YouTube

Despacito królem wyświetleń na YouTube

Paweł Winiarski
Despacito królem wyświetleń na YouTube
Reklama

Najchętniej wyświetlanym na YouTube filmem znów stał się klip, którego fenomenu nie jestem w stanie zrozumieć. Jeśli jednak mieliście dość hitu tegorocznego lata, to nie odejdzie on tak szybko w zapomnienie, zapisał się bowiem na kartach historii YouTuba.

Gangnam Style nie został zdetronizowany przez Despacito

Pamiętacie PSY i Gangnam Style? Fenomen YouTube bardzo długo utrzymywał się na pierwszym miejscu najchętniej wyświetlanych filmów w serwisie YouTube. W połowie lipca wyświetleniami prześcignęła go ballada See You Again duetu Wiz Khalifa i Charlie Puth. Dlaczego? Nie wiem, to po prostu przyjemna, wpadająca w ucho piosenka. Dwa lata temu utwór ten promował film Szybcy i wściekli 7, swoje zrobiła więc popularność tego kinowego hitu jak również promocja, którą utwór dostał od wytwórni.

Reklama

Gangnam Style był fenomenem, zapamiętamy go wszyscy i ten fenomen byłem w stanie w pewnym sensie zrozumieć. Utwór błyskawicznie wpadał w ucho, był inny, podobnie jak klip. O gustach muzycznych się nie dyskutuje i nie ukrywam, że z taką muzyką nie jest mi po drodze. Ale YouTube rządzi się swoimi prawami i można powiedzieć, że klip ten w pewien sposób zdefiniował gust oglądających - a raczej to, co może stać się viralem. See You Again tego nie miało, trudno więc tak naprawdę stwierdzić co było przyczyną sukcesu.

Znienawidzony utwór nowym królem

Despacito też wpada w ucho. Ale w ten specyficzny sposób -  chyba wszyscy chcemy jak najszybciej pozbyć się go z głowy. Z hitami lata często jest tak, że stacje radiowe robią wszystko by w kółko go puszczać, przez co każdy ma go dość. To jednak co roku pewien element wakacji i chyba wszyscy się do takiego stanu rzeczy przyzwyczailiśmy.

Tymczasem Despacito (Luis Fonsi and Daddy Yankee) ma już ponad 3 miliardy wyświetleń, zdeklasował wspomniane See You Again i pozwolił mu dzierżyć koronę youtubowego króla przez miesiąc. Aby osiągnąć swój fenomenalny wynik Despacito potrzebowało niecałych 7 miesięcy. Co więcej, utwór jest najchętniej stremowaną piosenką w historii i nic nie wskazuje na to, by pociąg miał się szybko zatrzymać.

Muzycznie z Despacito też nie jest mi po drodze, sam klip też nie wyróżnia się tak mocno, jak wyróżniał się na tle innych teledysków Gangnam Style. Czyli ponownie nikt nie potrafi powiedzieć skąd wziął się tak kosmiczny wynik. Ludzie mają dziwny gust muzyczny, choć trzeba pamiętać że to hit lata i trudno w takim wypadku dyskutować o gustach muzycznych.

Jestem ciekawy kto i kiedy pokona Despacito, po YouTube można się spodziewać tak naprawdę wszystkiego. Bo w zasadzie dlaczego najchętniej oglądanym kanałem cały czas jest kanał PewDiePie?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama