Od czasów legendarnego MS-DOS minęło sporo czasu. Na tej mocno archaicznej platformie wykluło się jednak parę unikatowych gier, w które uczniowie do t...
Deluxe Ski Jump - legenda wciąż żywa
Fan mobilnych okienek, technologii internetowych o...
Od czasów legendarnego MS-DOS minęło sporo czasu. Na tej mocno archaicznej platformie wykluło się jednak parę unikatowych gier, w które uczniowie do tej pory zagrywają się przez wiele lekcji informatyki, owiane legendą genialnych wspomnieć doświadczonych graczy.
Jedną z takich gier są legendarne wręcz skoki Deluxe Ski Jump, w które to na lekcjach informatyki gramy od podstawówki po dziś dzień - co pewnie szybko się nie zmieni. Gra ta posiada paskudną grafikę, fizykę wręcz zalatującą latami 90'tymi oraz grywalność, której nie daje żadna inna gra tego typu. To właśnie ta gra powodowała uśmiech na twarzach grupki osób siedzących przy jednym komputerze, energicznie chwytających za myszkę uczniów tak bardzo chętnie rzucających jakieś przekleństwa przy nieudanym lądowaniu.
Druga część była najlepsza
Od zawsze graliśmy w drugą część gry, którą instalował na wszystkich komputerach zawsze jeden i ten sam uczeń, zawsze chętnie sięgający po płytkę z jakiegoś magazynu, gdzie DSJ można było dostać za darmo. Gra zachwycała nas przede wszystkim tym, że mogliśmy się ze sobą zmagać, skacząc na wielu skoczniach świata spersonalizowanymi przez nas pikselowymi skoczkami.
Godzinami, a raczej latami graliśmy w tę grę, nigdy się przy tym nie nudząc. Zakłady, przekleństwa, chrupki i wszelkiego rodzaju stres - tak wyglądała magia gry stworzonej tak dawno. DSJ uruchamialiśmy na Windows 95, 98, 2000 oraz XP SP3, dlatego też można rzec, że gra ta należy już do wąskiej czołówki legend wszech czasów, znajdując nadal nabywców (sic!) oraz nowych graczy - sprzedaż gry prawdopodobnie przerosła największe marzenia autorów gry - stając się wielkich hitem.
Co ciekawe i śmieszne, gra ta nadal sprzedawana jest za tą samą cenę, nie będąc promowaną przez jej twórcę - w dzisiejszych czasach to zadziwia, patrząc na akcje reklamowe dzisiejszych twórców gier, kiedyś było to nie do pomyślenia.
Fenomen legendy
Deluxe Ski Jumping 2.1 Zachwycało głównie możliwościami rozgrywki z wieloma graczami (zarówno komputerowymi, jak i żywymi, siedzącymi obok), pozwalając nam na ustalanie wciąż to nowych rekordów skoczni oraz konkurowania ze sobą w czasie rzeczywistym. Gra ta z powodu swojego niewielkiego rozmiaru i krytycznie niskich wymagań sprzętowych była instalowana w wielu salach do zajęć powiązanych z komputerami, gdzie gracze godzinami nie mogli się od niej oderwać.
Dziś w czasach, gdy czas wolny kojarzy się uczniom z przeglądaniem Facebooka, perełki takie jak DSJ czy 3D Space Pinball przestają być zauważane, a to za sprawą wszędzie wciskającego się na siłę internetu. Myślę, że DSJ warto przekazywać nowym uczniom, niczym legendy w plemionach indiańskich - z pokolenia na pokolenie, bo to gra warta świeczki.
Wersja mobilna
Naturalnie rzecz biorąc, rewolucja mobilna wciąż trwa, czego efektem jest coraz to większa ilość gier dawnych lat przenoszonych na platformy mobilne. Tak samo stało się z DSJ, dzięki czemu dziś możemy spokojnie grać w tą legendarną grę na swoich smartfonach i tabletach. Jak widać, grafika została w niej odświeżona, nadal stawiając na powiązania z najpopularniejszą częścią gry. Miejmy nadzieję, że na tym się nie skończy - nie tylko ten klasyk czeka na przenosiny!
Legendy wciąż w naszych głowach
Prócz DSJ mogę wspomnieć jeszcze parę legend tamtych lat, w które niezwykle chętnie zarywaliśmy lekcje, często dostając za to piękny las ocen podobnych w swojej budownie do pni drzew. Super Mario, Elastomania, Tooncar, Grand Theft Auto II czy Quake 3 Arena - to właśnie te proste gierki dodawały nam siły i chęci do chodzenia na zajęcia nudnego nauczyciela. Dla tych paru lekcji tygodniowo ochoczo chodziliśmy do szkoły (częściej lub rzadziej) , bo taką mieliśmy pasję. Podobnie jak za czasów Nintendo NES, w naszych głowach i sercach została wyryta dłutem czasu lista gier, w które już od dawna nie gramy, choć mamy taką ochotę.
Właśnie dlatego piszę ten wpis, próbując przywołać w was właśnie takie, legendarne produkcje oraz chwile, które wpędzaliście ochoczo z myszką czy kontrolerem. A może nadeszła idealna chwila, aby odświeżyć sobie pamięć powtarzając ostatni skok Kamila Stocha na olimpiadzie w Sochi? Macie takie perełki?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu