Gry

Cyberpunk 2077 na czerwcowych targach E3? To byłby hit

Maciej Sikorski
Cyberpunk 2077 na czerwcowych targach E3? To byłby hit
Reklama

Jeden post w mediach społecznościowych i kapitalizacja firmy rośnie o pół miliarda złotych. Czy jestem zdziwiony? Nie - plotki potrafiły namieszać w świecie nim nadeszła era Facebooka i Twittera, a o sile tych ostatnich zdążyliśmy się już przekonać. Dlatego sama reakcja na tweeta nie powinna zaskakiwać - bardziej intryguje to, co się za nim kryje: CD Projekt chciał po prostu przypomnieć, że istnieje i tworzy nową grę czy rozpoczął działania marketingowe wokół kolejnego wielkiego tytułu?

Cyberpunk 2077 to tytuł, o którym wciąż wiemy niewiele, a który zna pewnie każdy gracz. Pierwszy raz usłyszeliśmy o nim lata temu i gdyby wszystko potoczyło się zgodnie z pierwszymi zapowiedziami... gra byłaby już od dawna na rynku. Priorytetem okazał się jednak Wiedźmin 3 (słusznie) i za nowy projekt zabrano się "na poważnie" dopiero wtedy, gdy domknięto tamtą historię. Wciąż nie było jednak jasne, kiedy do sklepów trafi rozrywka z poletka SF. Mnożyły się tylko pogłoski i domysły, jedne gorsze (z punktu widzenia firmy), drugie bardziej optymistyczne.

Reklama

Aż nastał styczeń 2018 roku i po kilku latach ciszy odezwało się konto Cyberpunk 2077 na Twitterze. Komunikat był krótki: *beep*. Co to znaczy? Można się tylko domyślać - czyżby uruchamianie programu? Tweet szybko stał się wiralem, sprawą zainteresowali się nie tylko fani firmy - temat podniosły media growe i ekonomiczne, wzrok w tym kierunku zwrócili analitycy oraz inwestorzy. To wystarczyło, by kapitalizacja CD Projekt wzrosła o pół miliarda złotych! Tak, 500 milionów PLN za sprawą *beep*...

Żart speca od social media? Ktoś chciał sprawdzić, czy konto na Twitterze jeszcze działa? Chyba nie - miniony tydzień przyniósł też doniesienia na temat możliwego pokazu Cyberpunk 2077 podczas targów E3, które odbędą się w połowie bieżącego roku. Oczywiście nie mówimy tu o debiucie samej gry, chodzi raczej o demo, może trailer. W każdym razie, "dobrze poinformowane źródło", czyli człowiek z Sony, przekonuje, że prace są już na zaawansowanym etapie i za kilka miesięcy będzie co pokazać. Rzeczywiście należy się tego spodziewać?

Myślę, że tak. Firma zechce pewnie pokazać, że coś ma, uciąć plotki, z których wynikało, że są problemy (były nawet doniesienia o wycieku danych). Nie musi przy tym zapewniać, że gra trafi na rynek za rok czy dwa: akcjonariuszom i graczom wystarczy pewnie pokaz, dzięki któremu będą mogli przestać odtwarzać teaser sprzed kilku lat - atmosfera wokół tytułu musi być podgrzewana, by ludzie o nim nie zapomnieli. Nie jest przecież tajemnicą, że w tym biznesie marketing odgrywa olbrzymią rolę, przeznaczane są na to gigantyczne kwoty przy okazji premiery każdego większego tytułu. Pokazanie czegoś mocnego na targach E3 nakręci tę spiralę na przynajmniej parę kwartałów. W przeciwnym razie przywołany już tweet może po jakimś czasie wywołać rozgoryczenie, długofalowo skutek będzie odwrotny do obecnego.

Apetyty rosną, ciągłe powtarzanie, że Cyberpunk 2077 jest produktem większym od Wiedźmina, gry uznawanej za bliską ideału, sprawia, że gracze i przedstawiciele branżowych mediów zacierają ręce - tym tytułem CD Projekt może ugruntować swoją pozycję w gronie najlepszych twórców gier. Presja jest ogromna.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama