AntywebTV

Cybex E-Priam. Elektryczny silnik w wózku naprawdę pomaga

Paweł Winiarski
Cybex E-Priam. Elektryczny silnik w wózku naprawdę pomaga
Reklama

Długo zastanawiałem się dlaczego elektryczne silniki montuje się w hulajnogach i rowerach, a nie ma ich na przykład w wózkach, którymi wozimy dzieciaki na spacerach. Już się nie zastanawiam, bo taki wózek od firmy Cybex wjechał do naszej redakcji.

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że Cybex E-Priam to po prostu świetnie wykonany wózek z wyższej półki. Szczególnie, że przecież "normalny" Priam widnieje w ofercie firmy. Od klasycznego wózka dla dziecka różni go jednak jedna zasadnicza kwestia - ma silnik elektryczny.

Reklama

I to ma sens - skoro silniki elektryczne montowane są w rowerach i hulajnogach, to dlaczego nie miałyby odciążyć rodziców? Część z Was na pewno spędziła na spacerach setki godzin i pamięta, że niejedno wzniesienie czy fragment z gorszą nawierzchnią to pewne wyzwanie i trzeba włożyć czasem sporo siły, by je pokonać. I tu przychodzi z pomocą napęd elektryczny, który nie pojedzie za nas, ale dość konkretnie wesprze nas w trudniejszych sytuacjach.

Sprzęt jest tak sprytny, że w zasadzie niczego od nas nie wymaga. Nie przejmujemy się prędkością, przyspieszeniem, wspomaganiem - ono po przesunięciu przełącznika po prostu jest. Oznacza to, że wózek sam dostosuje moc silników do warunków aktywując je zawsze wtedy, kiedy są potrzebne. Pomogą więc zarówno podczas jazdy pod górę (nachylenie około 25%),  kiedy natomiast zjeżdżamy przyhamuje, co bez wątpienia poprawia bezpieczeństwo. Dodatkowo silniki włączą się kiedy wózek wjedzie na gorszą nawierzchnię - trawę, piasek czy błoto. Testowaliśmy, naprawdę czuć różnicę.

Ale o tym przekonacie się oglądając nasz film:

Materiał został przygotowany we współpracy z firmą Cybex.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama