Felietony

Czy warto kupić miernik zanieczyszczenia powietrza? Jeśli tak, to jaki?

Kamil Pieczonka
Czy warto kupić miernik zanieczyszczenia powietrza? Jeśli tak, to jaki?

Temat zanieczyszczenia powietrza w Polsce jest w ostatnich latach bardzo popularny i pomimo tego, że całkiem sporo robi się w kierunku poprawy jego jakości, to nadal pozostawia wiele do życzenia. Nikogo już nie dziwi fakt, że coraz więcej osób kupuje oczyszczacz powietrza, ale czasami przydałby się też miernik jego jakości, a tych na rynku też jest całkiem sporo.

Co mierzą mierniki jakości powietrza?

Oferta czujników czy mierników jakości powietrza jest na rynku całkiem spora. Wiele bardziej zaawansowanych modeli oczyszczaczy również posiada je wbudowane, dzięki czemu mogą w pewnym stopniu zautomatyzować swoją pracę. Dlatego dla większości z nas kupno miernika nie ma większego sensu, wartości jakie macie w domu poda wam oczyszczacz, a to co jest za oknem monitoruje Główny Inspektorat Ochrony Środowiska oraz szereg innych inicjatyw takich jak chociażby Airly. Dzisiaj akurat w całej Polsce z jakością powietrza jest całkiem nieźle, na co wpływ ma pewnie wietrzna pogoda.


Jeśli jednak chcecie sprawdzić jakie powietrze macie w domu czy w samochodzie w trakcie podróży, albo nie macie w okolicy żadnej stacji pomiarowej, to przenośny czujnik może się przydać. Najpopularniejsze z nich mierzą stężenie pyłów zawieszonych, głównie PM10 oraz PM2.5 i to w zasadzie kluczowa informacja dla naszego zdrowia. Warto kupić czujnik z pomiarem PM2.5 bo to takie i mniejsze cząsteczki pyłów (PM1) są najbardziej szkodliwe dla człowieka. Bez problemu przenikają do naszej krwi i osadzają się w organizmie powodując uszkodzenia, które z czasem się nakładają i mogą odpowiadać za poważniejsze choroby. Poza tym czujniki mogą mierzyć jeszcze takie parametry jak stężenie CO2 (dwutlenek węgla), TVOC (lotne związki organiczne, wiele z nich jest rakotwórczych), HCHO (formaldehyd, również uważany za rakotwórczy) czy wilgotność.


Jakie są bezpieczne normy dla poszczególnych czynników?

WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) ustanowiła dla każdego z czynników poziom stężenia, który jest bezpieczny dla człowieka. I tak dla pyłów PM10 średnie dobowe stężenie nie powinno przekraczać 50 µg/m3, a jeśli już przekracza to nie powinno być to dłużej niż przez 10% dni w roku. Norma dla PM2.5 to 25 µg/m3, a najbezpieczniej aby ich wartość była poniżej 10 µg/m3, co wcale nie jest wartością nieosiągalną. Na pomorzu gdzie mieszkam, stężenie pyłów PM2.5 nawet w zimie często spada poniżej 20 µg/m3 co bez problemu pozwala osiągnąć w domu wartości poniżej 5 µg/m3.

Zobacz też: recenzja oczyszczacza powietrza Samsung AX40

Stężenie lotnych związków organicznych (TVOC) nie powinno przekraczać 400 µg/m3, a formaldehydu (HCHO) 100 µg/m3. Formaldehydu nie da się uniknąć, bo jest on używany przy produkcji mebli, paneli podłogowych czy farb i później stopniowo uwalniany już w naszych mieszkaniach. Można natomiast ograniczyć jego stężenie dzięki filtrowaniu powietrza, nie tylko przy pomocy oczyszczacza ale również dzięki roślinom (np. wężownica, dracena, paprotka). Mając czujnik CO2 warto też zadbać o odpowiednią wentylację, bo okazuje się, że stężenie tego gazu też potrafi całkiem wyraźnie wzrosnąć, co negatywnie wpływa na nasze samopoczucie, a niestety oczyszczacz powietrza w tym przypadku nic nie pomoże.

Mając własny miernik jakości powietrza można w każdej chwili sprawdzić jakie powietrze mamy w domu i reagować, szczególnie jeśli posiadany przez nas oczyszczacz nie posiada wbudowanego miernika.

Jaki miernik jakości powietrza kupić?

Nie testowałem mierników jakości powietrza, trudno byłoby to zresztą zrobić w warunkach domowych. Na swoje potrzeby i w celu porównania podczas testów oczyszczaczy powietrza, kupiłem model firmy Dienmern DM106B, który kosztował około 200 PLN. Ma czujnik laserowy i mierzy on stężenie pyłów PM2.5 oraz TVOC i HCHO, czyli trzy najistotniejsze parametry powietrza z mojego punktu widzenia. Za około 350 PLN dostępny jest model DM106A z kolorowym wyświetlaczem, który dodatkowo mierzy jeszcze wilgotność i temperaturę. To jedne z tańszych modeli dostępnych na rynku, ale w Chinach można zamówić laserowe czujniki nawet za nieco ponad 100 PLN i może nie wyglądają pięknie, ale spełniają swoje zadanie.


źródło: Cvahoo

Bardzo dobrą renomą cieszą się też czujniki Kaiterra Laser Egg 2/2+, które kosztują już około 600-650 PLN i mierzą stężenie pyłów PM2.5, wilgotność powietrza, lotne związku organiczne oraz temperaturę. Szczególnie mogą przypasować geekom, którzy lubią nowinki techniczne bo Laser Egg współpracuje między innymi z Apple Home Kit. Ciekawie pod względem wizualnym prezentuje się również stacja Air Visual Node, która może pracować w trybie ciągłym i pokazuje stężenie PM2.5 oraz CO2. Już rzut oka na kolorowy wyświetlacz pozwala stwierdzić czy powietrze mamy dobre, czy jednak nie.


Jeśli macie doświadczenia z innymi miernikami, to podzielcie się swoimi propozycjami w komentarzach.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu