Pierwsza fala szału na smartwatche już chyba za nami. Trzeba uczciwie przyznać, że po części została ona wywołana przez nas samych. Niemniej jednak, c...
Pierwsza fala szału na smartwatche już chyba za nami. Trzeba uczciwie przyznać, że po części została ona wywołana przez nas samych. Niemniej jednak, czy rzeczywiście produkty obecne na rynku są warte aż takiej uwagi, jaką się im poświęciło? Mam spore wątpliwości. Najdobitniej potwierdza to Galaxy Gear. Czy jest to sprzęt dla Nowaka lub dla mnie? Niestety nie. Cena skutecznie odstrasza, a możliwości, jakie oferuje ten cud techniki w mojej ocenie jej nie usprawiedliwiają. Co jednak mają zrobić osoby, których nie stać na tak drogi gadżet? CUBIT wydaje się być rozwiązaniem idealnym!
Szczerze mówiąc, nie jestem specjalnie przekonany do idei noszenia inteligentnych zegarków. Cena nie jest zachęcająca. Między innymi dlatego gadżet kosztujący tylko 50dolarów, może przyciągnąć uwagę i zainteresować potencjalnych kupujących CUBIT to elektroniczny breloczek, który z powodzeniem ma zastąpić zegarek zsynchronizowany ze smartfonem.
Urządzenie wyposażone zostało w niewielki dotykowy ekran OLED, akcelerometr, sensor dotykowy i termometr. To małe i przydatne urządzenie będzie można ładować przy pomocy portu USB.
Głównym zadaniem tego gadżetu jest przekazywanie powiadomień, które dotarły na smartfon, w dyskretny sposób, w sytuacjach, gdy skorzystanie z telefonu nie jest mile widziane. Jak sami doskonale wiemy takich sytuacji może być wiele.
CUBIT współpracuje zarówno ze smartfonami z iOS, jak i z systemem Android. Po sparowaniu urządzenia poprzez łączność Bluetooth, będziemy mogli rozpocząć użytkowanie. Wbrew pozorom paleta możliwości jest szeroka. Brelok będzie informował o nieodebranych e-mailach czy tweetach skierowanych do nas. Dodatkową funkcją jest pomoc w zlokalizowaniu smartfona z zainstalowaną aplikacją mobilną. Z pomocą aplikacji będzie możliwe odnalezienie gadżetu.Dzięki aplikacji mobilnej będziemy mogli niemal dowolnie skonfigurować ten kickstarterowy projekt wedle naszych potrzeb. Cieszy fakt, że jego twórcy zapewniają, iż są otwarci na współpracę z innymi deweloperami. Na ekranie urządzenia obejrzymy zdjęcia naszych znajomych, dowiemy się, jaka jest godzina. Urządzenie może także być użyte jako miniaturowa kula dyskotekowa, gdy zacznie mrugać swoją diodą LED w rytm muzyki.
Założenie tego gadżetu jest bardzo proste - dostarczyć nam informacji w sposób, który będzie bardzo mało inwazyjny i nie będzie zmuszał nas do wyciągania telefonu czy tableta. CUBIT to nie tylko kwadratowy breloczek. W jednej chwili może zamienić się w zawieszkę na łańcuszku, czy zegarek noszony na ręce. CUBIT chce być nie tylko urządzeniem elektronicznym, ale także modną częścią naszej garderoby.
Miniaturowe urządzenie może pracować na jednym ładowaniu aż do 3 tygodni. Dodatkowo jest stosunkowo tanie, jak na możliwości, które oferuje. Obecnie można je otrzymać w zamian za wsparcie projektu w serwisie finansowania społecznościowego kwotą 50 dolarów. Jego rynkowa cena to 69 dolarów. Porównując cenę CUBITa do ceny inteligentnych zegarków, okazuje się ona bez wątpienia atrakcyjna i konkurencyjna.
Trzeba sobie jasno powiedzieć, że nie jest to sprzęt dla geeków, ale raczej dla Nowaka, który napatrzył, naczytał i nasłuchał się o inteligentnych zegarkach i chciałby mieć urządzenie o podobnych możliwościach, nie wydając przy tym całej swojej pensji. CUBIT idealnie wpisuje się w lukę tanich akcesoriów, inteligentnych zegarków/breloczków i jestem przekonany, że znajdzie sporą grupę odbiorców, dla których kryterium ceny do możliwości odgrywać będzie kluczową rolę w wyborze pomiędzy, np. Galaxy Gear, a CUBITem. Oby było coraz więcej takich produktów skierowanych dla szerszego grona odbiorców.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu