Internet ma to do siebie, że regularnie przetaczają się przez niego krótkie — ale mające duże znacznie — mody. Bez wątpienia Clubhouse był jedną z nich.
Ta aplikacja była hitem w pandemii, pamiętacie ją? Teraz twórcy zapowiadają ogromne zmiany
Clubhouse to aplikacja społecznościowa, umożliwiająca rozmowy głosowe w czasie rzeczywistym. Jej użytkownicy dołączali do tzw. pokojów, w których mogą przysłuchiwać się dyskusji prowadzących, a nawet wziąć w niej udział. Tutaj wszystko rozbija się o uprawnienia przydzielone przez moderatorów. Aplikacja Clubhouse została uruchomiona w marcu 2020 roku i przez wiele miesięcy była dostępna tylko dla użytkowników systemu iOS. W ciągu kilku miesięcy zyskała ogromną popularność, przyciągając celebrytów, influencerów i osoby z branży technologicznej. Rok po jego sukcesie — Clubhouse trafił także na Androida, a po drodze jego opcje zdążyło skopiować wiele liczących się w technologicznym świecie platform. Było przecież Spotify Live i Fleetsy na Twitterze.
Polecamy na Geekweek: Jak usunąć wiadomości z Messengera? To prostsze niż myślisz
Teraz jednak dowiadujemy się, że platforma nie radzi sobie najlepiej. Twórcy masowo zwalniają pracowników i... przygotowują się do restartu projektu, zapowiadając Clubhouse 2.0.
Clubhouse 2.0. Masowe zwolnienia i przygotowywanie nowej aplikacji
Clubhouse stał się hitem z dnia na dzień. Ale równie szybko jak udało mu się urosnąć w siłę, równie szybko... świat o nim zapomniał. Jego szczyt popularności przypada na największy światowy lockdown, kiedy ludzie pragnęli kontaktu z innymi. Kiedy sytuacja przestała być już taka restrykcyjna, a świat zaczął się otwierać — Clubnouse stracił na znaczeniu. Jako że twórcy byli głodni sukcesu, w szczycie popularności zatrudniali na potęgę. Teraz zwalniają lwią część ekipy i chcą powrócić do małej grupy pracowników — jak wówczas, gdy zaczynali swoją przygodę. Pracownicy którzy dostali wypowiedzenia mogą liczyć na wypłaty przez najblisze 4 miesiące oraz zachowanie służbowych komputerów:
Mamy jasną wizję tego, jak ma wyglądać Clubhouse 2.0 i wierzymy, że z mniejszym, szczuplejszym zespołem będziemy w stanie szybciej dopracować szczegóły, zbudować właściwy produkt i uhonorować naszych kolegów z zespołu, którzy pomogli nam dojść do tego miejsca.
Na tę chwilę firma nie zdradza też czym będzie Clubhouse 2.0. Nie mówi co, i jak wiele, ma się zmienić. Jednak z obecnej perspektywy - trudno mi sobie wyobrazić ogromny sukces. Ale kto wie, może Clubhouse będzie miał na siebie pomysł, który pozwoli mu ponownie zawojować światem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu