Felietony

Color (ten od 41 milionów dolarów) symbol bańki internetowej próbuje dalej.

Grzegorz Marczak
Color (ten od 41 milionów dolarów) symbol bańki internetowej próbuje dalej.
Reklama

Nie wiem czy pamiętacie, korzystacie z aplikacji Color. Jest to startup, który na kilka dni przed startem pozyskał od inwestorów ponad 40 milionów do...

Nie wiem czy pamiętacie, korzystacie z aplikacji Color. Jest to startup, który na kilka dni przed startem pozyskał od inwestorów ponad 40 milionów dolarów. Zaraz po premierze aplikacji i po pierwszych reakcjach użytkowników firma ta została okrzyknięta jako symbol bańki internetowej. Color nie tylko był niezrozumiały dla użytkownika ale również nie wiele miał na starcie do zaoferowania.
Reklama

Niestety wraz z pojawieniem się bardzo krytycznych ocen od użytkowników w firmie zaczęło dziać się bardzo źle. Nastąpiły roszady w szefostwie firmy, ilość pobrań programu raptownie wyhamowała. Mimo miliona sciągnięć programu okazało się, że jedynie 10% to aktywnie użytkownicy aplikacji. W takiej sytuacji i przy takich pieniądzach pozyskanych od inwestora wyjście był tylko "piwot" czyli zmiana kierunku rozwoju bądź też całego produktu.

Tak też się stało z firmą Color, podczas wczorajszej konferencji Facebooka Color pokazał się wszystkim w nowej odsłonie. Jak aplikacja mobilna bazująca na Facebooku. Oczywiście tematem przewodnim są nadal zdjęcia - w tym jednak przypadku. W nowej wersji Color będziemy mogli przeglądać nasze zdjęcia z FB, komentować, dzielić się nimi, dodawać nowe itp. Najważniejszą jednak funkcja ma być możliwość podglądu na żywo co robią nasi znajomi, będzie można więc poprosić o dostęp do właśnie zrobionych zdjęć czy wręcz zobaczyć poprzez stream video co w danej chwili robią.

Jest to pewnego rodzaju kontynuacja funkcji jakie był w pierwotnej wersji aplikacja z tym, że dodano teraz możliwość streamu video. Brzmi to dość intrygując a biorąc pod uwagę, że będą teraz bazować na relacjach i użytkownikach z Facebooka jest duża szansa, że się uda.

Dla mnie jako obserwatora tego typu przypadki są bardzo ciekawe. Radykalne zmiany jeśli chodzi o główny produkt firmy w przypadku niepowiedzenia są czymś co dość rzadko widujemy na Polskim rynku (nie mówię o sytuacjach absurdalnych).

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama