Bitcoin to ostatnio gorący temat. Na dobrą sprawę, "ostatnio" oznacza w tym przypadku kilka kwartałów – kryptowaluta z ciekawostki przerodziła się w n...
Bitcoin to ostatnio gorący temat. Na dobrą sprawę, "ostatnio" oznacza w tym przypadku kilka kwartałów – kryptowaluta z ciekawostki przerodziła się w naprawdę intrygujące i szeroko omawiane zagadnienie. Nic nie wskazuje na to, by niedługo zainteresowanie "walutą przyszłości", jak niektórzy określają Bitcoina, miało spaść – o rozgłos zadbają korporacje pokroju Della. Amerykański gigant poinformował, że jego sprzęt można płacić wspomnianą walutą.
Przyznam, że nie jestem specjalistą od Bitcoina. Przeczytałem na ten temat kilka artykułów, zapoznałem się (mniej więcej) z mechanizmami regulującymi rynek, popytałem fachowców. Nadal jednak patrzę na Bitcoina ze sporym dystansem i zastanawiam się, czy to przyszłość finansów czy też zwykła zabawa na kilka lat albo potężny przekręt, za który kiedyś przyjdzie zapłacić entuzjastom kryptowaluty. Zadałem to pytanie dwóm osobom z wykształceniem ekonomicznym i uzyskałem dwie skrajnie różne odpowiedzi, co jeszcze bardziej zbiło mnie z tropu. Przyglądam się zatem dalej. I mam co obserwować.
Firma Dell poinformowała (i zrobił do sam szef), że za ich sprzęt można teraz płacić w Bitcoinach. Korporacja rozpoczęła współpracę z platformą Coinbase i tym samym otworzyła nowe rozdziały zarówno w swojej historii, jak i w historii samej waluty. Oto bowiem na B nie decyduje się sklep w Nowym Jorku, restauracja w Berlinie czy pub w Moskwie, ale jeden z największych na świecie producentów komputerów, gigant z sektora IT. Owszem, Bitcoina jako sposób płatności wprowadzały już wcześniej firmy o przychodach liczonych w miliardach dolarów, ale żadna z nich nie była tak duża (mowa o wielkości obrotów), jak Dell.
Dla producenta komputerów z pewnością jest to jakaś forma promocji, sposób na przyciągnięcie klientów, ukazanie firmy jako gracza zdecydowanego na niekonwencjonalny zagrania i dostosowującego się do czasów, w których funkcjonuje. Odnoszę jednak wrażenie, że znacznie więcej zyska Bitcoin. Nie tylko dlatego, że o kryptowalucie zrobi się głośno, że Dell wyjaśnia na swojej stronie, czym jest B i odpowiada na najważniejsze pytania związane z tym tematem. Główny bonus polega na legitymizacji Bitcoina jako środka płatniczego – jeśli za pieniądz uznaje go taki potentat, to dla wielu osób może to być znak, iż należy się zainteresować nowym rozwiązaniem, bo to nie musi być jakaś zabawa nastolatków, jak wcześniej uważali.
Póki co nowa forma płatności będzie obowiązywać wyłącznie na terytorium USA, ale dostęp do niej uzyskają zarówno klienci indywidualni, jak i firmy. Aby zachęcić ludzi do korzystania z płatniczego novum zaoferowano zniżki dla płacących w Bitcoinie. Jestem ciekaw, ile osób zdecyduje się na zakup komputera i płacenie w kryptowalucie. Jeszcze bardziej intryguje pytanie o kolejnych potentatów, którzy zdecydują się na pójście drogą Della.
Źródła informacji oraz grafik: twitter.com, dell.com
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu