Skończyłem i wziąłem się za inne produkcje
Opowiem Wam szybko jak wyglądała moja przygoda z Cyberpunk 2077. Kupiłem grę w wersji na PlayStation 4, ale grałem na PlayStation 5. Przemęczyłem się z problemami technicznymi (w moim przypadku były to częste crashe, w tym nawet na napisach końcowych). Zaliczyłem wątek fabularny, wiele misji pobocznych, ale nie wszystkie. Nie wyczyściłem też mapy – spędziłem w grze łącznie 49 godzin i mam dość. Po pierwsze tej wersji, po drugie sztucznego, „nieżywego” miasta. Część znajomych wciąż się przy produkcji CD Projekt RED bawi, inni zrobili tak jak ja – zaliczyli i biorą się za coś innego. Na pewno wrócę, przejdę jeszcze raz, wyczyszczę wszystkie misje poboczne, ale dopiero kiedy dostanę łatkę dla PlayStation 5 – nie ukrywam, że po części żałuję, że poznałem Night City w tak kiepskim konsolowym stanie. Zdecydowanie lepsze wrażenia mam przy Assassin’s Creed: Valhalla, choć fabularnie i jeśli chodzi o bohaterów, polska produkcja jest kilka poziomów wyżej. A od zaliczenia CP2077 skończyłem już dwie mniejsze gry – trochę nie spodziewanie, bo myślałem, że będę w tym tytule siedział dużo dłużej tak, jak robiłem to z poszczególnymi częściami GTA czy Wiedźminem.
Wychodzi jednak na to, że wielu graczy ma tak samo, a część pewnie odpadła w trakcie i postanowiła poczekać na techniczne łatki usprawniające grę – również na PC. Skąd takie przypuszczenia? Zobaczcie sami.
[/okladka]
Cyberpunk 2077 dość szybko traci graczy na platformie Steam, spadek zainteresowania grą szacuje się na 79%, a to trzykrotnie szybciej niż w przypadku Wiedźmina 3. I ja rozumiem, że mamy tu dużo krótszy główny wątek fabularny, ale jednak Night City miało być żyjącym miastem, w którym będziemy chcieli spędzić setki godzin. Jak widać nie wszyscy. Jestem bardzo ciekawy jak temat wygląda na GOG, Epic Games oraz konsolach – ale tego typu danych na pewno nie uzyskamy – konsolowe edycje były dużo gorsze od wersji na PC, więc tu może być dużo gorzej.
Oczywiście gra będzie notować wzrosty po kolejnych łatkach, doczekamy się też DLC, a później pewnie trybu multiplayer, jednak takie wyniki nieco zaskakują – to nie jest fabularna produkcja, którą powinno się przechodzić i o niej zapomnieć. To sandbox z dużym miastem, który miał starczyć na więcej niż niecały miesiąc zabawy.
Więcej z kategorii Gry:
- W te platformówki zdecydowanie warto zagrać!
- Granie na konsoli zaczęło przypominać PC Master Race. Gdzie ta zabawa i ta swoboda?!
- CDPR się tłumaczy, przeprasza i ujawnia plany aktualizacji Cyberpunk 2077
- Harry Potter zalicza obsuwę. W Hogwarts Legacy nie zagramy w tym roku
- Po co komu konsole i Twitch, skoro grupowo w Pokemony można grać na... Twitterze?!