Dzień Zaduszny to dobry czas, by podjąć temat nowych technologii na cmentarzach. Piszę to całkiem serio, wczoraj sporo zastanawiałem się nad tym, jak ta przestrzeń zmieni się (o ile w ogóle) w wyniku ofensywy aplikacji, procesorów, Internetu, wszędobylskich wyświetlaczy. W tym przypadku mówimy o miejscu szczególnym, więc może się pojawić opór. Ale z drugiej strony, to właśnie na cmentarzach dostrzegam przejawy społecznej fantazji...
Kolorowe znicze led to nie koniec - czekam na wyświetlacze i głośniki w nagrobkach
Cmentarz to temat dość odległy z punktu widzenia AW, ale już go poruszałem: pisałem o projekcie Bios Incube, czyli połączeniu urny i inkubatora dla roślin, wspominałem o tym, że nowe rozwiązania w zakresie pochówków są nam, ludzkości potrzebne. Chodzi o przestrzeń, wykorzystanie chemikaliów w tym procesie, rosnąca liczbę ludności, a co za tym idzie także przyszłych nieboszczyków. Temat bardzo ważny i to nie tylko z punktu widzenia kultury, tradycji oraz religii. Należy przy tym dodać, że powstają aplikacje czy serwisy, które podchodzą do tematu od trochę innej strony, jeden z przykładów opisywał kiedyś Grzegorz. Zadawał wówczas pytanie, czy chcemy, by cmentarze stały się miejscem (kolejnym), w którym będziemy wyciągać sprzęt mobilny.
Przyznam, że trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Z jednej strony, zgodzę się, że jakaś świętość zachowana być powinna, a człowiek może wyznaczyć strefy, gdzie z komórek i tabletów nie wypada korzystać. Z drugiej strony, niektóre pomysły wydają się naprawdę sensowne. Weźmy pod uwagę np. turystykę. Tak, turystykę. Pewnie każdy był na jakimś zabytkowym cmentarzu. Sam zwiedziłem ich przynajmniej kilka i przyznam, że lubię to robić. Czasem przyciągają nazwiska osób pochowanych, czasem położenie cmentarza czy jego architektura - przecież nagrobki też mogą być dziełami sztuki. Nierzadko bardzo wiekowymi.
W takich przypadkach na cmentarzach powinny się pojawić nowe technologie, które pomogą zwiedzać. Usługi lokalizacyjne z odpowiednimi aplikacjami i Wi-Fi mogą dać niezłe efekty, każdy zyska przewodnika w kieszeni. Ja się na to piszę. Ale takie rozwiązania przydałyby się także na nowych cmentarzach i nie tylko w odniesieniu do grobów znanych postaci. Wczoraj szukałem mogiły, przy której wcześniej nie byłem, korzystałem z "naprowadzania" i wskazówek krewnych, ale od czasu ich wizyty układ trochę się już zmienił. Sporo czasu upłynęło, nim trafiłem, dużo było w tym przypadku. Pewnie, że jest to nieistotne, gdy mówimy o grobach często odwiedzanych. Ale na niektóre cmentarze trafiamy raz na kilka lat. Wtedy mapa, wsparcie nowych technologii może się okazać tak przydatne, jak przy wizycie w nowym mieście. Mowa o wykorzystaniu nowych rozwiązań tam, gdzie naprawdę mogą się przydać.
Jednocześnie zastanawiam się, jak może wyglądać cmentarz przyszłości. Serio. Czy staną się miejscami, w których początkiem i zarazem końcem rewolucji będzie lokalizacja z wykorzystaniem smartfona, czy też zobaczymy np. nowe rodzaje nagrobków? Wyobraźcie sobie te płyty nagrobne z wyświetlaczami, na których pojawiałyby się m.in. zdjęcia pochowanej osoby, na których z poziomu smartfona odpalałoby się z drugiego końca kraju czy świata wirtualny znicz. A do tego funkcje samooczyszczania z pomocą wbudowanego robota. Z ciekawości aż wybrałbym się na targi organizowane dla tej branży, by dowiedzieć się, co w trawie piszczy i czy takie scenariusze są brane pod uwagę?
Przyjęcie tych rozwiązań uznaję za możliwe, a przekonuje mnie właśnie wizyta na cmentarzu: jeszcze kilka lat temu znicze czy wiązanki były... zwyczajne. Ot, płonący knot w metalowej, szlanej lub plastikowej obudowie. Dzisiaj jest inaczej, nie brakuje świecących aniołków, zniczy led, mrygających obrazów biblijnych. Do wyboru, do koloru (przy czym im bardziej kolorowe, tym lepiej). Podejrzewam, że część z nich wygrywa jakąś melodię, a jeśli nie, to niebawem do tego dojdzie. Nie chwiałbym nikogo urazić, lecz skłonność do kiczu ujawnia się właśnie w tych dniach, cmentarz daje spore pole do popisu. Skoro ludzie są otwarci na takie eksperymenty i chryzantemy zastępuje młoda kapusta, to czemu mieliby powiedzieć "nie" nagrobkom z ekranami, ramkami ze zdjęciami, modułami łączności? I alarmami...
Podejrzewam, że jeszcze wiele przed nami i cmentarz dostanie zastrzyk elektroniki...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu