarzami, przycisk "digg" (wiadomość ląduje w głównym strumieniu serwisu Digg i w naszym folderze Diggs), odznaczenie pozycji do przeczytania na później lub przesłanie do zewnętrznego serwisu Pocket, Instapaper, Readability lub po prostu udostępnienie go za pośrednictwem innych aplikacji zainstalowanych na naszych smartfonach.
Podsumowując, widać, że Digg dość poważnie traktuje ten czytnik, systematycznie go rozwija i dodaje nowe funkcje, udostępniając go też na kolejne platformy mobilne. Wydaje się również, że w słusznym kierunku to zmierza i być może za kilka miesięcy będzie można mówić o realnej alternatywie dla obecnie najbardziej popularnego Feedly. Do poprawienie zwłaszcza aplikacja mobilna, którą na dziś nie da się praktycznie używać, zwłaszcza przy dużej liczbie subskrybowanych źródeł.
Mobilna wersja do pobrania z Google Play oraz App Store.
Desktopowa wersja Digg Reader.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu