Cortana już dostępna na Androida, iOS i Windows - Microsoft przed sporą szansą

Miesiące przygotowań, testów i pracy w oparciu o opinie użytkowników można uznać za efektywne. Microsoft nareszcie udostępnił aplikację Cortana dla Androida i iOS-a. Jednocześnie, asystent osobisty Microsoftu staje się jedynym wieloplatformowym rozwiązaniem tego typu. Czy konkurencja zdecyduje się na podobny krok?

Jest to raczej mało prawdopodobne, ponieważ Apple nie wyraża ochoty udostępnić możliwości Siri komukolwiek nieposiadającemu urządzenia z iOS, wkrótce być może OS X. Google natomiast wręczyło użytkownikom iPhone'ów i iPadów Google Now za pośrednictwem głównej aplikacji Google, lecz szanse jej pojawienia się w Sklepie Windows są wciąż nikłe.

O bardzo zdeterminowanym i poważnym podejściu do tej usługi ze strony Microsoftu świadczy chociażby partnerstwo z grupą odpowiedzialną za Cyanogen, które zaowocuje wersją aplikacji dedykowaną właśnie tej odmianie Androida. Jej możliwości będą nieco większe, ponieważ oprócz opcji śledzenia naszej lokalizacji, lotów, zainteresowań, pogody oraz przesyłek będzie ona także rewagować na polecenie "Hey Cortana". Tego nie uświadczą użytkownicy "zwykłego" Androida, a tym bardziej iPhone'owcy. Z ciekawych funkcji warto wspomnieć także o opcji odpowiadania na nieodebrane połączenia SMS-em, co możliwe jest na Windowsie oraz Androidzie.

Czytaj dalej poniżej

Dlaczego nie czekam na premierę flagowca Samsunga (oraz innych topowych smartfonów) Maciej Sikorski

Moto X Force, Moto 360 drugiej generacji i Yoga Tab 3 Pro oficjalnie w Polsce. Znamy ceny! Tomasz Popielarczyk

Microsoft w dalszym ciągu będzie rozwijał ten projekt z niemniejszym zaangażowaniem, a ja muszę przyznać że nowa i odmienna od konkurentów strategia może zaskutkować rozwiązaniem na tyle interesującym, że może trafić do największej liczby użytkowników. Ci bardzo często wybierają urządzenia i platformy od przeróżnych firm, a Cortana może być dla nich wszystkich świetnym wspólnym mianownikiem.

Jak na razie Cortana trafia przede wszystkim do użytkowników Stanów Zjednoczonych i Chin. Polacy muszą jeszcze uzbroić się w cierpliwość.