Plan Microsoftu jest prosty - skoro deweloperzy nie chcą tracić czasu i pieniędzy na wspieranie platformy Windows, nakład funduszy oraz działań należy...
Deweloperzy niezainteresowani przenoszeniem aplikacji z iOS i Androida? To nie do końca jest tak...
Plan Microsoftu jest prosty - skoro deweloperzy nie chcą tracić czasu i pieniędzy na wspieranie platformy Windows, nakład funduszy oraz działań należy ograniczyć w tej kwestii do minimum - sposobem. Aplikacje z konkurencyjnych systemów mobilnych mają być łatwe do przenoszenia dzięki odpowiedniemu narzędziu - wystarczy kilka pomniejszych zmian w kodzie, by aplikacja poprawnie działała na platformie Microsoftu - i wilk syty i owca cała. Microsoft będzie mieć aplikacje, deweloperzy zbytnio się nie namęczą.
Statystyki dla giganta są jednak bezlitosne - udział Windows Phone w globalnej sprzedaży smartfonów to 3 procent w poprzednim roku. 81 oczek zanotował Android, a 15 iOS (dane z IDC). I to jest właściwie jeden z powodów dla którego repozytorium Windows Phone nie jest tak bogate, jak konkurencyjnych platform.
Problem tkwi w ludziach
Microsoft owszem, może mieć kłopoty z nakłonieniem deweloperów do skorzystania z tego narzędzia. Niektórzy z nich mogą nie widzieć żadnych korzyści w tym, by w ogóle cokolwiek przenosić na Windows 10 Mobile, nawet jeśli ma się to wiązać z niesamowicie małym nakładem kosztów oraz pracy. Aplikacje nie zaczynają się od "Hello World" i nie kończą się na ich udostępnieniu w repozytorium - te trzeba na bieżąco aktualizować, zapewniać wsparcie techniczne. Niektórzy twórcy aplikacji wiedzą, że w kontekście Windows to również może im się zwyczajnie nie opłacać. I co więcej, niektórzy z nich wątpią, że narzędzie do przenoszenia aplikacji rzeczywiście ułatwi im pracę.
Deweloperzy ponadto wskazują, że dla nich liczą się liczby. 3 procent w skali całego rynku to śmiesznie niski udział systemu w sprzedaży smartfonów. A tym samym mniejszy potencjał do zarabiania na platformie. Trudno oczekiwać, by deweloperzy chcieli robić za śmieszne pieniądze lub tym bardziej - za darmo. Dlatego przed wydaniem takiego narzędzia, Windows Phone / Windows Mobile powinien zanotować wyższe wyniki, by trafić do grona zainteresowań deweloperów.
Spośród przepytanych przez New York Post, osiem osób nie zamierza w ogóle zajmować się przenoszeniem aplikacji na Windows 10 Mobile, czterech już ma aplikacje działające na tej platformie i zamierza kontynuować ich wydawanie. W tym wypadku nie wydaje mi się, by był to reprezentatywny odsetek deweloperów.
Pewne jest to, że deweloperzy w pewnym stopniu są zainteresowani "bezstresowym" przenoszeniem aplikacji na platformę Windows. Część z nich wie, że Microsoft może i nie jest asem w technologiach mobilnych, ale za nim stoi rozepchany do granic możliwości skarbiec. To nie jest BlackBerry, które niedługo może pokpić sobie sprawę telefonów komórkowych i będzie zajmować się jedynie oprogramowaniem. Microsoft nie odpuści w tej grze i jest to absolutnie pewne. Początek prac deweloperów nad portowaniem aplikacji będzie podyktowany ciekawością - jeżeli eksperymenty się udadzą - trudno mi wskazać, co mogą mieć oni przeciwko przenoszeniu aplikacji na platformę Windows. Nie może jednak okazać się, że narzędzie nie jest tak proste, jak mówił Microsoft. Rzeczywiście muszą to być niewielkie zmiany w kodzie.
Sukces Windows w rękach deweloperów
Bez aplikacji nie ma użytkowników. Może to nienajlepszy na to moment, ale warto przypomnieć, co na temat deweloperów zwykł mówić Steve Ballmer:
O ironio... :)
Grafika: 1
Źródło: Telegraph
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu