Apple

Czy Apple będzie w stanie mnie zaskoczyć?

Maciej Sikorski
Czy Apple będzie w stanie mnie zaskoczyć?
Reklama

Dzisiaj konferencja Apple, wydarzenie istotne, ponieważ Apple ma zaprezentować (tym razem już ostatecznie) swój nowy produkt. Konkretnie nową gamę pro...

Dzisiaj konferencja Apple, wydarzenie istotne, ponieważ Apple ma zaprezentować (tym razem już ostatecznie) swój nowy produkt. Konkretnie nową gamę produktów: inteligentny zegarek Watch. Ostatni raz doszło do tego pięć lat temu, gdy Steve Jobs pokazał światu iPada. Korporacja z Cupertino długo kazała czekać na coś świeżego, ale w końcu się doczekaliśmy i... I pojawia się pytanie: czy to kolejne urządzenie skazane na sukces?

Reklama

Napisałem o ostatecznej prezentacji, bo większość z Was pewnie zdaje sobie sprawę z tego, że istnienie Watcha nie odnosi się tylko do spekulacji - ten produkt pokazano pół roku temu i zdążyliśmy dowiedzieć się całkiem sporo na jego temat. Apple najwyraźniej nie zdążyło na wrzesień, jednocześnie Tim Cook chciał pokazać, że nie bazuje tylko na pracy swojego poprzednika i byliśmy świadkami przedpremiery. Teraz przyszedł czas na tą właściwą. To po niej urządzenie trafi do sprzedaży i dowiemy się, czy korporacja przygotowała coś naprawdę dobrego. Będziemy bliżej odpowiedzi na pytanie czy Apple z przytupem wejdzie w wearables i wywróci ten rynek do góry nogami. Albo przynajmniej stanie się jego motorem napędowym.

Nie będę pisał, czego można się spodziewać po Watchu - część informacji już znacie, resztę poznamy dzisiaj wieczorem. Zastanawiam się przy tym, czy Apple będzie w stanie mnie zaskoczyć i wywołać słowa uznania. Mnie, czyli człowieka, który nie jest fanem korporacji, nie posiada ich sprzętu, nie bije braw tylko dlatego, że to Apple. Jednocześnie osobę, która nie krytykuje firmy dla zasady. Pisząc krótko: przeciętnego odbiorcę zaznajomionego z wydarzeniami w IT. Czy Apple kilka miesięcy temu wyłożyło na stół większość kart i teraz powtórzy przedstawienie czy też zafunduje nam zupełnie nowe show. I to naprawdę mocne.


Jestem ciekaw, czy Tim Cook i spółką są w stanie wykrzesać z tego produktu znacznie więcej niż pokazano do tej pory, czy najważniejsze bonusy zostawiono na koniec, czy przez godzinę można mówić o superzegarku, który zrewolucjonizuje branżę. I co będzie swoistą wisienką na torcie? Widzieliśmy już całkiem sporo na rynku smartwatchy, Apple przecież nie inauguruje tego segmentu, złośliwi powiedzą, że goni konkurencję. Będzie zatem coś więcej, niż w produktach zaprezentowanych do tej pory przez Samsunga, Sony, Motorolę czy Huawei? Pojawi się czynnik wow wgniatający w fotel? A może Apple liczy po prostu na to, że klienci i tak kupią sprzęt z logo ich firmy? Bo CEO powie, że to jest właściwy wybór.

Wieczorem możemy dowiedzieć się wielu rzeczy. Z pewnością nie poznamy odpowiedzi na pytania w stylu czy Apple się kończy, nie dowiemy się też, czy nowy produkt będzie drugim filarem Apple: po iPhonie, a przed iPadem. To będzie jednak ważny test i zapowiedź tego, czego można się spodziewać w kolejnych miesiącach, może nawet latach. Kolejne tygodnie i początek sprzedaży też będą ważne, ale to dzisiaj nastąpi otwarcie tematu: udane lub nie. Albo w poniedziałek wieczorem/we wtorek rano pojawią się nagłówki informujące, że Apple znowu zachwyca albo będzie jęk zawodu i krytyka. Niby mamy to co pół roku, ale jak już pisałem, to pierwsza premiera nowej gamy urządzeń od pięciu lat. Pierwsza za rządów Tima Cooka. Pierwsza bez Steve'a Jobsa. Jestem ciekaw tego, co wydarzy się dzisiaj wieczorem.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama