Serwis Bloomberg, mający często „insiderskie” informacje o nadchodzących produktach Apple poinformował, że Apple po zabiciu dużego HomePoda pracuje nad dwoma nowymi urządzeniami z kategorii „smart home”. Pierwsze ma połączyć w jednym urządzeniu funkcjonalność inteligentnego głośnika, Apple TV oraz, dzięki wbudowanej kamerce, umożliwiać korzystanie z FaceTime. Drugi projekt to inteligentny głośnik wyposażony w ekran dotykowy.
Lekko upadły pionier
Apple bez wątpienia jest jednym z najważniejszych współtwórców całego rynku smart home. To Siri była pierwszym nowoczesnym i popularnym inteligentnym asystentem, który stworzył podwaliny pod całą grupę tego typu produktów. Także HomeKit był jednym z pierwszych systemów, który odniósł zauważalny rynkowo sukces. Niestety im dalej w las, tym było gorzej.
Apple, poza umiarkowanym wypromowaniem HomeKit, nie udało się stworzyć spójnego systemu do zarządzania coraz bardziej rozrastającą się liczbą inteligentnych urządzeń. Nie mam tu na myśli aplikacji Dom, która jest jak najbardziej w porządku, ale Apple nie stworzyło uniwersalnego urządzenia, które całkowicie odciążyłoby nas od konieczności sięgania po iPada, iPhona czy Maca.
Apple TV od lat prowadzony jest tak, jak hobbistyczny projekt robiony po godzinach, niekonsekwentnie. HomePod był ograniczony słabo rozwijającą się Siri, a do tego koszmarnie drogi. Dopiero ostatnio wprowadzona wersja mini naprawiła trochę sytuację i spopularyzowała u Apple, będące standardem w innych systemach, inteligentne głośniki.
Ekosystemowy salon
Tyle że dziś to już zdecydowanie za mało. Ekosystem Apple bardzo potrzebuje choćby salonowego „terminala”, przy pomocy którego możemy przeprowadzić rodzinną czy firmową telekonferencję. Takie urządzenie pozwoliłoby też na ciekawą rozbudowę takich usług jak Apple Fitness czy Apple Arcade o opcje umożliwiające wspólne granie i ćwiczenia.
Odpowiedników urządzeń takich jak Amazon Echo czy Spot, Apple po prostu nie ma. Koncern Bezosa dorobił się już nawet domowego drona, a posiadacz Apple musi ciągle kombinować z bardzo prozaicznymi rzeczami. Informacja Bloomberga o planach dotyczących takich urządzeń zupełnie mnie nie zaskakuje, jedyne pytanie jakie mi się nasuwa, to dlaczego Apple idzie w tym kierunku tak późno.
Moim zdaniem Apple TV z głośnikiem, kamerą i co równie ważne, polityką prywatnościową Apple, powinno być hitem przyćmiewającym sukces HomePoda mini. O ile Tim Cook nie przesadzi z ceną, co patrząc na AirPod Max nie jest takie oczywiste. W czasach pandemii możliwość użycia telewizora do rozmów przez FaceTime powinna być oczywistością, a nie marzeniem użytkowników rezerwatu Apple.
Od strony designerskiej bardziej ciekawi mnie drugie, wyposażone we własny ekran urządzenie. Autor artykułu podał informację, że ramach jego tworzenia rozważany był projekt głośnika z robotycznym uchwytem na iPada. Dzięki temu mógłby on np. w trakcie telekonferencji śledzić przemieszczającego się rozmówcę. Użycie tabletu byłoby kiepskim pomysłem, ale samo ramię? Takie urządzenie, w formie nawiązującej wizualnie do iMaca G4, jednego z najpiękniejszych produktów Apple, to byłoby coś naprawdę świetnego do każdego salonu.
Nie da się ukryć, że Apple jest ostatnio w produktowym gazie (co nie znaczy, że bezbłędne) i mam nadzieję, że także w tej kategorii pokaże ciekawe produkty. Potencjał tego typu urządzeń jest ogromny, ale w przypadku rozwiązań Google czy Amazona nie byłbym stanie zaufać im ze względu na podejście od prywatności. Z Apple sprawa wygląda inaczej, tutaj można zaryzykować, ale nie ma czego kupić... Oby niedługo się to zmieniło.
*niepotrzebne skreślić
Źródło: [1]
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu