Gry

CoderDojo – znakomita inicjatywa dla dzieci i młodzieży!

Marcin M. Drews
CoderDojo – znakomita inicjatywa dla dzieci i młodzieży!
Reklama

Programują, na czym się da, może oprócz pralki. Prowadzą działalność społeczną w sferze nowych technologii. Robią wszystko, by w każdym powiecie w Pol...

Programują, na czym się da, może oprócz pralki. Prowadzą działalność społeczną w sferze nowych technologii. Robią wszystko, by w każdym powiecie w Polsce dzieci miały miejsce, w którym mogą nauczyć się, jak kreatywnie wykorzystywać nowe technologie, w tym przede wszystkim programować, ale też tworzyć grafiki, filmy i nawet roboty. Poznajcie CoderDojo Polska - fundację, o której warto mówić i której warto pomagać!

Reklama

Pochodzą z Zambrowa. Z ręką na sercu mówię, że nie wiedziałem nawet, gdzie to jest, więc musiałem sprawdzić na mapie. To niewielkie 22-tysięczne miasto w województwie podlaskim, nad rzeką o wdzięcznej nazwie Jabłonka. Czemu o tym wspominam? Bo to kolejny przykład na to, że wielkie inicjatywy mogą się zrodzić w małych miejscach. Potrzeba tylko zdolności, chęci, pomysłów, serca i rock'n'rolla.

Działają nie tylko w Zambrowie, ale też w Warszawie i Gliwicach, a zamierzają podbić również Wrocław. W dużym skrócie mówiąc, uczą dzieci kreatywności i choć stawiają przede wszystkim na programowanie, pozwalają swoim podopiecznym wybierać rodzaj aktywności. Chcą, by to młodzi sami wyznaczali sobie cele.

Zajęcia prowadzą pro publico bono - uczestników proszą jedynie o przychodzenie z własnymi laptopami i ewentualnie przedłużaczem. Choć z inicjatywą zapoznałem się dopiero dziś, marzy mi się, by znaleźli się ludzie, którzy wesprą fundację na tyle, by mogła zakupić własny sprzęt. W ten sposób będzie mogła docierać również w miejsca, gdzie dzieci nie mają dostępu do prywatnych komputerów.

Świat potrzebuje hackerów!

To hasło przewodnie fundacji. Jej prezes, Kamil Sijko, przestrzega jednak przed opaczną interpretacją tych słów.

Na pierwszym spotkaniu (...) zostałem zapytany przez redaktora z zambrow.org "po co właściwie jest to CoderDojo". Odpowiedziałem, że chcemy kształcić hakerów. Wydaje mi się, że to mogło być źle zrozumiane, dlatego chciałem doprecyzować. Haker kojarzy się w Polsce nie najlepiej – jako komputerowy kryminalista, który włamuje się, wykrada dane itd. Ja rozumiem to słowo zdecydowanie inaczej. Haker to ktoś, kto rozwiązuje problemy. Nie wymyśliłem tego sam, autorem tekstu, który zainspirował mnie do tego myślenia jest Eric Steven Raymond.

Tam, gdzie szkoła nie może

Około siedmiu lat temu opublikowałem referat "Gry komputerowe w walce z analfabetyzmem funkcjonalnym i informacyjnym", w którym wskazywałem na pilną potrzebę mariażu edukacji z elektroniczną kreacją. Napisałem wtedy, że mimo jednak wprowadzenia do szkół różnorodnych zajęć związanych z techniką informacyjną, badania wskazują na fakt, iż 13% ankietowanych uczniów nie jest w stanie podać nawet, jakimi programami posługiwali się na zajęciach z informatyki. Sytuacja taka wywołana może być nudnym sposobem prowadzenia lekcji przez nauczyciela.

Beata Stachowiak wskazuje też na niski poziom wykorzystywania multimediów w szkole, czego powodem ma być fakt, iż brakuje nauczycieli, którzy chcieliby stosować środki multimedialne w procesie dydaktycznym. (...) Nowo zatrudnieni nauczyciele nie są w dostatecznym stopniu wykształceni pod względem informatycznym. Jest to problem, który wymaga szybkiego rozwiązania - należy stworzyć odpowiednią strukturę, w której zarówno nauczyciele aktywni zawodowo, jak i studenci kierunków pedagogicznych mogliby poszerzać swoją wiedzę.

Reklama

Bernadeta Smagacz zwraca uwagę, iż ważną przyczyną jest niechęć nauczycieli do poznania wartości edukacyjnych, jakie niesie za sobą komputer i umiejętne jego zastosowanie w procesie kształcenia dzieci oraz brak wiedzy o możliwościach wykorzystania komputera w kształceniu. (...) Podstawowym problemem staje się umiejętne wkomponowanie komputera jako narzędzia i metody w treści kształcenia, które uczeń powinien opanować. Kompleksowe wykorzystanie komputera w szkole wymaga przyjęcia nowych założeń zarówno organizacyjnych, jak i treściowych. Nie wystarczy wyposażyć nauczyciela w wiedzę i umiejętności obsługi programów komputerowych. Trzeba nauczyć go twórczego zastosowania tych programów w procesie kształcenia.

CoderDojo nie będzie panaceum na bolączki oświaty polskiej, ale z pewnością stanowi sensowną odpowiedź na wspomniane problemy. Fundacja może bowiem działać tam, gdzie nauczycielom brak jest bazy technicznej, chęci czy nawet stosownego w tym kierunku wykształcenia i doświadczenia.

Reklama


Jeden ze zrealizowanych pomysłów

Cele fundacji, zapisane zresztą w statucie, są klarowne:

  • kształcenie dzieci, młodzieży i dorosłych w dziedzinie programowania oraz innych kompetencji służących do kreatywnego wykorzystywania komputerów,
  • inicjowanie i wspieranie nowatorskich rozwiązań w różnorodnych dziedzinach życia społecznego, a szczególnie w edukacji i wychowaniu dzieci i młodzieży,
  • propagowanie wykorzystania nowoczesnych technologii w ogólnie pojętej edukacji i kształceniu,
  • propagowanie umiejętności programowania jako metakompetencji potrzebnej do funkcjonowania w nowoczesnych społeczeństwach i na nowoczesnych rynkach pracy,
  • rozwijanie i umacnianie postaw równościowych, nastawionych na aktywne współdziałanie w rozwoju społeczeństwa obywatelskiego.

A wszystko to z szalenie prospołecznym zacięciem, bez żadnej ukrytej agendy. Powiem wprost - marzy mi się CoderDojo w każdym mieście!

Poznajcie założycieli


Kamil Sijko, prezes Fundacji – absolwent psychologii społecznej z warszawskiej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, amator-entuzjasta nowych technologii, informatyki i edukacji też. Pracuje w Instytucie Badań Edukacyjnych w Warszawie i trochę w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej. Uwielbia open-source i zupę cytrynową. Więcej na kamil.sijko.pl.


Łukasz Dziedziul, wiceprezes Fundacji – absolwent Politechniki Białostockiej, entuzjasta linuksa i rozwiązań open source. Zawodowo zajmuje się tworzeniem aplikacji webowych w Javie i Groovym. W wolnych chwilach jest zajęty żoną, synem, domem i kotem. Czasem obejrzy ciekawy film. Hobbystycznie robi różne dziwne rzeczy na swoim domowym Debianie oraz zbiera filmy i komiksy Marvela.

Reklama

Warto pomagać

Pisałem już o tym wielokrotnie. Nie możemy czekać na to, aż skostniały system edukacji wyewoluuje, bo to nigdy nie nastąpi. Dlatego warto działać - nie przeciw systemowi oświaty, lecz jako jego wsparcie. CoderDojo jest inicjatywą, która ze wszech miar godna jest tego, by ją nagłaśniać i wspierać!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama